fot. PAP/EPA

Co z determinacją Zachodu? W. Zełenski: Nikt nie pozwoli Rosji wygrać wojny

W rocznicę inwazji prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, mówi, że nikt nie pozwoli Rosji wygrać wojny. Dwa lata od agresji pytań jest więcej niż na początku, a najważniejsze z nich dotyczą odblokowania amerykańskiego wsparcia, którego brak już teraz ma wpływ na to, co dzieje się na froncie.

Dokładnie dwa lata temu w Kijowie rozbrzmiały syreny alarmowe.

Rosja rozpoczęła inwazję na pełną skalę. Walki trwają po dziś dzień, a Rosja wykorzystuje przeciwko Ukrainie drony szturmowe, pociski manewrujące i balistyczne, ale nie tylko. Pojawiają się niepokojące doniesienia z frontu.

– Wzrosła liczba żołnierzy skarżących się na zatrucie. Bardzo trudno powiedzieć, o jakich substancjach mówimy. Trwają badania – mówił Oleh Tokarchuk, chirurg.

Ukraina, najpierw w walce z agresorem, utrzymała Kijów. Później zdołała przeprowadzić ofensywę, poprzez którą odbiła część terytoriów. Choć musiała wycofać się z Awdijiwki, dalej wierzy.

Każdy normalny człowiek chce, aby wojna się skończyła, ale nikt z nas nie pozwoli, aby nasza Ukraina się skończyła – zaznaczył Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy.

Te słowa prezydenta Wołodymyra Zełenskiego wybrzmiały dziś podczas spotkania ze światowymi przywódcami, którzy przyjechali do Kijowa. Była wśród nich przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen.

Dziś jesteśmy tutaj po to, aby powiedzieć, że Europa będzie nadal stać po waszej stronie, tak długo, jak będzie to konieczne – zapewniła Ursula von der Leyen.

W marcu Unia Europejska ma przekazać broń oraz pierwszą transzę pomocy dla Ukrainy w wysokości 4,5 mld euro. Środki mają pochodzić już z nowego unijnego pakietu, który w całości ma wynieść 50 mld euro i będzie wypłacany w najbliższych latach.

Pociski artyleryjskie są obecnie absolutnym priorytetem. Do końca marca Unia Europejska planuje dostarczyć Ukrainie prawie 170 000 pocisków i pracuje nad dalszym zwiększeniem dostaw – przekazał Dmytro Kułeba, minister spraw zagranicznych Ukrainy.

Szacunki Międzynarodowego Funduszu Walutowego wskazują, że w tym roku Kijów może potrzebować od sojuszników ok. 37 mld dolarów. Na tle tego, ile zbiera z podatków, to blisko pół na pół, co oznacza ogromny udział europejskich i amerykańskich podatników w sfinansowaniu obrony kraju. Na Ukrainie, przewodniczącej Komisji Europejskiej, towarzyszyli dziś premierzy Włoch i Kanady.

„Nasze spotkania z szefową rządu Włoch, Giorgią Meloni, zawsze są pełne treści. Ważnym wynikiem dzisiejszego spotkania jest podpisanie dwustronnej umowy w sprawie bezpieczeństwa” – mówił Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy.

Porozumienie zostało podpisane także z premierem Kanady, Justinem Trudeau. Z tego kierunku do Kijowa mają popłynąć 3 mld dolarów kanadyjskich m.in. na obronę. Ukraina wciąż czeka na to, co zrobi amerykański Kongres. Finansowanie zostało na razie wstrzymane ze względu na spór wewnątrz kraju. Dziś w toczącej się wojnie na wyniszczenie Rosjanie powoli, ale konsekwentnie zdają się uzyskiwać przewagę, co ma związek z postawą Amerykanów.

Europa nie zdołała skompensować luki dostaw amerykańskich, co przełożyło się na ukraińskie zdolności wojskowe – zauważył prof. Krzysztof Kubiak z Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Politolog, dr Łukasz Stach, wyjaśnił, że oficjalnie Zachód trzyma się silnie antyrosyjskiej narracji, ale dostrzega też brak ukraińskich zdobyczy na froncie, co wpływa na jego postawę.

Mamy państwa, które udzielają Ukrainie znaczącego wsparcia finansowego czy militarnego, ale mamy też państwa, które prowadzą bardziej kunktatorską politykę. Słabością Zachodu, krajów Unii Europejskiej, jest to, że ciągle nie przestawiają swojej gospodarki na tryby bardziej wojenne –   zwrócił uwagę dr Łukasz Stach.

Prof. Krzysztof Kubiak wyjaśnił, że pytań jest dziś więcej niż na początku inwazji. Nie jesteśmy w stanie ocenić, jak długo Rosja będzie w stanie prowadzić wojnę.

Co więcej, nie jesteśmy w stanie ocenić na ile Zachodowi starczy wytrwałości, by Ukrainę w tym wysiłku militarnym wspierać – mówił prof. Krzysztof Kubiak.

Sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg, mówi, że dwa lata po wojnie Rosja wciąż nie zrobiła kroku wstecz.

Cel prezydenta Putina, jakim jest podporządkowanie sobie Ukrainy, pozostaje ten sam. Nic nie wskazuje na to, by przygotowywał się on do zawarcia pokoju – powiedział Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO.

Dwa lata po wojnie na horyzoncie są zmiany w NATO. Następca Jensa Stoltenberga może zostać wybrany na lipcowym szczycie Sojuszu w Waszyngtonie.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl