fot. pixabay.com

Nasz Dziennik: W jaki sposób Zachód i politycy usiłują doprowadzić do globalnych rządów kontrolujących całą populację za pomocą rozpowszechniania tzw. aborcji?

Redakcja „Naszego Dziennika” postanowiła ukazać największy problem współczesnego świata, jakim jest propagowanie i legalizowanie procesu zabijania dzieci nienarodzonych w różnych państwach globu. Przez cały sierpień Czytelnicy znajdą na stronie 2 fragmenty wydanej w 1991 roku książki ks. prof. Michela Schooyansa pt. „Aborcja a polityka”. Wybitny naukowiec opisuje, w jaki sposób bogate państwa Zachodu i wpływowi politycy usiłują doprowadzić do globalnych rządów kontrolujących całą populację za pomocą rozpowszechniania tzw. aborcji. Jednocześnie autor pragnie dostarczyć argumentów, którymi mogą inspirować się obrońcy życia.

Niestrudzony apostoł życia

Ksiądz prof. Michel Schooyans pokazał, że w naszej cywilizacji toczy się prawdziwa wojna o godność człowieka, o przyszłość demokracji jako największego osiągnięcia politycznego ludzkości. Tę wojnę można określić jako nieustanny, wielki bój pomiędzy tymi, którzy tworzą kulturę życia, a tymi, którzy ją niszczą. Ona trwa już od dziesiątków lat i przynosi ogromne zniszczenia wśród wszystkich narodów. Wystarczy powiedzieć, że portal worldometers.info, analizujący wszelkiego typu zjawiska globalne, podał, że w 2021 roku wykonano ponad 42 miliony tzw. aborcji.

Ksiądz prof. Schooyans zmarł 3 maja 2022 roku. Był profesorem filozofii polityki oraz profesorem teologii moralnej na katolickich uniwersytetach w Ameryce Południowej i Louvain w Belgii. Zajmował się przede wszystkim procesami zmian populacji, ich przyczynami i skutkami. Był bliskim współpracownikiem św. Jana Pawła II, członkiem Papieskiej Rady Rodziny. Zasłynął jako niestrudzony i bezkompromisowy apostoł życia, obrońca godności człowieka, jego transcendencji, powołania do życia i miłości. Belgijskiego naukowca poznałem osobiście, ponieważ był kilka razy gościem w Instytucie Studiów nad Rodziną w Łomiankach. To on po raz pierwszy ukazał mi dramat demograficzny świata, gdy prezentował na seminarium piramidy wieku i płci opracowane przez niego dla różnych miast i państw. Jasno pokazywał, jak w wyniku sterowanych procesów depopulacyjnych wyludnią się poszczególne państwa, w tym Polska, i w ciągu 200 najbliższych lat znikną z mapy świata.

Nienarodzony miarą demokracji

Gdy analizujemy depopulacyjne zjawiska ostatniego stulecia, a zwłaszcza triumfalny pochód legalizacji aborcji ogarniający cały świat, to oczywiście nasuwają się pytania, jakie są najgłębsze przyczyny tego procesu i jak możemy walczyć z tym zagrożeniem. Pomaga nam w tym analiza dokonana przez ks. prof. Schooyansa. Podstawową przyczyną jest odrzucenie w polityce zasady sprawiedliwości, jaką jest obowiązek bezwzględnej ochrony życia każdego człowieka. Ksiądz profesor uważał tę zasadę za fundament ustroju politycznego, za oś rozwoju demokracji, za największe osiągnięcie ludzkości. Ta podstawowa reguła została podkreślona w najwspanialszym kodeksie, na jaki zdobyła się ludzkość, a mianowicie w Deklaracji praw człowieka i obywatela z 1948 roku. Odstępstwa i nadużycia od tej deklaracji są przyczyną upadku państw i świata.

W swojej książce ks. prof. Schooyans ukazał, jak wprowadzanie ustaw aborcyjnych niszczy wspólnotę demokratyczną. Dokonuje się to przez dominację siły władzy politycznej. Ta grupa narzuca nierówność w stosowaniu prawa do życia. Wyłącza spod ochrony przede wszystkim tych, którzy są bezbronni i nie mogą się bronić. Skutkiem jest zniszczenie demokracji, która przeradza się we władzę oligarchiczną. Pociąga bowiem ona za sobą dekonstrukcję systemu prawnego i sądowniczego, medycyny. Ale najgroźniejszym skutkiem jest zaniechanie w tym zdegenerowanym systemie odniesienia do prawa naturalnego, które każdy system polityczny musi chronić.

Usypianie sumień

Ksiądz prof. Michel Schooyans wskazał, że rozprzestrzenianie się antykultury śmierci jest związane z antropologią redukcji osoby. Jej główną zasadą jest ubóstwienie bogactwa, przedstawianego jako źródło szczęścia bez ograniczeń. Na miano człowieka zasługuje bogaty. On jest ideałem, pożądanym dobrem, ponieważ przejmuje prerogatywy transcendencji i boskości. W takim systemie, w którym władza bogatych jest miarą „jakości życia”, trwa walka z tym, co jest ukazywane jako przyczyny ubóstwa. Wśród nich podstawową przyczyną jest płodność. Dlatego w społecznym systemie, porównywalnym z platońską jaskinią, zabija się sumienia, które bez transcendencji tracą miarę dobra i zła. A wtedy zabijanie nienarodzonych, przedstawiane jako walka z ubóstwem, staje się usprawiedliwione i nie wywołuje społecznych reperkusji. Cenę płaci nie tylko bezbronne dziecko, którego wartość jest porównywana z wartością dóbr konsumpcyjnych, lecz także kobieta. Zniszczeniu ulega rodzina, bo żadnej wartości nie ma miłość, jej dar i ofiara.

dr Andrzej Mazan

***

ABORCJA A POLITYKA

Ks. prof. Michel Schooyans

Nie do rzadkości należą politycy chrześcijańscy opowiadający się za liberalizacją przerywania ciąży. Robią to w ramach dwóch głównych organizacji: w ramach partii demokratyczno-chrześcijańskiej albo w partii innego typu. W tym drugim przypadku w grę wchodzą głównie partie o inspiracji socjalistycznej lub liberalnej. Tam też politycy chrześcijańscy rozwijają swe poglądy skupiające się z reguły wokół dwóch zasadniczych punktów:

1. „Żyjemy w świecie nieodwracalnie pluralistycznym. Naturalnie jestem przeciw aborcji, ponieważ jest ona złem i oznacza porażkę. Niemniej faktem niezaprzeczalnym i nienaruszalną zasadą jest to, że żyjemy w społeczeństwie demokratycznym, gdzie wszyscy powinni mieć swobodę robienia tego, na co mają ochotę. Tym samym ci, którzy chcą stosować aborcję, powinni mieć i w tym względzie swobodę”.

2. „Tak więc, po pewnych poprawkach, będę głosować za propozycją liberalizacji tego prawa; nie pomimo iż jestem chrześcijaninem, lecz dlatego że nim jestem”.

Pogląd taki należy bezwzględnie uznać za podwójną mistyfikację. […] Ściślej rzecz biorąc, wadą powyższych twierdzeń jest to, iż wychodzą z fałszywego założenia, jakoby w społeczeństwie pluralistycznym i demokratycznym każda grupa obywateli o pewnym znaczeniu, a nawet każdy obywatel miał prawo robić wszystko, na co ma ochotę. Teza taka stanowi zaprzeczenie idei społeczeństwa naprawdę wolnego i demokratycznego. Zakłada ona bowiem, że społeczeństwo demokratyczne to takie społeczeństwo, w którym każdy może robić, co mu się podoba. Tymczasem teza ta odzwierciedla istotę społeczeństwa anarchistycznego, anarchia zaś to dżungla, dżungla z kolei to prawo silniejszego. Prawdziwa demokracja jest zatem niemożliwa bez konsensusu co do pewnych zasad podstawowych.

Nasz Dziennik

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl