źródło: Artur Bartoszewicz

[TYLKO U NAS] Dr A. Bartoszewicz: KE przez swoje propozycje związane z transformacją uderza w nas jako gospodarkę, która jest jedną z gospodarek najbardziej uzależnionych od sektora węglowego

Komisja Europejska przez swoje propozycje związane z transformacją i dynamiką, szybkością tego procesu, uderza w nas jako gospodarkę, która jest jedną z gospodarek najbardziej uzależnionych od sektora węglowego. To wszystko przekłada się na obciążenie konsumenta. To wszystko przekłada się na to, jak droga jest energia – mówił we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja dr Artur Bartoszewicz, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, tłumacząc, od czego zależny jest problem inflacji i wzrostu cen w Polsce.

Tarcza antyinflacyjna przygotowana przez rząd składa się m.in. z obniżki cen paliw oraz akcyz na poziomie minimum unijnego. Gość „Aktualności dnia” wskazał, że w krótkim okresie działania te rzeczywiście mogą złagodzić dynamikę wzrostu cen, jednak w dłuższej perspektywie nie zatrzymają one galopującej inflacji.

– Źródłem inflacji w Polsce nie są wysokie podatki. To są zupełnie inne czynniki, więc my dzisiaj podchodzimy trochę nie od tej strony, od której powinniśmy podchodzić do tego zjawiska. Nie uderzamy w zjawiska o charakterze popytowym i podażowym, które de facto determinują ceny w Polsce. Idziemy w rozwiązanie, które – jak powiedziałem – w krótkim okresie może spowodować, że ceny może nie zmaleją, tylko zostaną ustabilizowane, ale prędzej czy później będziemy musieli wrócić do tych podatków, które dzisiaj zostaną zredukowane i ostatecznie korzyść, która dzisiaj się pojawi, zostanie zrewidowana w warunkach rynkowych – wyjaśnił ekonomista.

Zaznaczył, że to, co jego zdaniem jest bardziej potrzebne, to bardziej radykalne i ostre podejście polityki pieniężnej.

Do ciągłego wzrostu inflacji znacznie przyczynia się polityka klimatyczna Unii Europejskiej, zwłaszcza tzw. transformacja energetyczna.

– Rzeczywiście jest tak, że Komisja Europejska przez swoje propozycje związane z transformacją i dynamiką, szybkością tego procesu, uderza w nas jako gospodarkę, która jest jedną z gospodarek najbardziej uzależnionych od sektora węglowego. Wychodzę z założenia, że takim krajom należałoby pomagać, a nie utrudniać – zaznaczył dr Artur Bartoszewicz.

Utrudnienia te wynikają z systemu ETS i konieczności płacenia za emisję dwutlenku węgla, które to podlega manipulacjom rynkowym i spekulacji.

– To wszystko przekłada się na obciążenie konsumenta. To wszystko przekłada się na to, jak droga jest energia. Rozwiązaniem z jednej strony jest przyspieszenie nakładów inwestycyjnych na transformację energetyczną, a z drugiej strony zablokowanie systemu ETS. To jest rozwiązanie, które paraliżuje polską gospodarkę, a przede wszystkim powoduje pauperyzację gospodarstw domowych – wskazał rozmówca Radia Maryja.

Dodał, że równie kosztowny społecznie proces przeżyliśmy tuż po roku 1989.

– „Plan Balcerowicza” prowadził do degradacji części społeczeństwa, a dzisiaj Komisja Europejska swoimi planami związanymi z transformacją klimatyczną doprowadza do ogromnych problemów w dużej części gospodarstw domowych. Mówienie tutaj, że my na poziomie krajowym możemy coś z dnia na dzień zmienić, jest nieprawdziwe. Transformacja energetyczna to jest proces. Musimy mieć czas na to, żeby wyjść z jednego systemu energetycznego i wejść w następny, ale musimy robić to konsekwentnie – mówił ekonomista.

Podkreślił, że inicjatywa w tej kwestii powinna być dwustronna. Komisja Europejska powinna cofnąć proponowane przez siebie szkodliwe rozwiązania, a politycy, bez względu na opcję, powinni ustalić, że są obszary, w których nie wolno uprawiać polityki.

– Jest to – w tym wypadku – obszar bezpieczeństwa energetycznego – zwrócił uwagę dr Artur Bartoszewicz.

Mówił, że musi dojść do podejścia ugodowego, kiedy Komisja Europejska odejdzie od skrajnej oceny Polski.

– Jeśli okaże się, że druga strona jest mocno zacietrzewiona i nie chce podejmować współpracy, to niestety będziemy skazani na to, żeby wykonać coraz więcej prac na własnym poziomie. Czy długo będzie nas stać, żeby zmniejszać podatki? Nie, dlatego, że system budżetowy wymaga finansowania. Oczywiście będziemy mogli sobie na więcej pozwalać, jeżeli będziemy się silnie rozwijać, ale weźmy pod uwagę to, że im szybciej się rozwijamy, im bogatsi się stajemy, tym bardziej zagrażamy wielu państwom, które do tej pory wiodły prym w Unii Europejskiej – zaznaczył gość „Aktualności dnia”.

Podkreślił, że należy „zacisnąć zęby” i robić tyle, ile jest możliwe we własnym wymiarze.

Całość rozmowy jest dostępna [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl