fot. archiwum Kmieciński

Dr J. Hajdasz: Nigdzie nie znajdziemy wyjaśnienia, za co tak naprawdę zostali skazani Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik

Pojawia się jedynie słowo klucz – „afera gruntowa”, co wręcz sugeruje, że obaj politycy sami usiłowali coś sobie załatwić „na boku”, wymusić na kimś jakieś pieniądze dla siebie i za to zostali ukarani. Donald Tusk rzekomo jedynie „robi z tym porządek”, bo prawo ma być równe dla wszystkich i nie ma przywilejów dla ludzi ze szczytów władzy, jak to było za „reżimu Prawa i Sprawiedliwości” – powiedziała dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” w Radiu Maryja.

Dr Jolanta Hajdasz zauważyła, że tak bezczelne łamanie prawa, z jakim mamy do czynienia w przypadku posłów: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika jest zrozumiałe głównie dla tych, którzy pamiętają czasy ustroju komunistycznego i wiedzą, że państwo może być opresyjne, a wymiar sprawiedliwości całkiem niesprawiedliwy. [czytaj więcej]

To w PRL-u nauczyliśmy się, że w sądach mogą zapadać wyroki skazujące kogoś bez winy, a jeśli państwo jest w rękach ludzi o mentalności przestępców, to trudno w nim znaleźć instancję odwoławczą, która uchyli niesprawiedliwy wyrok. Pamiętamy bezkarność władzy, która pozbawiała zwykłych ludzi ich własności, wyrzucała z pracy i utrudniała życie każdemu, kogo uznała za swojego przeciwnika. Przez lata łudziliśmy się, że to już przeszłość, miniona epoka, do której nie ma powrotu. Teraz znika już resztka tych złudzeń – mówiła dr Jolanta Hajdasz.

Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że nie jest to oczywiste dla każdego, a już na pewno dla tych, który urodzili się po 1989 r., czyli dla pokolenia trzydziestoparolatków i trochę młodszych osób.

Sprawa posłów: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika to dla nich coś niezrozumiałego, bo skoro sąd kogoś skazał, to znaczy, że ten ktoś na to zasłużył. Skoro jest wyrok więzienia, to ten ktoś powinien być w tym więzieniu. Zdecydował sąd, który jest wolny i niezawisły. Przez dekady wmawiano im, że na tym polega demokracja, aż w to uwierzyli – zaznaczyła dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Taką właśnie interpretację skandalicznego uwięzienia zasłużonych w walce z korupcją polityków powiela dzisiaj Platforma Obywatelska we wszystkich sprzyjających sobie mediach.

Nigdzie nie znajdziemy wyjaśnienia, za co tak naprawdę zostali skazani Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Pojawia się jedynie słowo klucz-„afera gruntowa”, co wręcz sugeruje, że obaj politycy sami usiłowali coś sobie załatwić „na boku”, wymusić na kimś jakieś pieniądze dla siebie i za to zostali ukarani. Donald Tusk rzekomo jedynie „robi z tym porządek”, bo prawo ma być równe dla wszystkich i nie ma przywilejów dla ludzi ze szczytów władzy, jak to było za „reżimu Prawa i Sprawiedliwości” – podkreśliła autorka felietonu.

Dlatego dzisiaj, gdy wszyscy uczciwi i myślący Polacy nie zgadzają się na osadzenie w więzieniu posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika,  konieczne jest wyjaśnienie, za co tak naprawdę zostali skazani.

Sprawa dotyczy wydarzeń sprzed blisko 17 lat. Centralne Biuro Antykorupcyjne działało dopiero niecały rok. Korupcja była wtedy powszechna. W służbie zdrowia, w policji, w urzędach na szczeblach lokalnych i centralnych można się było zetknąć z żądaniem łapówki. Tzw. afera gruntowa wybuchła latem 2007 r., gdy funkcjonariusze CBA zebrali dowody na to, iż za ogromne korzyści finansowe bliscy współpracownicy wicepremiera, Andrzeja Leppera, obiecują załatwić zgodę na odrolnienie dowolnej działki w Polsce. Posługując się prowokacją, w tym fałszywymi dokumentami, kierowane przez Mariusza Kamińskiego CBA zebrało dowody na to, że jest to prawda. Dzięki akcji CBA udaremniono to przestępstwo, a konsekwencją ujawnienia nazwisk kilku wpływowych osób związanych z aferą, doszło do rozpadu rządzącej wówczas koalicji Prawa i Sprawiedliwości, Ligi Polskich Rodzin oraz Samoobrony i utraty władzy przez partię Jarosława Kaczyńskiego. Właśnie za to posłużenie się fałszywymi dokumentami w tamtej sprawie z 2007 r. skazani są dziś i osadzeni w więzieniu: ówczesny szef CBA, Mariusz Kamiński i jego zastępca Maciej Wąsik, mimo iż na wszystkie swoje działania mieli zgody ówczesnych sądów – akcentowała dr Jolanta Hajdasz.

Organizatorzy tego odrolnienia zostali skazani na więzienie i na grzywny, więc wina została udowodniona. Główny oskarżony w tej sprawie nadal ukrywa się prawdopodobnie poza Polską i jest poszukiwany przez Interpol, co oznacza, że mimo udowodnienia przestępstwa, nikt nie siedzi w więzieniu poza tymi, którzy wykryli aferę i skutecznie ją unieszkodliwili – mówiła dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Dlaczego z tak wielką determinacją Donald Tusk dążył do skazania i pozbawienia mandatu poselskiego osób za tę – tak można powiedzieć –  nieszkodliwą dla jego partii działalność? – pytała dr Jolanta Hajdasz.

Odpowiedzią na to pytanie jest tzw. afera hazardowa, która wydarzyła się dwa lata później w 2009 roku. Dziennikarz Cezary Gmyz ujawnił wówczas, że politycy rządzącej Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego dokładali wszelkich starań, aby ułatwić prowadzenie działalności biznesmenom związanym ze światem hazardu. Politycy PO, w tym szef klubu parlamentarnego tej partii, przez długi czas blokowali wprowadzenie przepisów podnoszących opłaty za granie na hazardowych automatach, na czym Skarb Państwa stracił setki milionów złotych. Ujawnienie tej afery zmusiło Platformę do zwolnienia z zajmowanych stanowisk kilku jej prominentnych działaczy o bardzo głośnych nazwiskach. To wtedy w środowisku dziennikarskim zaczęto mówić, że Donald Tusk tej afery Mariuszowi Kamińskiemu nie daruje – przypomniała autorka felietonu.

Cały felieton można przesłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl