fot. facebook.com/Artur Bartoszewicz

[TYLKO U NAS] Dr A. Bartoszewicz: Jako konsumenci za wszystko zapłacimy – bez względu na to, jak rząd będzie to nazywał: czy to będzie podatek, czy opłata, jest to obciążenie dla naszego portfela

Jako konsumenci za wszystko zapłacimy – bez względu na to, jak rząd będzie to nazywał: czy to będzie podatek, czy opłata, to tak naprawdę jest to obciążenie dla naszego portfela. Niestety wiele opłat będzie dla nas bardzo bolesnych – mówił dr Artur Bartoszewicz, ekonomista, wykładowca Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, w sobotnim programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.  

W przypadku zmian w podatku od towarów i usług, w 2021 r. najpierw w życie wejdzie pakiet przewidujący m.in. uproszczenia w podatku, tzw. SLIM VAT, a w połowie przyszłego roku pakiet VAT dla e-commerce, który dotyczy przesyłek o niskiej wartości. [więcej]

Gość TV Trwam zauważył, że podatki zawsze dotyczą wszystkich obywateli, gdyż nakładane są na przedsiębiorców lub na konkretne produkty czy usługi w sklepach.

– Ostatecznie my, jako konsumenci za wszystko zapłacimy. Bez względu na to, jak rząd będzie to nazywał – czy to będzie podatek, czy opłata, to tak naprawdę jest to obciążenie dla naszego portfela. Niestety wiele opłat będzie dla nas bardzo bolesnych. (…) Może okazać się, że pierwsze wartości, które odczujemy, to te związane z tym, co konsumujemy. Jeżeli konsumujemy produkty, które mają w sobie cukier, to dotyka nas opłata cukrowa. Opłata cukrowa ma nałożyć dodatkowe obciążenie na produkty, które mamy w napojach. Rząd prowadząc politykę zdrowotną, chce ograniczyć konsumpcję produktów z udziałem cukrów, więc nałożył opłaty. Opłata ma służyć leczeniu nas z chorób, które generowane są właśnie przez nadmierne spożywanie cukru [więcej]. To spowoduje, że jeżeli nie zmienimy swojego zachowania, swojej konsumpcji, modelu konsumpcji, który dzisiaj mamy, to może okazać się, że w naszym portfelu pieniędzy będzie mniej. Chodzi szczególnie o produkty popularne, markowe, produkty wysokocukrowe, gazowane. Ich cena może wzrosnąć od 25 do 40 procent – powiedział dr Artur Bartoszewicz.

Kolejna opłata, która w zależności od konsumpcji może dotknąć Polaków, dotyczy alkoholi w małych butelkach, tzw. małpek.

– Opłata, która wiąże się z produktami alkoholowymi sprzedawanymi w małych butelkach. Jest to tzw. opłata od [małpek]. Są one bardzo popularne  w Polsce i grono osób je spożywa. I to też ma być „zachętą”, żebyśmy tego nie kupowali. W ekonomii wiążemy to z prawem elastyczności dochodowej, czyli, jeżeli będziemy wydawać tyle samo pieniędzy na dany produkt, a dany produkt będzie droższy, to kupimy go mniej. Rządowi zależy, żebyśmy spożywali mniej alkoholu. Niestety jesteśmy jedną z nacji, która spożywa najwięcej alkoholu na świecie. Bez względu na to, jak z tym walczymy, dużo nas to kosztuje. (…) Koszty spożywania alkoholu przewyższają korzyści z akcyzy. Tego społeczeństwo nie wie i nie ma świadomości, bo wydaje się, że jak alkoholicy płacą akcyzę, to wszyscy mamy na tym interes. Nie, tak nie jest. Koszty związane z leczeniem, z procesami sądowymi, z obsługą prokuratorską, z nieszczęściem rodzinnym, które się ujawnia w wyniku spożywania alkoholu, to są ogromne koszty. Nie mówiąc o śmiertelności na poziomie 12 tys. osób rocznie. 12 tys. osób rocznie umiera z powodu nadmiernego spożywania alkoholu. To są bardzo duże ilości. Musimy uznać, że jest to problem w Polsce, więc dobrze, że rząd chce z tym walczyć. Pytanie, czy metoda, która została wybrana, jest najtrafniejsza. Przedsiębiorcy będą ją „obchodzić” – podkreślił ekonomista.

Trzecia opłata, którą rząd planuje wprowadzić w 2021 roku, to opłata mocowa, która obciąży przede wszystkim przedsiębiorstwa i rolników.

– Nie tylko gospodarstwa domowe, ale także firmy będą ponosiły dodatkową opłatę. Znajdziemy o niej informację na rachunku za energię elektryczną. Będzie to dodatkowa opłata kilku złotych miesięcznie. Niestety pojawi się również tego typu obciążenie – wskazał wykładowca Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Wraz z Nowym Rokiem w życie wchodzi podatek handlowy. Właściciele wielkich dyskontów muszą przygotować się na większe koszty. By zniwelować straty, mogą naciskać na rezygnację z wolnych niedziel, przed czym przestrzega „Solidarność”. [czytaj więcej]

Gość programu „Polski punkt widzenia” podkreślił, że prawdopodobnie podatek handlowy bardzo obciąży budżety domowe Polaków.

– Sklepy wielkopowierzchniowe mają półki o szerokości tysięcy metrów. W małych sklepach nie da się stworzyć półki towarowej na tak dużą różnorodność. To znaczy, że jeśli zaczniemy ograniczać funkcjonowanie sklepów wielkopowierzchniowych, to okaże się, że wielu producentów (a większość produktów, które kupujemy w sklepach wielkopowierzchniowych, to są produkty krajowe) będzie miało problem z uplasowaniem swoich produktów. W małych, lokalnych sklepikach wszystkie produkty się nie zmieszczą. (…) Konkurencji lokalnej nie wytworzymy w taki sposób, w jaki realizują to sklepy wielkopowierzchniowe. To one robią wielkie przeceny, to one robią systemy rabatowe, których nie są w stanie wykonać małe sklepiki. Z tego względu sklepy wielkopowierzchniowe są popularne wśród osób biedniejszych, wśród emerytów, bo tam jest po prostu taniej – podsumował dr Artur Bartoszewicz.  

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl