fot. TV Trwam

Absurdalne zarzuty wobec Fundacji Lux Veritatis

Nie będzie przeszukania Fundacji Lux Veritatis, zabezpieczenia dokumentów, odebrania telefonów komórkowych i odebrania umów o obsługę prawną. Wciąż nie wiadomo, czy sąd zażąda dostępu do korespondencji e-mail Fundacji. Sytuacja, z jaką zmagają się przedstawiciele Fundacji, to efekt absurdalnych zarzutów stawianych przez Stowarzyszenie Watchdog Polska.

Główny cel organizacji Watchdog Polska został zrealizowany. Zeznania w sprawie absurdalnych zarzutów o rzekome nieudostępnienie informacji publicznej złożyli założyciel i dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk CSsR oraz zasiadający w zarządzie Fundacji Lux Veritatis o. Jan Król CSsR i Lidia Kochanowicz-Mańk. Sprawa miała dać Watchdogowi rozgłos i tak się stało. Ma ona dodatkowo charakter nie cywilny, a karny.

– Odbieramy ten akt oskarżenia jako szykanę, hucpę i zupełnie bezpodstawne oskarżenie. Jest to używanie prawa karnego do celów poza karnych i poza procesowych. Moim zdaniem ten akt oskarżenia zmierza do zdemolowania prawa polskiego – poinformował Paweł Panek, adwokat.

Ten akt oskarżenia nie powinien mieć miejsca w państwie praworządnym –wskazała Lidia Kochanowicz Mańk, dyrektor finansowa Fundacji Lux Veritatis.

– Postawiono nam zarzut i posadzono nas na ławie oskarżonych tylko dlatego, że reprezentujemy Fundację Lux Veritatis. Jesteśmy organizacją, która ma pewne wartości, z którymi dziś bardzo wielu w Polsce walczy – wyjaśniła Lidia Kochanowicz-Mańk, dyrektor finansowa Fundacji Lux Veritatis.

Akt oskarżenia dotyczy wniosku organizacji Watchdog Polska, na który została udzielona odpowiedź – dodała Lidia Kochanowicz-Mańk.

„Omawiamy pismo z 26 maja 2017 r., w którym udzieliliśmy informacji publicznej. Sąd to pismo cytuje i na temat tego pisma rozmawiamy.  Jednak akt oskarżenia mówi, że nie udzieliliśmy odpowiedzi” – powiedziała dyrektor finansowa Fundacji Lux Veritatis.

W obronę przedstawicieli Fundacji, a tak naprawdę obronę Radia Maryja, TV  Trwam i wszystkich dzieł, które wzrastają przy toruńskiej rozgłośni, włączyła się cała Rodzina Radia Maryja.

– To jest ewenement na skalę światową. Dzisiaj musimy bronić Fundacji. Modlimy się, organizujemy spotkania, piszemy do prezydenta, do pani marszałek i do premiera. Jednak na razie nie widzimy reakcji i to nas bardzo boli – poinformowała Gertruda Szumska, przewodnicząca koła Radia Maryja przy bazylice archikatedralnej w Gdańsku-Oliwie.

W tym roku Radio Maryja będzie obchodzić 30-lecie powstania. Przez tych 30 lat różne organizacje, partie polityczne i lewicowo-liberalne media atakowały rozgłośnię oraz jej założyciela o. dra Tadeusza Rydzyka CSsR na wszelkie możliwe sposoby. Dlatego rodzina Radia Maryja nie ustaje w modlitwie oraz działaniach mających na celu obronę dzieł, które współtworzą sami radiosłuchacze.

TV Trwam News

drukuj