Zarządy wojewódzkie PSL podzielone ws. formuły startu w wyborach parlamentarnych
Wakacje to czas wzmożonej kampanii wyborczej i poszukiwania koalicjantów. Podzielone w sprawie formuły startu w jesiennych wyborach są zarządy wojewódzkie PSL. Część z nich opowiada się za szeroką koalicją, część popiera samodzielny start, a niektóre dają wolną rękę kierownictwu partii do podjęcia decyzji.
Na początku czerwca Rada Naczelna PSL ogłosiła, że chce stworzyć na jesienne wybory Koalicję Polską. W jej skład wchodziłyby ugrupowania, którym bliskie są „wartości chrześcijańskie, demokratyczne, ludowe i narodowe”.
6 lipca na posiedzeniu Rada PSL omówi stanowiska poszczególnych zarządów wojewódzkich ws. możliwych koalicji w wyborach parlamentarnych.
Socjolog prof. Arkadiusz Jabłoński uważa, że ewentualna koalicja PSL z PO nie wpłynie znacząco na wynik wyborczy.
– Nawet badania potwierdzają to, że pójście z PSL-em czy pójście bez PSL-u niewiele zmienia, gdy idzie o wynik wyborczy, a nawet były badania, które dają większą szansę na wygraną PO, gdy pójdzie samodzielnie albo przynajmniej w sojuszu z Nowoczesną i SLD. O wiele łatwiej im wtedy formułować te wszystkie tezy progresywistyczne, uderzać w Kościół, promować LGBT i skupiać się właśnie na tych kwestiach, które przy okazji mocno dzielą Polaków i tworzą pewien emocjonalny spór polityczny, który służy PO – wskazuje prof. Arkadiusz Jabłoński.
W wyborach do Parlamentu Europejskiego PSL startowało w ramach Koalicji Europejskiej z PO, SLD, Nowoczesną i Zielonymi. Partie opozycyjne uzyskały 22 mandaty. Eurowybory zdecydowanie wygrało Prawo i Sprawiedliwość, zdobywając 27 mandatów.
RIRM