fot. TV Trwam

Dr A. Bartoszewicz o wszczętej wobec Polski procedurze tzw. nadmiernego deficytu: Wzrost PKB jest zagrożony

Wzrost PKB będzie raczej zagrożony– tak o decyzji państw członkowskich w Radzie Unii Europejskiej, które zdecydowały o uruchomieniu procedury tzw. nadmiernego deficytu wobec Polski, mówił dr Artur Bartoszewicz, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja. Wyjaśnił również, że będziemy de facto podlegali rygorom, które kształtuje ta decyzja w kontekście wydatkowania pieniędzy w budżecie państwa – zwiększenia dochodów, a przede wszystkim ograniczenie wydatków w taki sposób, by ten deficyt zszedł poniżej trzech procent w stosunku do wartości Produktu Krajowego Brutto (PKB)”.

Państwa członkowskie w Radzie Unii Europejskiej zdecydowały o uruchomieniu procedury tzw. nadmiernego deficytu wobec Polski [czytaj więcej]. 

To znaczy, że będziemy de facto podlegali rygorom, które kształtuje ta decyzja w kontekście wydatkowania pieniędzy w budżecie państwa – zwiększenia dochodów, a przede wszystkim ograniczenie wydatków w taki sposób, by ten deficyt zszedł poniżej trzech procent w stosunku do wartości Produktu Krajowego Brutto (PKB). Oczywiście można byłoby sobie wyobrazić sytuację, w której Polska dynamicznie rozwija się, a więc ten problem z uwagi na wzrost PKB przestaje być istotny, ale w praktyce patrząc, jak podejmowane są decyzje, będzie się to wiązało z wygaszaniem dużej części wydatków, które do tej pory były realizowane z budżetu, ale w tej części, w której to my podejmowalibyśmy decyzje, na co wydajemy, bo w tej części, w której to Komisja Europejska stawia przed nami wymagania, bo podlegamy tzw. Zielonemu Ładowi, czyli ideologii, która została narzucona na kraje UE i Polska ma bardzo duże obciążania w tym zakresie, ponieważ wchodzą regulacje, obszary wydatkowe oparte na rozporządzeniach, na dyrektywach i to są ogromne wydatki, które Polska musi ponieść. Jeżeli nie będzie ich ponosiła, zostaniemy obłożeni karami za zaniechania w tym zakresie – wyjaśnił dr Artur Bartoszewicz.

Dodał, że jest to bardzo niebezpieczne dla naszego kraju.

– Z jednej strony będzie się ograniczało dla nas możliwość wydatkowania takiego obszaru, jak wsparcie społeczne, socjalne, wszelkie interwencje, które są niezbędne np. w celu ograniczenia pauperyzacji biedniejszej i słabszej części społeczeństwa, która jest niewydolna, żeby zmierzyć się z ogromnym wzrostem cen. Z drugiej strony będzie się narzucało konieczność wydatkowania w tych obszarach, w których z punktu widzenia rozwoju stanowią całkowicie zbędne. Wzrost PKB będzie raczej zagrożony – wskazał ekonomista.

Gość Radia Maryja został zapytany, jak ta decyzja wpłynie na portfele Polaków.

Polacy już dzisiaj odczuwają, co to znaczy Zielony Ład, już dzisiaj odczuwają, co oznaczają absurdalne decyzje, które powodują wzrost kosztów, a przede wszystkim kosztów energii i wszelkich surowców ciepła. To się przekłada na wzrost cen, pomimo że Narodowy Bank Polski przez pierwsze pół roku bardzo jednoznacznie i skutecznie doprowadził do zniżenia inflacji, do celu inflacyjnego. Niestety spodziewamy się, że już do końca roku ceny znów będą rosły. Najbardziej prawdopodobna projekcja mówi, że średnioroczna inflacja w Polsce osiągnie pięć procent, a może przebije tę wartość. Jeżeli do pół roku było 2,5 proc., to oznacza, że te wzrosty mogą być znaczne i bardzo kosztowne dla gospodarstw domowych. A jeżeli równocześnie nie będzie można wydatkować środków, bo będą limity wynikające z ograniczeń ze strony Komisji Europejskiej w kontekście deficytu budżetowego, to znaczy, że polski rząd nie będzie miał swobody wydatkowania, nie będzie miał narzędzi do tego, żeby chronić najbiedniejszą część społeczeństwa – zaznaczył dr Artur Bartoszewicz.

Zwrócił również uwagę, że polski rząd będzie miał ogromną trudność w realizacji jakichkolwiek inwestycji, które nie będą spójne z Zielony Ładem.

Wszystkie działania poza Zielonym Ładem, które będzie wygłuszane przez Komisję Europejską, będą wygaszane. Z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego w gospodarstwie domowym po pierwsze, odczuje wysokie ceny, pauperyzację każdego, brak i ograniczenia transferów socjalnych np. czternastej emerytury, wszelkiego rodzaju zasiłki społeczne mogą podlegać przeglądowi tak, żeby doprowadzić do sytuacji, w której to KE będzie zadowolona, a nie obywatele Rzeczpospolitej Polskiej – wyjaśnił.

Całą rozmowę z dr. Arturem Bartoszewiczem można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl