Katecheza: „Nie zdejmę krzyża” – dlaczego Kościół broni symboli religijnych?


Pobierz Pobierz


Wstęp

Zwykle tak bywa, że na początku pisanego artykułu czy też wygłaszanego
wykładu, autor-prelegent stara się ukazać doniosłość i aktualność przedkładanego
przez siebie zagadnienia. Myślę, że w przypadku niniejszego przedłożenia
dotyczącego krzyża i symboli religijnych jesteśmy zwolnieni z uzasadnienia
aktualności tego tematu w obliczu wydarzeń, które w ostatnich latach, miesiącach
i tygodniach  mają miejsce w Europie
i w Polsce.

Chrześcijaństwo od samego początku 
było związane z krzyżem.  Niosło
narodom świata prawdę, że Chrystus przez śmierć na krzyżu dokonał
zbawienia człowieka i świata. Stąd też od zarania chrześcijaństwa krzyż
stał się znakiem świętym i jakby wizytówką Kościoła. Stał się
przedmiotem czci i kultu i był brany w obronę przed wrogami, którzy chcąc
niszczyć chrześcijaństwo uderzali zawsze w krzyż, podejmowali walkę z krzyżem.
Walka z krzyżem i o krzyż ma swoją długą i dramatyczną historię.
Dramatycznie wyglądają także jej ostatnie stronice zapisane 
 
wydarzeniami po drugiej wojnie światowej, w Polsce, Europie i świecie.
Starsze pokolenie Polaków pamięta z autopsji 
tę walkę  poczynając od
usuwania krzyży ze szpitali, szkół i innych budynków użyteczności
publicznych – w okresie stalinowskim, poprzez walkę o krzyż na Żwirowisku w Oświęcimiu
aż do ostatniego sporu o krzyż w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu na
Placu przed Pałacem Prezydenckim.
 

Problematykę  krzyża i innych
symboli religijnych, ich znaczenia i obrony, przedłożymy w czterech częściach.
W pierwszej przypomnimy  czym jest
krzyż jako znak, czym są  inne
znaki symbole religijne  w naszej
kulturze. W drugiej – zarysujemy historię krzyża w czasach pogańskich, w
religiach i kulturach niechrześcijańskich oraz ukażemy w zarysie chrześcijańską
teologię krzyża i historię jego kultu.  W
trzeciej – przypomnimy historię walki z krzyżem i o krzyż w latach
powojennych w naszym kraju, zaś – w czwartej – spróbujemy
podać racje, dla których winniśmy bronić krzyża i innych symboli
religijnych w przestrzeni życia publicznego. 

1.Z  ogólnej teorii znaków
i symboli

Gdy mowa o krzyżu, słyszymy najczęściej powiedzenie, że krzyż jest
najważniejszym, najświętszym znakiem religijnym w chrześcijaństwie.  Stąd
też w refleksji nad krzyżem należy najpierw zastanowić się czym jest w ogóle
znak i jaką pełni rolę w życiu i w kulturze.

Św. Tomasz z Akwinu definiuje znak następująco: „Signum est per quo
aliquis devenit in cognitionem alterius”, czyli:  „Znak
jest tym, dzięki czemu dochodzi się do poznania czegoś innego”[1].
W nowszych podręcznikach wprowadzających w arkana filozofii i logiki, np. u
prof. Antoniego Stępnia, z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 
znajdujemy dwie zbliżone do siebie definicje znaku. Pierwsza brzmi: „Słowo
<znak> oznacza wszelki przedmiot, który w jakikolwiek sposób odnosi świadomość
jego użytkownika – a więc tego, który traktuje ów przedmiot jako znak właśnie –
do czegoś zewnętrznego względem tego przedmiotu”[2];
oraz druga definicja o brzmieniu: „Znak to twór dwuwarstwowy (dwustronny), złożony
z nosiciela znaczenia i znaczenia”[3]. 
Przytoczone definicje uświadamiają nam, że  znak
jest zawsze czymś co odnosi nas  do
czegoś innego, drugiego, czego właśnie jest znakiem.    Jest
więc środkiem – „medium” w docieraniu, udostępnianiu, przywoływaniu czegoś
drugiego. W strukturze znaku występują dwa elementy: jakiś przedmiot
materialny, dostrzegalny dla zmysłów – nosiciel znaczenia (sensu) oraz
przedmiot inny, oznaczony przez ten zmysłowy znak. Do tego dochodzi jeszcze człowiek,
który posługuje się tym znakiem, poznając za jego pośrednictwem coś
drugiego. Np. płacz człowieka jest czymś materialnym zmysłowo dostrzegalnym,
wskazującym nam na coś drugiego – na jakieś cierpienie lub radość kogoś,
kto płacze. Wiemy dobrze, że każdy sakrament jest znakiem. Gdy chrzcimy
dziecko, widzimy kapłana polewającego główkę dziecka wodą, słyszymy słowa,
które towarzyszą temu polewaniu. Jest to więc czynność widzialna i słyszalna,
podczas której działa ktoś inny, działa niewidzialny Bóg, który w sposób
niewidzialny obmywa człowieka chrzczonego z grzechu pierworodnego, czyni go
dzieckiem Bożym i członkiem Kościoła. Znak zwiastuje nam coś innego,
drugiego, często coś ważniejszego.

Za scholastykami znaki dzielimy na instrumentalne (signum quod) i formalne
(signum quo).  Znaki instrumentalne,
przedmiotowe to te, które prowadzą nas do poznania przedmiotu oznaczonego,
czyli czegoś drugiego, zaś znaki formalne, to znaki językowe, przez które od
razu poznajemy znaczone desygnaty. Pierwsze są nieprzeźroczyste, gdyż
najpierw poznajemy  sam znak, a następnie
poprzez niego coś drugiego. Drugie – formalne są przeźroczyste, gdzie nie
zatrzymujemy się na samym znaku ale od razu w nim, czy lepiej powiedzieć,
poprzez niego, poznajemy  rzecz
oznaczoną. Znaki formalne to przede wszystkim znaki językowe, pojęcia. Mogą
być one akustyczne (mówione) albo graficzne (pisane).

Znaki przedmiotowe, instrumentalne mogą być naturalne i umowne. Znaki
naturalne bywają często częścią tego zjawiska, na które wskazują, np. dym
jako znak ognia czy też uśmiech jako znak radości, płacz jako znak smutku
itd. W odróżnieniu od znaków naturalnych, znaki umowne nie łączą się z
naturą desygnatu, na który wskazują, ale 
są wynikiem jakiejś umowy, konwencji, np. sygnały kolejowe, kolor
czarny jako znak żałoby, barwy sztandaru jako znak jakiegoś państwa.  Znaki
umowne bywają czasem nazywane symbolami. 

Wymieńmy jeszcze główne funkcje znaków. Wymienia się ich cztery:
funkcja przedstawiania, komunikowania, wyrażania (ekspresyjna) 
i oddziaływania (impresywna). Każdy znak – jak już powiedzieliśmy –
przedstawia nam, wskazuje nam na coś drugiego. Każdy znak przekazuje nam jakąś
informację, informację od nadawcy dla odbiorcy. Poprzez znak nadawca nie tylko
przekazuje informację ale wyraża także swój stan, swoje stany uczuciowe.  I
wreszcie  poprzez znak nadawca
zmierza do wywołania u odbiorcy określonego skutku[4]. 

Po tym przypomnieniu, postawmy pytanie, 
jakim znakiem jest krzyż, jakimi znakami są inne symbole religijne,
takie jak np. medaliki, obrazy, figurki świętych, rzeźby, chorągwie kościelne,
pomniki itd. Krzyż jest znakiem przedmiotowym, materialnym, 
jest czymś, co nas najpierw zatrzymuje na sobie samym (poznajemy go z
czego jest wykonany, jaki ma rozmiar), ale równocześnie każdy krzyż jako
znak  wskazuje na coś, co jest poza
nim.  Każdy krzyż odsyła nas do
tego Krzyża, na którym Jezus Chrystus oddał życie za ludzi. Jest znakiem
tamtego Krzyża. Krzyży na świecie jest ogromna, wprost nieprzeliczalna ilość.
Krzyż na którym umarł Jezus jest tylko jeden, ale każdy krzyż jako znak
tamtego jedynego Krzyża,  odsyła
nas właśnie do tamtego jedynego Krzyża z Kalwarii. Każdy krzyż jest
przedmiotem materialnym, wykonanym z jakiegoś rodzaju materii: papieru, drzewa,
kamienia, metalu (żelaza, brązu, srebra, złota),  tworzywa
sztucznego, czy jeszcze z jakiegoś  innego
materiału. I każdy  ma odniesienie
do tego jednego krzyża z Kalwarii, na którym umarł Jezus Chrystus. Można
powiedzieć, że każdy krzyż w jakiś sposób przypomina i duchowo uobecnia
Krzyż, na którym umarł Chrystus. „Dla katolika – pisze ks. prof. Czesław
Bartnik – krzyż nie jest tylko jakimś przedmiotem sakralnym czy znakiem
graficznym, lecz jest rodzajem misteryjnego uobecnienia Krzyża Jezusa
Chrystusa, na którym dokonało się odkupienie i zbawienie ludzkości” [5]
.
 

Podobnie ma się rzecz z innymi symbolami religijnymi. Różnego rodzaju
medaliki, obrazy, figury, rzeźby, bywają wykonane z różnego rodzaju materii
i  odsyłają nas do tych postaci i
do tych zdarzeń, które przedstawiają, których są znakami.  
 
Z tego też tytułu zachowują szczególną wartość i cieszą się
religijnym szacunkiem, są otaczane czcią. Stąd w naszej religii czcimy nie
tylko krzyż, ale także inne znaki i symbole religijne, czcimy np. obrazy i
figurki Matki Bożej i innych świętych. Nasza cześć, którą oddajemy krzyżowi
lub też innym przedmiotom – symbolom religijnym nie odnosi się  w
pierwszym rzędzie do tej oto materii, z którego jest wykonany ten znak
sakralny, ale odnosi się w pierwszej mierze do osoby lub rzeczywistości, którą
ten znak przedstawia, której  jest
znakiem.
 

Po tym przypomnieniu, możemy przejść do bardziej szczegółowej
refleksji nad historycznym i teologicznym wymiarem i znaczeniem 
krzyża. 

2. 
Krzyż
zarys
jego historii, teologii i kultu

W
niniejszej części spojrzymy na krzyż w czasach pogańskich i w religiach
niechrześcijańskich, ukażemy jego pozycję w chrześcijaństwie i
naszkicujemy historię jego kultu.


 
a)     
Krzyż 
w czasach pogańskich i w religiach niechrześcijańskich

W czasach przedchrześcijańskich krzyż był narzędziem służącym do
wykonywania kary śmierci w formie uznawanej przez prawo rzymskie za najcięższą,
a przez Pismo św. za najbardziej hańbiącą[6]. 
Na szubienicy krzyża wykonywano wyroki śmierci na przestępcach i
zbrodniarzach. Stąd też krzyż, jako narzędzie śmierci był narzędziem hańby
i przedmiotem pogardy. Krzyżową karę śmierci stosowali i wykonywali
Persowie, Egipcjanie, Fenicjanie. W wyniku wypraw wojennych Aleksandra Wielkiego
stosowanie krzyża jako narzędzia kary upowszechniło się 
w kręgu kultury greckiej. Po zdobyciu 
Jerozolimy przez Rzymian w 63 roku przed Chrystusem karę krzyża
stosowano dość często na terenie całej Palestyny. Karano nią za najgorsze
przestępstwa, do których oprócz pospolitych zbrodni zaliczano także działalność 
skierowaną przeciwko imperium[7].

Krzyż –
narzędzie śmierci, znak hańby i wzgardy zmienił dla wielu swoje znaczenie z
chwilą, gdy zawisł na nim Jezus z Nazaretu, wcielony Syn Boży. Jezus przyjął
wyrok śmierci krzyżowej dobrowolnie. Umarł na krzyżu nie za swoje winy, gdyż
takich nie posiadał. Oddał życie za ludzi, przyjął karę śmierci za nas.
Przelał krew na odpuszczenie grzechów wszystkich ludzi. Stąd też krzyż 
z narzędzia zbrodni – dla wierzących w Chrystusa – stał się  ołtarzem
zbawczego cierpienia, ołtarzem złożenia Bogu przebłagalnej ofiary za grzechy
ludzi. Stał się znakiem największej miłości Boga do ludzi, znakiem
zbawienia, tronem królewskim Zbawiciela, godłem chrześcijańskim, symbolem
cierpienia i wewnętrznego oddania się Bogu, przedmiotem miłości, czci i
uwielbienia.

Nieco
inne znaczenie miał krzyż w religiach niechrześcijańskich, starożytnych i
nowszych. W starożytnym Egipcie krzyż hieroglificzny z uchwytem uważano za 
symbol życia. Na starożytnym Bliskim Wschodzie krzyż symbolizował 
centrum świata oraz panującą nad nim siłę słońca. Np. w Asyrii
stanowił symbol słońca oraz życia i był noszony przez władców. 
W grecko rzymskiej kulturze krzyż był symbolem wszechświata, a według
Platona stanowił jego podstawę. W Indiach był 
symbolem szczęścia, dobrobytu, płodności, opieki i długiego życia.
W Chinach był także  znakiem
dobrobytu, pomyślności, szczęścia i długowieczności. W Japonii symbolizował
wyobrażał tarczę słoneczną a w Babilonii  i
Mezopotamii symbolizował słońce.

W
Ameryce prekolumbijskiej krzyż był symbolem deszczu. U Germanów zaś
czteroramienny krzyż wpisany w koło wskazywał na słońce i światło, był
symbolem cyklu rocznego w przyrodzie.

Krzyż
został odrzucony w Judaizmie.  Wyznawcy
tej religii uważali, że przekonanie o Bogu ukrzyżowanym podważa wiarę w
transcendentnego i wszechmogącego Boga Jahwe. Stąd też dla Żydów krzyż
jest symbolem antysemityzmu i antyjudaizmu. Trzeba to odważnie powiedzieć, że
tam gdzie Żydzi  mają wpływ na życie
publiczne, tam  ma miejsce walka z
krzyżem. Wielu z nich uważa nas za antysemitów, chociaż my się nimi nie
czujemy i gdy nas o to oskarżają, czujemy się skrzywdzeni.

Także
Islam zaprzecza historycznej śmierci krzyżowej Chrystusa, a niektóre jego odłamy
przyjmują na siebie misję łamania krzyży. Dzisiejszy ruch New Age neguje
sens  i odkupieńcze znaczenie krzyża,
uznając, że Jezus Chrystus  nie
jest Bogiem, a jedynie wybranym przez Boga człowiekiem z pozornym ciałem
niepodlegającym cierpieniu. Świadkowie Jehowy twierdzą, że Jezus umarł na
palu męki, a nie na krzyżu, stąd kult krzyża uważają za bałwochwalstwo
niezgodne z wolą Jehowy i z Biblią [8].

b) 
Krzyż w chrześcijaństwie

Jak
już nadmieniono, osobliwe znaczenie krzyża przyjęło chrześcijaństwo.
Uczniowie Chrystusa przyjęli, że przez śmierć krzyżową Chrystus pojednał
ludzi z Bogiem i między sobą. Dzieło zbawcze krzyża jednoczy ludzi z Bogiem
i między sobą. Wyrażają to wizualnie pionowa i pozioma belka krzyża. Dzięki
krzyżowi grzeszni ludzie uzyskali prawo do bycia z Bogiem w wieczności. Dzięki
zbawczej śmierci na krzyżu zostały uchylone wyroki, jakie ludzie wydali na
siebie przez swoje grzechy. Z tego powodu krzyż Chrystusa stał się świętym
znakiem w chrześcijaństwie, przedmiotem szczególnej czci i uwielbienia. Krzyż
Chrystusa powędrował z pierwszymi uczniami Chrystusa w świat. Ponieśli go
uczniowie wraz z prawdą Ewangelii, jako istotny element prawdy o zbawieniu świata.


Pierwszą teologię krzyża sformułował św. Paweł Apostoł, wielki
konwertyta, który z żarliwego judaizmu przeszedł na jeszcze bardziej żarliwe
chrześcijaństwo.  Przypomnijmy
niektóre Pawłowe teksty o krzyżu: „Razem z Chrystusem zostałem przybity do
krzyża" (Ga 2,19); „Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z
czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa" (Ga 6,14);
„Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Boża
zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia(…) My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy
są powołani tak spośród Żydów i jak i spośród Greków (jest) Chrystusem,
mocą Bożą i mądrością Bożą” (1v Kor 1.17-18.23-24).


Krzyż jest naszą chwałą, jest mową Boga do człowieka o miłości 
nieskończonej. Jezus sam powiedział: „Nikt nie ma większej miłości
od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" (J 15,13).


Zbawczy krzyż Chrystusa i prawda o nim rozeszła się ze wzgórza
Golgoty. Dotarła przed tysiącem lat i do naszej Ojczyzny. Lud Polski związał
swoje dzieje z krzyżem. Oddawał cześć krzyżowi nie tylko w świątyniach,
nie tylko w domach prywatnych, w rodzinach, ale także w miejscach publicznych.


           
c) Z historii kultu krzyża

Krzyż
stał się przedmiotem szczególnej czci  w
liturgii Kościoła. Był  zawsze 
umieszczany  w miejscu, gdzie
sprawowana była Eucharystia. W czasie uroczystej celebry, połączonej z
okadzaniem ołtarza,  celebrans
zatrzymuje się przed krzyżem i składa mu hołd przez okadzanie. Szczególny
hołd krzyżowi składa Kościół w Wielki Piątek, podczas liturgii męki i śmierci
Jezusa Chrystusa. Istotną częścią tej liturgii jest adoracja krzyża. Kapłan
odsłaniając krzyż trzykrotnie śpiewa przed ludem słowa: „Oto drzewo krzyża,
na którym zawisło zbawienie świata”.  Lud
odpowiada: „Pójdźmy z pokłonem”. Adorujemy wtedy krzyż w milczeniu, na
kolanach. Podchodzimy także, by go ze czcią ucałować.  
 
Podczas adoracji krzyża śpiewamy pieśni: „Krzyżu święty nade
wszystko, drzewo przenajszlachetniejsze"; „Krzyżu Chrystusa, bądźże
pochwalony, na wieczne czasy bądźże pozdrowiony"; „W krzyżu cierpienie,
w krzyżu zbawienie, w krzyżu miłości otucha"; „Zbawienie przyszło
przez krzyż, ogromna to tajemnica"., „Zwyciężymy Chryste przez twój
krzyż”.

Jak
już zostało wspomniane, krzyż w chrześcijaństwie szybko wykroczył poza świątynie.
Powędrował w przestrzeń różnych sektorów życia publicznego. Był
umieszczany na wieżach kościołów, stawiano go na grobach w okresie pokoju i
wojny, stawiano przy drogach,  wieszano 
na ścianach mieszkań i sal, pomieszczeń użyteczności publicznej: w
salach szkolnych, szpitalnych, w sądowych, w pomieszczeniach biurowych, w
halach fabrycznych, zawieszano na szyi, jednym słowem – umieszczano go w niemalże
wszystkich sektorach życia prywatnego i publicznego, wszędzie tam, gdzie
przebywał człowiek, przyznający się do Chrystusa.  

Krzyż Chrystusa znalazł szczególną cześć w naszym Narodzie. Szybko
się znalazł w pałacach królewskich, w domach rycerskich, dworach
szlacheckich i chatach wieśniaczych.  Krzyż
znalazł szczególne miejsce w teologii, kulcie i duchowości chrześcijańskiej.
W ciągu wieków powstało wiele bractw, stowarzyszeń i instytutów życia
konsekrowanego pod wezwaniem Krzyża Chrystusa. Krzyż znalazł także poczesne
miejsce w ikonografii i w literaturze[9].

Krzyż
towarzyszył naszym bohaterom narodowym, żołnierzowi polskiemu 
w walce o wolność waszą i naszą. 
Gdy niedawno minęła 90 rocznica Bitwy Warszawskiej, nie sposób nie
wspomnieć jej bohatera ks. Ignacego Skorupkę. Kiedy bolszewicy stanęli u wrót
stolicy, ks. Ignacy poprosił ówczesnego metropolitę warszawskiego ks. kard.
Aleksandra Kakowskiego o zgodę na wstąpienie do wojska. Kardynał zapisał w
swoich pamiętnikach: „Zgadzam się, rzekłem (do Skorupki), ale pamiętaj, abyś
ciągle przebywał z żołnierzami w pochodzie, w okopach, a w ataku nie
pozostawał w tyle, ale szedł w pierwszym rzędzie”.  Za
zgodą biskupa polowego WP – ks. Stanisława Galla, ks. Skorupka jako kapelan
trafił do 236. Ochotniczego Pułku Piechoty, gdzie służył w 2. Batalionie
Legii Akademickiej, którą tworzyli studenci i uczniowie stolicy. Wraz z nimi
wyruszył 13 sierpnia 1920 roku na front po odbytej poprzedniego wieczoru
spowiedzi w kościele Ojców Kapucynów.  W
mglisty poranek 14 sierpnia ks. Ignacy zebrał grupę chłopców i poprowadził
ich przeciw bolszewikom. Szedł na czele grupy ze stułą na szyi i z krzyżem w
ręku. Żołnierze porwani przykładem kapelana przestali się cofać i uderzyli
na wroga. Kontrnatarcie zakończyło się sukcesem. I kiedy z krzyżem w ręku i
pieśnią „Serdeczna Matko” na ustach prowadził 
w bój młodzież szkolną, padł rażony w głowę barbarzyńskim
pociskiem. Stało się to pod Ossowem w okolicach Radzymina o świcie 14
sierpnia 1920 roku[10]. 
Pozostał w naszej pamięci jako kapłan – bohater z krzyżem w ręku. 

Można
powiedzieć, że przez całe wieki krzyż Chrystusa był mocą dla Jego uczniów
i doznawał od nich ogromnej czci, a był zwalczany: wykopywany i ściągany
tylko przez wrogów Chrystusa i Kościoła. W Polsce ściągali krzyże zaborcy,
ściągano je w czasach stalinowskich, ściągano je wiele razy w powojennej
historii, ściągano je zazwyczaj rękami wyrobników, tchórzów, karierowiczów.
 Przypomnijmy parę epizodów z owej,
 powojennej batalii o krzyże.

3. Z powojennej walki z krzyżem  i
o krzyże w Polsce

„Ideologia antykrzyżowa – pisał ostatnio ks. prof. Czesław Bartnik – jest
jednym z głównych nurtów ideologii liberalnej. Jeszcze w drugiej połowie w.
XX zaczęło się masowe usuwanie krzyży, nawet z wież kościelnych, we
Francji – oczywiście w imię świeckości państwa, czyli ateistycznego jego
charakteru”[11].

W Polsce komuniści już pod koniec lat czterdziestych zaczęli usuwać
krzyże  z przestrzeni publicznej[12].
Krzyże powróciły do niektórych budynków użyteczności publicznej po „odwilży” –
w 1957 roku, gdy Władysław Gomułka, chcąc zyskać społeczne poparcie, udawał,
że nie będzie prowadził walki z Kościołem. 
Jednak już rok później podjęto akcję antykrzyżową. Spośród wielu
operacji usuwania krzyży i ich obrony w okresie powojennym wspomnijmy trzy
najważniejsze: Nową Hutę, Włoszczową i Oświęcim.

– Najgłośniejsza w PRL była walka o krzyż w Nowej Hucie. Po usilnych
staraniach, w wyniku chwilowej odwilży,  
w listopadzie 1956 roku uzyskano pozwolenie na budowę kościoła dla
osiemdziesięciotysięcznego miasta Nowa Huta. Uroczyste poświęcenie krzyża
na placu, gdzie miał stanąć kościół,  miało
miejsce 17 marca 1957 r.  Jednakże
wkrótce cofnięto poprzednią decyzję i zażądano usunięcia krzyża. Finał
batalii o krzyż z udziałem Milicji Obywatelskiej rozegrał się w końcowych
dniach kwietnia 1960 roku. Ostatecznie na tym miejscu, gdzie stał krzyż,
wybudowano szkołę, ale w innym miejscu, za usilnym staraniem kard. Karola
Wojtyły, wzniesiono kościół – Arkę Pana. W listopadzie 2007 roku odsłonięto
pomnik Krzyża Nowohuckiego.

– Druga, bardzo głośna, walka o krzyże w powojennej Polsce miała
miejsce w Zespole Szkół Zawodowych we Włoszczowej. Kiedy latem 1984 roku krzyże
zostały usunięte ze szkoły, z początkiem roku szkolnego uczniowie upomnieli
się o nie. W przeprowadzonym referendum 95 % uczniów opowiedziało się za
przywróceniem krzyży. 30 listopada miało miejsce uroczyste poświęcenie krzyży,
Nazajutrz, przy zdecydowanym sprzeciwie dyrektora, krzyże powieszono w salach
szkolnych. Wkrótce je jednak zdjęto. Nastąpiła fala protestów. Uczniowie
koczowali w szkole. Kapłani odprawiali im Msze św. Po tygodniowym proteście,
gdy dyrektor zaostrzył rygory, 16 grudnia bp Mieczysław Jaworski i ks.
Kazimierz Biernacki uroczyście, przy biciu dzwonów, przeprowadzili protestujących
uczniów ze szkoły do pobliskiego kościoła. W ten sposób strajk się zakończył.
Z dokumentów rządowych wynika, ze młodzież pozostawiła w szkole 20 krzyży,
które zdjęto ze ścian 19 grudnia. 

  Trzecia, poważna akcja
antykrzyżowa  miała miejsce 
pod koniec maja 1999 roku w Oświęcimiu. Po zaaresztowaniu Kazimierza Świtonia,
z nocy z 27 na 28 maja na Żwirowisko oświęcimskie przyjechało dwustu żołnierzy
z Dadwiślańskich Jednostek. Pod osłoną nocy usunięto ze Żwirowiska krzyże
i przywieziono je do klasztoru OO Franciszkanów w niedalekiej wsi Harmęże.
Zaraz po akcji wojska, Światowy Kongres Żydów wyraził uznanie władzom
polskim za usunięcie krzyży z oświęcimskiego Żwirowiska i oświadczył, że
wznawia z polskim rządem dialog na temat spornych problemów polsko-żydowskich.
Wielu Polaków było oburzonych, gdyż wiedzieli, że w Oświęcimiu ginęli nie
tylko Żydzi, ale także Polacy i inni chrześcijanie.

Te wszystkie zajścia z krzyżem przeżywał mocno wraz narodem i Kościołem
kard. Karol Wojtyła, a potem Jan Paweł II. Nie mógł pominąć tego tematu w
czasie swoich pielgrzymek do Ojczyzny.  Podjął
go najwyraźniej w homilii 6 czerwca w Zakopanem,  w
czasie  szóstej pielgrzymi do
Ojczyny w 1997 roku. Powiedział wtedy takie słowa: „<Będą patrzeć na
Tego, którego przebili> (por. J 19,37) – te słowa kierują nasz wzrok ku
Krzyżowi świętemu, ku drzewu krzyża, na którym zawisło Zbawienie świata.
<Nauka bowiem krzyża – jak pisze św.  Paweł –
która jest głupstwem dla świata, dla nas jest mocą Bożą> (por. 1 Kor
1,18). Rozumieli to dobrze mieszkańcy Podhala. I kiedy kończył się wiek XIX,
a rozpoczynał współczesny, ojcowie wasi na szczycie Giewontu ustawili krzyż.
Ten krzyż tam stoi i trwa. Jest niemym, ale wymownym świadkiem naszych czasów.
Rzecz można, iż ten jubileuszowy krzyż patrzy w stronę Zakopanego i Krakowa,
i dalej: w kierunku Warszawy i Gdańska. Ogarnia całą naszą ziemię od Tatr 
po Bałtyk. Chcieli wasi ojcowie, aby Chrystusowy krzyż królował w
sposób szczególny na Giewoncie I tak się też stało. Wasze miasto rozłożyło
się u stóp krzyża, żyje i rozwija w jego zasięgu. I Zakopane, i Podhale. Mówią
o tym również przydrożne kapliczki pięknie rzeźbione, z troską pielęgnowane.
Chrystus towarzyszy wam w codziennej pracy i na szlakach górskich wędrówek. Mówią
o tym kościoły waszego miasta, te stare, zabytkowe, kryjące w sobie całą
tajemnicę ludzkiej wiary i pobożność, a także te nowe, niedawno powstałe
dzięki waszej ofiarności, jak chociażby parafialny kościół Świętego Krzyża.

Umiłowani bracia i siostry, nie wstydźcie się krzyża. Starajcie się
na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie
krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu
społecznym czy rodzinnym. Dziękujemy Bożej Opatrzności za to, że krzyż
powrócił do szkół, urzędów publicznych, szpitali. Niech on tam
pozostanie!. Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej
tożsamości, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, i gdzie są nasze
korzenie. Niech przypomina nam o miłości Boga do człowieka, która w krzyżu
znalazła swój najgłębszy wyraz” [13].
Słowa te dla tak wielu rodaków stały się otuchą i wezwaniem do obrony krzyża
i szerzenia jego kultu.

W końcowej części naszego przedłożenia  wskażmy
dlaczego Kościół broni obecności krzyża i innych symboli religijnych w
przestrzeni publicznej.

4. Motywy obrony krzyża i innych
symboli religijnych w przestrzeni publicznej

Najpierw chciejmy zauważyć, że posiadamy w Polsce prawne, konstytucyjne
zabezpieczenie  obecności krzyża i
innych znaków i symboli religijnych w życiu publicznym. Najmocniejsze
zabezpieczenie obecności tych symboli i znaków zawarte jest w Konstytucji RP z
roku 1997 w artykułach  25 i 53,
gdzie jest mowa o sprawach wyznaniowych.

