fot. PAP/Paweł Supernak

A. Przybylska o referendum krajowym: Naruszeń było bardzo dużo. Widać, że to nie były rzeczy przypadkowe, ale intencjonalne

Skoro mowa o referendum, to naruszeń było bardzo dużo. Widać, że to nie były rzeczy przypadkowe, ale intencjonalne. Mam na myśli np. 51 obwodową komisję we Wrocławiu, kiedy wyborcy skarżyli się, że są nagabywani czy biorą udział w referendum, czy nie. Przewodniczący zabraniał członkom komisji, żeby to robili, a oni w dalszym ciągu pytali. Wreszcie doszło do sytuacji, iż przewodniczący stanął i odczytał punkt po punkcie wytyczne, które mówią, że nie wolno tego robić. Mimo to członkowie komisji w dalszym ciągu to robili, co pokazuje determinację i intencjonalność. W momencie kiedy lokal został zamknięty, przewodniczący zakleił urnę i natychmiast przegłosowano, aby go usunąć, by nie był więcej przewodniczącym. Nie chciano kogoś, kto będzie patrzył na ręce – wskazała Agnieszka Przybylska, analityk współpracująca z Ruchem Kontroli Wyborów, w audycji „Aktualności dnia” emitowanej na antenie Radia Maryja.

Referendum, które odbyło się przy okazji listopadowych wyborów parlamentarnych, może okazać się nieważne. Do instytucji spływają protesty i skargi wyborcze oraz referendalne. W wielu miejscach w kraju zostały naruszone normy dotyczące głosowania, co w konsekwencji może doprowadzić do unieważnienia głosowania.

Osoby, które są zaangażowane jako wyborcy, mężowie zaufania, członkowie komisji, obserwatorzy, widzą nieprawidłowości, naruszenia, tak więc składają protesty wyborcze, referendalne, skargi wyborcze i referendalne. To idzie również do prokuratury, w momencie kiedy występują naruszania Kodeksu karnego. Wreszcie ruch uwzględniający część tych protestów jest dobrym znakiem, że demokracja zadziała, jak należy – oznajmiła Agnieszka Przybylska.

Okazuje się, że naruszeń dotyczących wyborów i referendum było wiele. Większość z tych rzeczy nie była przypadkowa, a wręcz intencjonalna, co wiązało się z nienawiścią do partii rządzącej przez ostatnie lata. Wiele komisji postępowało wbrew wyznaczonym normom, a osoby, które pilnowały porządku, zostały usuwane ze swoich stanowisk.

– Skoro mowa o referendum, to naruszeń było bardzo dużo. Widać, że to nie były rzeczy przypadkowe, ale intencjonalne. Mam na myśli np. 51 obwodową komisję we Wrocławiu, kiedy wyborcy skarżyli się, że są nagabywani czy biorą udział w referendum, czy nie. Przewodniczący zabraniał członkom komisji, żeby to robili, a oni w dalszym ciągu pytali. Wreszcie doszło do sytuacji, iż przewodniczący stanął i odczytał punkt po punkcie wytyczne, które mówią, że nie wolno tego robić. Mimo to członkowie komisji w dalszym ciągu to robili, co pokazuje determinację i intencjonalność. W momencie kiedy lokal został zamknięty, przewodniczący zakleił urnę i natychmiast przegłosowano, aby go usunąć, by nie był więcej przewodniczącym. Nie chciano kogoś, kto będzie patrzył na ręce. Jest to jeden z przykładów, który pokazuje, że ludzie, którzy są nierzetelni intencjonalnie w odniesieniu do referendum, nie chcieli, aby taka osoba patrzyła im na ręce. Osoba ta opuściła komisję i jej nie było, a co za tym idzie, nie miała ona możliwości sprawdzenia, jak były klasyfikowane głosy. Nie można ufać komuś, kto w jednej rzeczy jest nierzetelny wbrew zakazom, skargom wyborców – powiedziała analityk współpracująca z Ruchem Kontroli Wyborów.

Agnieszka Przybylska zauważyła, że w wielu miejscach dochodziło do zamieszania wyborczego, tak aby uniemożliwić wyborcom oddanie głosu, a nawet dotarcie do lokalu wyborczego.

Gdyby było tak, że ludzie zaangażowani w kontrolę wyborów i wyborcy pisaliby tylko skargi referendalne, to można by powiedzieć, że pełne jest zaufanie do tego, w jaki sposób zostały poprowadzone wybory do Sejmu i Senatu, a przecież tak nie było. Około 1200 protestów, o których mówi Państwowa Komisja Wyborcza, dotyczyło Sejmu i Senatu. Są jeszcze rzeczy, które widać w skali kraju, nawet jeśli ktoś pojedynczo nie odniósł do swojej komisji, to warto to podkreślić. Przykładowo na osobę pilnującą uczciwości wyborów wskazano człowieka, który był skazany prawomyślnie za kłamstwo wyborcze (…). To budzi niepokój, ponieważ to, co było skuteczne w odniesieniu do Szczecina, jest ryzykowne ze względu na kombinację na całą Polskę. W wielu miejscach było tak, że zamieniono większe lokale na mniejsze, stłoczono w mniejszych lokalach ludzi kłębiących się wokół urny, co uniemożliwiało komfort prawidłowego głosowania i zachowania tajności. Zabrakło także informacji, gdzie ludzie mają znaleźć swoje zmienione obwody. Młodsze pokolenia znajdą sobie to wszystko w internecie, ale było to działanie przeciwko starszym wyborcom, którzy rozumieją wagę spraw Polski i przez referendum chcieli bronić nasz kraj przed bardzo groźnymi pomysłami – zauważyła gość „Aktualności dnia”.

Całą rozmowę z Agnieszką Przybylską można odsłuchać [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl