Unia zrezygnuje z planów zakazu rejestracji nowych pojazdów spalinowych od 2035 roku?
Niewykluczone, że Unia Europejska wycofa się z planów zakazu rejestracji nowych pojazdów spalinowych od 2035 roku. W związku z coraz większymi wątpliwościami odwołano zaplanowane na wtorek głosowanie Rady Europejskiej.
W połowie lutego Parlament Europejski poparł zakaz rejestracji nowych samochodów z silnikami spalinowymi od 2035 roku.
– To jest ogromny błąd. Jako Grupa Europejskich Konserwatorów i Reformatorów, jako PiS, głosowaliśmy przeciw takim rozstrzygnięciom – mówił Bogdan Rzońca, poseł do Parlamentu Europejskiego.
Zakaz rejestrowania aut z silnikami spalinowymi wpisuje się w pakiet Fit for 55. Jak wskazał minister do spraw Unii Europejskiej, Szymon Szynkowski vel Sęk, we wtorek nad zakazem mieli zagłosować ambasadorowie krajów UE, ale głosowanie odwołano.
– Obecnie świadomość, że ten pomysł jest zbyt daleko idący, rośnie – stwierdził minister Szymon Szynkowski vel Sęk.
Według medialnych doniesień niemiecki rząd chce utworzyć koalicję państw, które zatrzymają przyjęcie zakazu. Dołączyć do niej mają Włochy i Francja.
– Świadomość rośnie również w Niemczech. Mam nadzieję, że ona się przełoży na ostateczną decyzję i sprzeciw rządu niemieckiego – oznajmił minister ds. Unii Europejskiej.
Unijnego zakazu nie poparli w Parlamencie Europejskim eurodeputowani Koalicji Obywatelskiej. „Za” byli politycy Lewicy i Polski 2050. Polscy parlamentarzyści ostrożnie podchodzą do zakazu.
– Uważam, że nie ma dziś potrzeby wprowadzania jakiegokolwiek zakazu – odrzekł Robert Kropiwnicki, poseł PO.
– To jest pomysł, o którym na pewno trzeba rozmawiać i go rozważać poważnie, natomiast nie jestem zwolennikiem tego, żeby dawać graniczne daty – stwierdził Tomasz Trela, poseł Lewicy.
Polskie Stronnictwo Ludowe ma inne pomysły na zmniejszenie emisji CO2.
– Trzeba dolewać więcej biokomponentów do paliwa, wtedy będziemy mieć czystsze powietrze. Mamy nadwyżkę, jeśli chodzi o rzepak, a rolnicy nie mają, gdzie sprzedać, przerabiać to na olej i dolewać do paliwa – mówił Mieczysław Kasprzak, poseł PSL.
Dzięki rozwojowi technologii auta spalinowe są mniej szkodliwe dla środowiska niż samochody elektryczne. W trakcie produkcji baterii litowo-jonowych emitowane są duże ilości CO2.
– Dopóki technologia produkcji baterii się nie zmieni, na co w przyszłości nie należy liczyć, to dotąd będą nowoczesne pojazdy z filtrami – rzekł dr inż. Bogdan Sedler z Fundacji Naukowo-Technicznej „Gdańsk”.
Wielu Europejczyków nie stać obecnie na zakup auta elektrycznego, a ich ceny będą jeszcze rosły.
– Ceny są dość wysokie. Wynika to z tego, że wzrosły w drastyczny sposób koszty materiałów potrzebnych do produkcji samochodów elektrycznych – zaznaczył Mariusz Kękuś, ekonomista.
Problemem jest wciąż bardzo mała liczba stacji ładujących samochody elektryczne. Aby zapewnić swobodny dostęp do prądu, w całej UE powinno powstać przynajmniej sześć milionów nowych miejsc ładowania pojazdów elektrycznych.
TV Trwam News