EWANGELIA

Jan powiedział do Jezusa: „Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami”. Lecz Jezus odrzekł: „Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie”

 

Mk 9, 38-43.45.47-48

*** 

Sprywatyzowane życie

 

Słowo „zgorszenie” praktycznie zniknęło z codziennego języka. Nie wydaje się ważne w sytuacji, gdy obsceniczność, wulgarność, okrucieństwo, rozwiązłość, kłamstwo itp. od dawna stały się sposobem na zarabianie pieniędzy, rozrywkę. Całość dopełnia „sprywatyzowanie” życia i absolutyzacja wolności, która w oficjalnym przekazie zdaje się nie mieć granic. Czy zatem napomnienie Chrystusa z dzisiejszej Ewangelii jest archaizmem? Nie chodzi o konkretne czyny, które symbolizują ręka, noga, oko. Zgorszenie bowiem często jest pozbawione imienia. Ma oblicze poprawności, która nakazuje milczeć wtedy, gdy trzeba krzyczeć. Być dumnym z tego, czego należałoby się raczej wstydzić – wstydzić się tego, co powinno być przedmiotem chluby.

Problem zgorszenia to także problem obojętności, jaka towarzyszy wielu aspektom życia, które powinny być przeniknięte duchem chrześcijańskim – w społeczeństwie w przeważającej mierze deklarującym przywiązanie do chrześcijaństwa – a nie są. Jest przyzwoleniem na zło, które bez przeszkód może zbierać smutne żniwo. Zgodą na świat, gdzie nienormalność staje się normą.

Najbardziej boli, gdy zgorszenie dotyka relacji opartych na zaufaniu. Staje się potężną destrukcyjną siłą, której nie sposób zatrzymać, gdy wypełnia po brzegi rzeczywistość sztucznie wykreowaną w świecie wirtualnym, w mediach. Pod przykrywką rozrywki, sztuki, prawa do swobody wyrażania siebie zatruwa umysły i serca. Czy jesteśmy wobec niego bezradni? Na pewno nie. Zgorszenie zwycięża się odwagą stawiania mu weta i umacnianiem własnej odpowiedzialności za prawdę. Mówieniem o nim otwarcie, identyfikowaniem go, izolowaniem. Ale to nie wszystko. „Byłem świadkiem, a nie umiałem dać świadectwa” – pisał Herbert. Ścieżki do Pana Boga znajdują swój początek w ludzkich sercach. Szukając źródeł zła w świecie, trzeba się nauczyć spoglądania w lustro. Często bowiem znajdujemy doskonałe usprawiedliwienie dla siebie w innych, zapominając o tym, że rachunek sumienia trzeba zawsze zacząć od siebie.

 

ks. Paweł Siedlanowski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl