B. Szydło: „Dobra naprawa jest możliwa”; E. Kopacz: „Proponuję zdrowy rozsądek, a nie fanatyzm”

Zakończyła się debata przedwyborcza z udziałem premier Ewy Kopacz i wiceprezes PiS-u Beaty Szydło. Dyskusję podzielono na trzy części tematyczne: gospodarka i sprawy społeczne, sprawy zagraniczne i obronność, polityka i ustrój państwa.

Na pytanie dotyczące kosztów i finansowania obietnic poszczególnych partii Beata Szydło przypomniała propozycje Prawa i Sprawiedliwości, m.in. program „500 zł na dziecko” czy zmiany podatkowe.

Mamy w programie propozycje zmian związane z VAT-em po to, aby ten system uszczelnić i te pieniądze do budżetu wpływały. Jak to zrobić? Prawo i Sprawiedliwość wie, jak to zrobić, ponieważ za naszych rządów w ciągu dwóch lat był najwyższy po 89. roku wzrost gospodarzy, utworzyliśmy 1 mln 300 tys. miejsc pracy, obniżaliśmy podatki – przekonywała wiceprezes Beata Szydło.

W ocenie Ewy Kopacz Polska może pochwalić się silną gospodarką. Jej rozwój – według premier – zależy od stabilności finansów publicznych.

Stabilne finanse publiczne to przede wszystkim brak obietnic, a realizacja tego, co jest realne i możliwe. Ja muszę kierować się odpowiedzialnością, jestem premierem rządu i odpowiadam za przyszły budżet. (…) Dzisiaj 10 miliardów, bo tyle wynosi szacunek naszej propozycji podatkowej, zostanie w kieszeniach podatników – mówiła szefowa rządu.

Gdy w trakcie debaty poruszona została kwestia imigracji Polaków za granicę, urzędująca premier przekonywała, że przez cztery najbliższe lata Polskę czeka spokój, rozwój gospodarzy oraz szansa na lepsze zarobki.

Chcemy, aby Zachód zagościł w kieszeniach Polek i Polaków. Bardzo często jedynym powodem, dla którego młodzi ludzie wyjeżdżają jest to, że w Polsce zbyt mało mogliby zarobić. Ja dziś oferuję – będziecie zarabiać tak, jak wasi rówieśnicy na Zachodzie – obiecywała Ewa Kopacz.

Na zarzuty premier o masową emigrację Polaków za rządów PiS-u, Beata Szydło odpowiedziała, że w ubiegłym roku z kraju wyjechało 124 tys. ludzi, a 75 proc. maturzystów myśli o wyjeździe po zakończeniu nauki.

Pani przewodnicząca nie chce rozmawiać o faktach – kolejne obietnice, okrągłe zdania. Polacy mają tego już dosyć, oni chcą dzisiaj konkretów. Ja te konkrety mam. Przygotowałam narodowy program zatrudnienia – ustawę, która ma dać szansę na zakładanie własnych firm, na pracę dla młodych ludzi; program wsparcia rodzin: „500 zł na każde dziecko”, a także dobre rozwiązania programowe kierowane do przedsiębiorców – odpowiedziała wiceprezes PiS-u.

O solidarności Niemiec wobec uchodźców oraz jej braku w przypadku Nord Stream II mówiła red. Dorota Gawryluk, która zapytała obie kandydatki o pozycję Polski w Unii Europejskiej.

Nasza pozycja w Unii Europejskiej jest naprawdę silna. Dziś w UE to my postawiliśmy tamę (red. ws. uchodźców). (…) To my powiedzieliśmy twardo: „Musi być kompleksowy plan”. To my powiedzieliśmy twardo: „Nie będzie żadnych obowiązujących kwot. Przyjmiemy tyle, na ile nas stać” – mówiła Ewa Kopacz.

Beata Szydło wskazywała na negatywną odpowiedź UE ws. dofinansowania dla polskich stoczni. Potrzebne pieniądze znalazły się, jeśli chodzi o finansowane stoczni niemieckich – tłumaczyła wiceprezes PiS-u.

Polska ma mieć takie same szanse, jak inne państwa europejskie. Powinniśmy brać przykład z tych najsilniejszych gospodarek. Proszę zwrócić uwagę, jak o swoje racje walczą Niemcy, jak walczą Francuzi, oni potrafią to robić. Potrafią zadbać o swoje interesy gospodarze, na tym to polega, na tym polega Unia Europejska – podkreśliła kandydatka PiS-u na premiera.

W ostatniej rundzie pojawiło się pytanie o to, jakie wnioski powinno wyciągnąć polskie państwo po tzw. aferze taśmowej. „Afera podsłuchowa powinna być przede wszystkim wyjaśniona, a politycy Platformy powinni się z niej wytłumaczyć” – akcentowała Beata Szydło.

Powinniście się rozliczyć z tych afer, które miały miejsce przez osiem lat waszych rządów. To nie jest tylko afera podsłuchowa. Było przecież Amber Gold, hazardowa, stoczniowa. Można tak wymieniać w nieskończoność np. infoafera. Żadna nie została wyjaśniona, wszystkie zamieciono pod dywan – wyliczała wiceprezes PiS-u.

Ja potrafiłam wyjść i przeprosić za słowa moich kolegów. To nie są koledzy, którzy w tej chwili zostali skazani za to, co mówili. Owszem, nie pochwalam tego, co mówili, to rzeczywiście język nie do przyjęcia. (…) Ja chcę zapytać panią, czy byłaby pani w stanie przeprosić Polaków za największą aferę w ciągu ostatnich 25 lat – aferę SKOK-ów? – pytała urzędująca premier.

W odpowiedzi poseł Beata Szydło wskazała na przeprosiny, jakie pod adresem wielokrotnie osądzanego senatora Grzegorza Biereckiego wystosował jeden z oskarżających go tygodników.

W pytaniach wzajemnych, przygotowanych przez kandydatki dwóch największych polskich partii, nie zabrakło dyskusji o wyrzuconych do kosza projektach obywatelskich czy oskarżeń wystosowanych przez Ewę Kopacz o to, że jej bezpośrednia konkurentka głosowała przeciwko prawom kobiet.

Na zakończenie debaty Beata Szydło i urzędująca premier miały dwie minuty na przekonanie wyborców do swoich programów politycznych. Umowę z obywatelami, pełną propozycji ustawowych Prawa i Sprawiedliwości przygotowała wiceprezes PiS-u.

Te wszystkie dobre programy, projekty można zrealizować. To jest moja umowa z Wami, bo to Wy mówiliście, co trzeba zrobić. Prezydent Andrzej Duda ma program naprawy Polski. Będzie on możliwy do realizacji wtedy, kiedy będzie rząd, który pójdzie tą samą drogą, którą on chce podążać. Dobra naprawa, dobry program jest możliwy. Musimy być tylko razem. To jest najważniejsze – podkreśliła Beata Szydło.

„Wypełniłam swoje zobowiązania, które złożyłam 1 października” – przekonywała przewodnicząca Platformy Obywatelskiej.

Dzisiaj chcę Wam zaproponować  coś, co będzie dobre dla Polski i dobre dla Polaków na kolejne cztery lata. To jest prosty podatek; podatek, który pozwoli Wam naprawdę dobrze zarabiać, pozwoli Wam żyć w tym kraju, nie uciekać w poszukiwaniu lepszego zarobku poza granicami – mówiła Ewa Kopacz, w której wypowiedzi nie zabrakło negatywnych słów pod adresem PiS-u.

Propozycje moich oponentów politycznych to rozchwianie układu finansów publicznych. (…) Ja dzisiaj proponuję zdrowy rozsądek, a nie fanatyzm; proponuję Polskę obywatelską, a nie republikę wyznaniową – oskarżała opozycję premier.

Jutro dojdzie do kolejnej debaty, w której udział wezmą wszyscy przedstawiciele partii startujących w niedzielnych wyborach parlamentarnych. Dzisiejsze spotkanie przygotowano we współpracy Telewizji Polskiej, Polsatu i stacji TVN 24. Dyskusję poprowadzili Piotr Kraśko, Dorota Gawryluk i Justyna Pochanke.

RIRM

drukuj