Do art. 25 zostały wpisane gwarancje wolności religijnej w wymiarze
instytucjonalnym w formie podstawowych zasad między państwem a Kościołem
jako dwiema instytucjami odmiennego typu, które rozwijają swoją działalność
na tym samym terytorium i w tym samym społeczeństwie, a których członkami są
ci sami ludzie jako obywatele i jako wierni danego Kościoła. 
Ustęp 2. tego artykułu brzmi: „Władze publiczne w Rzeczpospolitej
Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych
i filozoficznych, gwarantują swobodę ich wyrażania w życiu publicznym”. W
oparciu o ten tekst wybitny polski prawnik, kanonista, ks. prof. Józef
Krukowski napisał 13 sierpnia br. w  „Naszym
Dzienniku”, że Krzyż przed Pałacem Prezydenta jest zgodny z Konstytucją[14].

Artykuł nr 53 – jak zauważa tenże kanonista – określa gwarancje wolności
sumienia i religii w wymiarze indywidualnym, w życiu prywatnym i publicznym.
Gwarancje ochrony wolności religijnej w wymiarze indywidualnym mającej źródło
w należnej każdemu człowiekowi przyrodzonej godności osoby ludzkiej (art. 30
Konstytucji), stanowią podstawę ochrony wolności religijnej w wymiarze
instytucjonalnym, którego podmiotami są Kościoły i inne związki wyznaniowe[15].

Po tym przypomnieniu zabezpieczeń prawnych, podajmy motywy obrony krzyża
i innych symboli religijnych w przestrzeni życia publicznego. Sprowadźmy je do
trzech następujących: motywy humanistyczne, ogólnoludzkie;; religijne,
teologiczne oraz narodowo-patriotyczne.

a) Motywy humanistyczne, ogólnoludzkie

Krzyż ma fundamentalne znaczenie humanistyczne dla wszystkich ludzi:
wierzących i niewierzących, chrześcijan i niechrześcijan. Mówi bowiem o
niewinnym, pokornym  cierpieniu, o
oddaniu życia za innych. Swoją śmiercią krzyżową Chrystus potwierdził wagę
i wartość słów o oddaniu życia  za
przyjaciół, jako znaku największej miłości: „Nikt nie ma większej miłości
od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13). Jest to
stwierdzenie ważne dla wszystkich ludzi. Krzyż, jako znak, który wyraża tę
prawdę,  jest ogólnoludzkim
wezwaniem do pokonywania nienawiści przez miłość ofiarną. W tym znaczeniu i
w tym wymiarze wyraża treści ogólnoludzkie. Stąd też winien być czczony, a
przynajmniej honorowany przez wszystkich ludzi, niezależnie od religii i
przekonań światopoglądowych.  


b) 
Motywy religijno – teologiczne


Krzyż jest symbolem chrześcijaństwa i każdego chrześcijanina. Wierzący
w Chrystusa, uznający Chrystusa za Boga  i
człowieka nie może być nieporuszony wieścią, że Jezus umarł za niego, że
dobrowolnie przyjął karę śmierci za tych, których umiłował aż do końca.
Krzyż i wyznanie wiary nigdy nie było, nie jest i nie będzie sprawą prywatną.
Człowiek nie jest samotną wyspą. Żyje wśród innych i z drugimi. Ma prawo
ujawniać publicznie, wobec drugich swoje przekonania, poglądy, hierarchię
wartości, oceny, w tym także swoje przekonania religijne. Nikt mu w tym nie
powinien przeszkadzać. To jest jedno z jego podstawowych praw jako suwerennej
osoby.

Z chwilą, kiedy dokonałem
wyboru Chrystusa, wyboru Boga, mam obowiązek wiernego o Nim świadczenia.
Przecież Jezus wyraźnie wezwał wszystkich swoich uczniów do składania świadectwa
o Nim przed ludźmi: „Wy jesteście świadkami tego” (Łk 24,48);  Przypomnijmy
sobie w jakim stylu świadczyli o Chrystusie pierwsi jego uczniowie, Apostołowie.
W czasie przesłuchania przed Sanhedrynem z ust Apostołów padły jasne słowa:
„Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardzie słuchać was niż
Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli” (Dz
4,19-20), A innym razem było podobnie:  „Trzeba
bardziej słuchać Boga niż ludzi.- odpowiedział Piotr, a także Apostołowie.
Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego wy straciliście, zawiesiwszy na
drzewie. Bóg wywyższył Go po prawicy swojej jako Władcę i Zbawiciela, aby
zapewnić Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo
my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni”
(Dz 5,29-32).

Przypomnijmy też słowa samego Chrystusa: „Do każdego więc, kto się
przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest
w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed
moim Ojcem, który jest w niebie”  (Mt
10,32-33).

Słowa te uzasadniają bardzo klarownie potrzebę wyznawania wiary w sposób
publiczny. Jednym z form wyznawania tej wiary jest troska o obecność krzyża i
innych znaków religijnych w przestrzeni życia publicznego.

c) Motywy narodowo-patriotyczne

Krzyż jest integralnym, niezbywalnym elementem kultury polskiej. W czasie
spotkań religijnych, pielgrzymek dzieci, młodzież i dorośli powtarzają słowa
poety: „Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak
Polakiem”.  Krzyże wrosły w pejzaż
polskiej ziemi, w nasz narodowy krajobraz., także te ostatnie: na Giewoncie, na
Placu Piłsudskiego w Warszawie, krzyże w  Gdańsku,
w Poznaniu, na Chełmcu nad Wałbrzychem i inne. Krzyż jest wpisany w naszą 
narodową historię i kulturę.  Krzyże
w dalszym ciągu chcemy widzieć w przestrzeni publicznej na polskiej ziemi. Nie
podzielamy argumentacji niektórych polityków z PO i SLD, opowiadających się
za ateizmem politycznym i państwowym, w myśl którego religia, krzyż i inne
symbole religijne, mogą istnieć tylko na forum prywatnym, publicznie zaś musi
panować ateizm. Taka teza nam nie  przystoi, 
nie powinna pojawiać się więcej w ustach prawdziwych Polaków. 

Oczywiście krzyżem nie można ani szafować, ani krzyża używać
przeciwko komukolwiek, gdyż to uwłaczałoby jego godności, ale z drugiej
strony nie można powiedzieć, że krzyż jest tylko sprawą zakrystii, kościołów,
kapliczek, zepchniętych gdzieś poza nawias społecznej świadomości. Tego
zrobić nie wolno – jak pisze ks. prof. Waldemar Chrostowski – bo nie byłoby do
tej pory Polski innej niż Polska chrześcijańska[16].

Zakończenie

W ramach zakończenia przytoczmy słowa Ojca św. Benedykta XVI
wypowiedziane 5 czerwca br. w Nikozji, w czasie jego pielgrzymki apostolskiej na
Cypr: „Wielu ludzi mogłoby zapytać, dlaczego chrześcijanie czczą narzędzie
tortury, znak cierpienia, porażki i upadku. To prawda, że krzyż wyraża
wszystkie te rzeczy. Jednakże ze względu na Tego, który został wywyższony
na krzyżu dla naszego zbawienia, krzyż ukazuje także ostateczny tryumf Bożej
miłości nad całym złem świata (…) Przemawia on do wszystkich, którzy
cierpią: prześladowanych, chorych, ubogich, zepchniętych na margines społeczny,
ofiar przemocy, i daje im nadzieję, że Bóg może ich cierpienie przemienić w
radość, osamotnienie – w poczucie duchowej bliskości, a śmierć – w życie.
Krzyż daje upadłemu światu nieskończoną nadzieję”[17].




[1]
Por.  ks. M. Kowalewski, Logika,
Poznań 1959, s. 47.

[2]
Por. A. B. Stępień, Elementy filozofii, 
lublin 1980, s. 35.

[3]
Tenże, Wstęp do filozofii, Lublin 1995, s. 161.

[4]
Por. A.B. Stępień, Elementy… dz. cyt., s. 36-37 oraz tenże, Wstęp…
dz. cyt. s. 162-163.

[5]
Ks. Cz. Bartnik, Antykrzyżowcy, „Nasz Dziennik” nr 177(3803) z dnia 31
lipca i 1 sierpnia 2010 r.,   s.
12.

[6]
Por. E. Gigilewicz, Krzyż. Archeologia prawna, w: Encyklopedia Katolicka, 
t. 10, Lublin 2004, s. 11.

[7]
Por. Tamże, s. 12.

[8]
Por. E. Sakowicz, Krzyż w religiach niechrześcijańskich, w: Encyklopedia
Katolicka, t. 10, Lublin 2004, s. 13-14.

[9]
Zob. szerzej na ten temat:  Encyklopedia
Katolicka, t. 10, Lublin 2004, s. 22-55.

[10]
Por. S Frątczak, Ksiądz, :któremu nie śniło się nawet o podobnym
zaszczycie…", „Nasz Dziennik” nr 195(3821), z dnia 21-22 sierpnia 2010 r.,
s. 25

[11]
Ks. Cz. Bartnik, Antykrzyżowcy… art. cyt., s. 13.

[12]
Por. F. Musiał, Dekrucyfikacja w PRL, „Nasz Dziennik” nr 192(3818), z dnia
18 sierpnia 2010 r., s. 13.

[13]
Jan Paweł II, Homilia w czasie Mszy św. beatyfikacyjnej matki Bernardyny
Marii Jabłońskiej i matki Marii Karłowskiej. Zakopane, 6 czerwca 1997 r.
w:  Jana Paweł II, Pielgrzymki
do Ojczyzny, Kraków 2005, s. 945-950.

[14]
Por. ks. J. Krukowski, Krzyż przed Pałacem Prezydenckim jest zgodny z
Konstytucją, „Nasz Dziennik” nr188(3814) z dnia 13 sierpnia 2010 r., s. 12.

[15]
Por. Tamże.

[16]
Por. ks. W. Chrostowski, Prezydent spłaca polityczny dług, „Nasz Dziennik”
nr 181(3807), z dnia 5 sierpnia 2010 r.,, s. 13.

[17]
Benedykt XVI, Krzyż daje światu nieskończoną nadzieję, "L’Osservatore
Romano” XXXI(2010), nr 8-9(325), s. 14-15.


 

drukuj