fot. pixabay.com

PKWP: Bóg nie wyjechał z Ukrainy. Chcemy pomóc uwierzyć w to tym, którzy na własnej skórze doświadczają okrucieństwa wojny

Minęły dwa lata od rozpoczęcia wojny na Ukrainie. To dramat ofiar agresji i pełne nadziei świadectwo tych, którzy pospieszyli im z pomocą. Oprócz walczących we własnej obronie poległych i rannych, ofiarami wojny są zawsze najsłabsi: kobiety, dzieci i osoby starsze – miliony ludzi, którzy wciąż nie mogą wrócić do swoich domów, więc pomoc na miejscu to ratowanie życia. „Bóg nie wyjechał z Ukrainy! Chcemy pomóc uwierzyć w to tym, którzy na własnej skórze doświadczają okrucieństwa wojny” – informuje Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

W krajach ogarniętych konfliktem zbrojnym Kościół jest wszystkim: kuchnią, szpitalem i noclegownią. O tym, jak wygląda Pomoc Kościołowi w Potrzebie, pomoc Kościołowi, który pomaga materialnie i wspiera na wszelkie sposoby Ukraińców dotkniętych wojną, opowiadają ci, którzy pomagają na pierwszej linii frontu.

Biuro Pomocy Kościołowi w Potrzebie we Wrocławiu stało się centrum bezpośrednich działań pomocowych już w pierwszych godzinach wojny, kiedy do Polski zaczęli masowo napływać uchodźcy z Ukrainy. Przybysze wprost z pociągu trafiali do mieszczącej się w budynku dworca siedziby PKWP. Każdego dnia na głównym dworcu wrocławskim pojawiało się tysiące osób przyjeżdżających z Przemyśla. Dzięki organizacji stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie i zaangażowaniu wolontariuszy otrzymali doraźne wsparcie: ciepły posiłek, opiekę medyczną i psychologiczną, nową odzież, a także informacje o noclegu, a nawet możliwościach podjęcia pracy. Stacja Dialog, gdyż tak nazywa się wrocławskie biuro PKWP, stała się stacją ratunku, która dzięki wolontariuszom działała 24/7. Dla utrudzonych uciekinierów wojennych było to miejsce wytchnienia, choć to tylko przesiadka w drodze w niepewnym kierunku, ale jednak do bezpieczeństwa.

Na tryb działania pomocy doraźnej przestawiła się też placówka PKWP w Krakowie.

„Staliśmy się magazynem i punktem wsparcia dla uchodźców przekraczających granicę. Współpraca z innymi sprawiła, że nasza pomoc była skuteczna. W Krakowie działania Stowarzyszenia wsparło wielu wolontariuszy. To dzięki nim wszyscy zgłaszający się po pomoc mogli ją otrzymać. Biuro PKWP w Krakowie przyjmowało zagraniczne transporty humanitarne i transferowało je na Ukrainę. W ten sposób dary (odzież dziecięca, artykuły higieniczne, żywność, zabawki, plastry i bandaże oraz wiele innych rzeczy) dotarły do potrzebujących” – tłumaczył Konrad Ciempka, dyrektor placówki.

Od początku wojny sekcja polska Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie docierała z pomocą na Ukrainę. Hojne serca darczyńców pozwoliły ulżyć tysiącom potrzebujących, a także pomagać w odbudowie kraju. Pomoc przekazana na Ukrainę w ciągu ubiegłego roku, kiedy nastąpiło gwałtowne zaostrzenie konfliktu zbrojnego, to łącznie 8 mln euro, a później kolejne 2,5 miliona euro.

„Miliony ludzi wciąż nie mogą wrócić do swoich domów, a pomoc na miejscu to ratowanie życia” – wyjaśnił ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, które w listopadzie ubiegłego roku zorganizowało w Polsce XIV Dzień Solidarności z Kościołem na Wschodzie.

Kapłan podkreślił, że na Ukrainie odcinanie społeczności od wody i prądu jest elementem brutalnej wojny.

„Według danych ONZ z sierpnia, na Ukrainie jest aktualnie ok 6,5 miliona przesiedleńców. Celem agresora są też budynki sakralne. Już ponad dwieście kościołów, głównie prawosławnych, zostało zniszczonych. Szokuje skala okrucieństwa, którego dopuścili się na Ukrainie rosyjscy okupanci: torturowali i mordowali bezbronnych cywilów, w tym kobiety i dzieci. Wojna dostarcza nam dowodów na ogromne poświęcenie sióstr zakonnych i księży. Na Ukrainie Kościół staje się wszystkim: szpitalem, kuchnią i noclegownią – zauważył.

Tak działają np. albertyni w Zaporożu, którzy dotąd służyli osobom w biedzie i kryzysie bezdomności. Klasztor, budynki noclegowni i jadłodajni dla bezdomnych przetrwały bombardowania. Mieszkańcy okolicznych domów nie mieli już jednak tyle szczęścia. Przez ręce braci przechodzi regularna pomoc dla 1300 osób, wyciągają rękę do tych, którzy z dnia na dzień zostali z niczym. Oprócz żywności organizują także i leki.

„Bóg nie wyjechał z Ukrainy! Chcemy pomóc uwierzyć w to tym, którzy na własnej skórze doświadczają okrucieństwa wojny” – wskazał ks. prof. Waldemar Cisło.

Ukraina wymaga ciągłego wysiłku humanitarnego.

„Im dłużej trwa wojna, tym istnieje większe ryzyko obojętności. Aktualnie najpilniejsza jest pomoc na miejscu. Chcemy tym misjonarzom, którzy są w kraju wojny, dać do ręki chleb, by rozdzielali go potrzebującym. Ludzie potrzebują chleba powszedniego, potrzebują też chleba sakramentalnego, wsparcia, rozmowy” – mówił dyrektor sekcji polskiej PKWP.

Ks. prof. Waldemar Cisło podkreślił, że przyjęcie wielu milionów uchodźców to wyzwanie, któremu Polska jako kraj na dłuższą metę nie podoła w pojedynkę, dlatego nasz kraj jest wdzięczny za wszelką pomoc i wsparcie okazane przez inne Kościoły oraz inne państwa.

Z inicjatywą wyszedł m.in. Kościół w Stanach Zjednoczonych, którego delegacja pod przewodnictwem ks. kard. Timothiego Dolana, przewodniczącego Konferencji Episkopatu USA, odwiedziła Polskę. Ks. kard. Dolan zobaczył Kościół w Polsce, który pomaga dzięki współpracy wielu instytucji, ale najbardziej zaskoczyło go, że ludzie otwierają swoje domy i goszczą potrzebujących u siebie.

24 lutego 2022 r. wybuchła wojna wywołana przez Rosję. Miliony obywateli Ukrainy rozpoczęło swój exodus do bezpiecznych miejsc w Europie i na całym świecie.

ks. dr Andrzej Paś, PKWP/Irmina Nockiewicz, ACN International

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl