fot. twitter.com/EpiskopatNews

[Jestem w Kościele] W obronie ks. abp. Gądeckiego

Przewodniczący Episkopatu Polski, ks. abp Stanisław Gądecki, napisał list do Papieża Franciszka, w którym przestrzega Ojca Świętego przed niekatolickimi postulatami tzw. niemieckiej drogi synodalnej. Metropolita poznański wyraża w nim obawy, że Synod o synodalności (którego I sesja miała miejsce w październiku) może zostać zmanipulowany i wykorzystany do autoryzacji niemieckich propozycji. Ten odważny i mądry list spotkał się jednak z nieuczciwą intelektualnie i zwyczajnie prymitywną krytyką autorstwa takich osobistości jak red. Tomasz Terlikowski (cóż za zaskoczenie!) i o. Jacek Prusak.

Zwłaszcza krytyka autorstwa o. Prusaka jest żenująca. Nie ma w niej żadnego odniesienia do argumentów przewodniczącego Episkopatu, jedynie personalne wycieczki, które nie mają żadnego związku z listem. Dla o. Prusaka (który swoją drogą jest psychoterapeutą – jak widać niezwykle delikatnym) głęboko uzasadniony opór wobec niemieckich, wywrotowych postulatów jest po prostu „antyniemiecką retoryką i pouczaniem Papieża”. W sukurs przyszedł mu nie kto inny, jak ks. Kazimierz Sowa, który zarzucił metropolicie poznańskiemu kompleksy i poczucie wyższości. Nic tylko pozazdrościć obu duchownym tak przenikliwych diagnoz. Dla o. Prusaka nie do przyjęcia jest również to, że ks. abp Gądecki, zgodnie ze swoim biskupim powołaniem, czuje się odpowiedzialny za cały Kościół, a nie tylko swoje „podwórko”. Najbardziej absurdalny jest jednak fakt, że entuzjasta synodalności (jakim jest jak mniemam o. Prusak) nie dopuszcza wręcz modelowego przykładu synodalności, jakim jest prawo do swobodnego i pełnego szacunku podzielenia się swoimi przemyśleniami, do czego zresztą tak często zachęca Ojciec Święty Franciszek.

Również red. Tomasz Terlikowski „stanął na wysokości zadania”. W liście ks. abp. Gądeckiego dostrzegł wyłącznie obronę władzy i pozycji, niezrozumienie, czym jest Synod oraz niezdolność do dialogu. W kontekście tych zarzutów niczym żart wygląda pouczanie przewodniczącego Episkopatu, jak powinien wyglądać dialog i że zakłada on np. wyzbycie się uprzedzeń, którymi publicysta w swoim wpisie rzuca na prawo i lewo. We wpisie Terlikowskiego nie zabrakło oczywiście rozważań nt. dysforii płciowej i zarzutów, że ks. abp Gądecki nie nadąża tutaj za nauką. Tymczasem to sam red. Terlikowski zdaje się być zaślepiony wątpliwymi teoriami naukowymi dotyczącymi problemu transseksualizmu.

Dietrich von Hildebrandt, wielki katolicki myśliciel, określany przez Piusa XII XX-wiecznym Doktorem Kościoła, a przez Benedykta XVI jedną z najwybitniejszych postaci naszych czasów, napisał swego czasu słowa, które są pomocą w zrozumieniu, dlaczego broniąc depozytu wiary, ks. abp Stanisław Gądecki znajduje się niestety w mniejszości i jest za to tak nieczysto atakowany: „Jedną z najbardziej przerażających chorób, które dziś szerzą się w Kościele, jest letarg strażników wiary. Nie mam tu na myśli owych biskupów – członków piątej kolumny, którzy niszczą Kościół od środka lub chcą go przekształcić w coś całkiem innego, co równa się zniszczeniu prawdziwego Kościoła. Mam na myśli o wiele liczniejszych biskupów, którzy nie mają takich intencji, a jednak – gdy idzie o interwencje przeciwko heretyckim teologom i księżom lub przeciwko bluźnierczemu deformowaniu kultur – nie czynią żadnego użytku ze swego autorytetu. Albo zamykają oczy i próbują ignorować ciężkie niedomagania oraz obowiązek podejmowania interwencji, prowadząc strusią politykę. Albo też boją się, iż zaatakuje ich prasa oraz środki masowego przekazu i okrzyczy mianem ludzi reakcyjnych, małodusznych, średniowiecznych. Boją się bardziej ludzi niż Boga. Do nich odnoszą się słowa św. Jana Bosko: Potęga ludzi złych żywi się tchórzostwem dobrych”.

Pozostaje więc podziękować księdzu arcybiskupowi za jego odważną obronę skarbu wiary i mieć nadzieję, że również inni biskupi, którzy „wpadli w letarg” i zapomnieli o swojej misji, pójdą jego śladem.

Wojciech Grzywacz

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl