We wtorek wspólne oświadczenie opozycji
Na wtorek, czyli jeszcze przed pójściem na konsultacje do prezydenta Andrzeja Dudy, politycy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy zaplanowali wydanie wspólnego oświadczenia.
Politycy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy oczekują od prezydenta, że już w pierwszym kroku dostaną możliwość stworzenia rządu. Są przekonani o większości, która pozwoli im przejąć władzę.
– Oczekuję od prezydenta Dudy, że zachowa się jak prezydent wszystkich obywateli, którzy wskazali, kto ma dzisiaj w Polsce większość rządzącą – oświadczył Bartosz Arłukowicz, europoseł Platformy Obywatelskiej.
Według polityków Platformy trwają rozmowy o tym, jak ma wyglądać przyszła koalicja. Wiele wskazuje na to, że na czele rządu miałby stanąć Donald Tusk, a z medialnych spekulacji wyłania się teka wicepremiera i ministra gospodarki dla Władysława Kosiniaka-Kamysza. Na wtorek planowane jest wspólne oświadczenie liderów partii, które chcą zbudować parlamentarną większość. Marek Sawicki, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, powiedział o tym, by liderzy partii ustalili protokół wspólnych spraw.
– I z tym już poszli na konsultacje do pana prezydenta – wyjaśnił Marek Sawicki.
Wtedy, nawet jeśli propozycję utworzenia rządu otrzyma od prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz – według polityków PSL – może odmówić. W Platformie słychać sygnały, że umowa koalicyjna ma być podpisana na najbliższe cztery lata. Jednak – zdaniem Marcina Horały, wiceministra funduszy i polityki regionalnej – już po roku może okazać się, że partie dziś będące w opozycji nie są w stanie wypracować spójnego stanowiska.
– Po podziale stołków, po fali PiS-owskiego hejtu zaczną się rozbieżności w każdym obszarze – ocenił Marcin Horała.
Platforma zapisała w swoim programie mnóstwo postulatów przeciwko życiu, które w trakcie przedwyborczych konwencji partii padały z ust m.in. Barbary Nowackiej i Bartosza Arłukowicza. Nawet jeśli PSL nie pozwoli, by wpisać je do umowy koalicyjnej, to może przyłożyć rękę do ich realizacji. Ludowcy wysyłają też sygnał, że utrzymają wszystkie rozpoczęte kontrakty zbrojeniowe, a Polska 2050 mówi, że nie ze wszystkimi może poradzić sobie budżet. Po wyborach wątpliwości zostały zasiane też wokół programów społecznych. Konfederacja w nowym Sejmie chce przyjąć postawę twardego recenzenta. Z tym stanowiskiem pójdzie do prezydenta w środę.
– Przedstawimy to, co mówiliśmy przez całą kampanię wyborczą, czyli że nie zamierzamy wchodzić do rządu koalicyjnego ani z PiS-em, ani z Platformą – zapewniał Krzysztof Bosak z Konfederacji.
Pierwsze posiedzenie nowego Sejmu może zostać zwołane na 13 lub 14 listopada.
TV Trwam News