[TYLKO U NAS] Prof. K. Szczucki o nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym: Czekamy na stanowisko Trybunału Konstytucyjnego. Uszanujemy każdy wyrok, który Trybunał wyda

Są różne stanowiska na temat ustawy, czy ona jest zgodna z konstytucją, czy nie jest (…). Czekamy na stanowisko Trybunału Konstytucyjnego. Uszanujemy każdy wyrok, który Trybunał wyda. Sędziowie orzekają zgodnie z prawem i ze swoim sumieniem. Nie wiemy, jaki wyrok będzie, ale ważne jest, aby stworzyć takie prawne warunki Trybunałowi Konstytucyjnemu, żeby mógł się zebrać, wysłuchać uczestników postępowania, zapoznać się z dokumentami i rozstrzygnąć – powiedział prof. Krzysztof Szczucki, prezes Rządowego Centrum Legislacji, w programie „Rozmowy niedokończone” w TV Trwam i w Radiu Maryja.

Do Sejmu wpłynął projekt noweli ustawy ws. zmian w Trybunale Konstytucyjnym. Przewiduje on zmniejszenie liczby sędziów Zgromadzenia Ogólnego oraz pełnego składu Trybunału do dziewięciu sędziów.

– Konstytucja nie precyzuje, co to znaczy pełny skład Trybunału (…). Pełny skład nigdy nie był rozumiany jako 100 proc., czyli 15 sędziów. Gdyby takie założenie przyjąć, to często rozprawy nie mogłyby się w ogóle odbywać. Ludzie chorują, chodzą na urlopy, zdarzają się różne wypadki losowe i nie można zakładać, że przyjdą wszyscy sędziowie na posiedzenie (…). W 1997 r. i w ustawie uchwalonej za czasów PO-PSL pełny skład był ustalony na dziewięciu sędziów. Później parlament zdecydował o podwyższeniu pełnego składu do 11 sędziów, ale teraz znowu większość parlamentarna przedłożyła projekt ustawy. Zobaczymy, jakie będą jego losy w parlamencie, jaka będzie decyzja pana prezydenta – mówił prof. Krzysztof Szczucki.

Tymczasem na 30 maja Trybunał Konstytucyjny wyznaczył m.in. termin rozprawy dotyczącej nowelizacji Ustawy o Sądzie Najwyższym.

– Są różne stanowiska na temat ustawy, czy ona jest zgodna z konstytucją, czy nie jest (…). Czekamy na stanowisko Trybunału Konstytucyjnego. Uszanujemy każdy wyrok, który Trybunał wyda. Sędziowie orzekają zgodnie z prawem i ze swoim sumieniem. Nie wiemy, jaki wyrok będzie, ale ważne jest, aby stworzyć takie prawne warunki Trybunałowi Konstytucyjnemu, żeby mógł się zebrać, wysłuchać uczestników postępowania, zapoznać się z dokumentami i rozstrzygnąć – zaznaczył prezes Rządowego Centrum Legislacji.

W trakcie programu prof. Krzysztof Szczucki odniósł się do zarzutów opozycji, która twierdzi, że prezes Trybunału Konstytucyjnego, Julia Przyłębska, nieważnie sprawuje swój urząd.

– Nie mam wątpliwości – jako prawnik – że prezes Julia Przyłębska jest prezesem Trybunału Konstytucyjnego do końca swojej sędziowskiej kadencji. Uchwalone przepisy, które ograniczają kadencję prezesa Trybunału Konstytucyjnego, nie obowiązują, nie dotyczą prezes Julii Przyłębskiej, bo została ona na to stanowisko wybrana wcześniej, zanim te przepisy zaczęły obowiązywać i weszły w życie. Uważam, że z prawnego punktu widzenia – co z resztą potwierdziło Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego – sprawowanie urzędu przez prezes Julię Przyłębską nie może być zakwestionowane. Sędziowie, prawnicy, którzy uważają inaczej, mają prawo do swojego poglądu naukowego, ale są zobowiązani przysięgą, którą złożyli do stosowania prawa i do wierności konstytucji – podkreślił gość programu „Rozmowy niedokończone”.

W najbliższą środę Trybunał Konstytucyjny ma zająć się poselskim wnioskiem dotyczącym wypłaty Polsce odszkodowań za zbrodnie wojenne popełnione przez Niemców podczas II wojny światowej.

– Polsce reparacje za to, co Niemcy zrobili w czasie II wojny światowej, się należą. Tego domaga się cnota sprawiedliwości, a sprawiedliwość jest fundamentem systemu prawa międzynarodowego i krajowego. Jeżeli prawo jest niesprawiedliwe, narusza istotę tego pojęcia, to ono przestaje być prawem (…). Jeżeli społeczność międzynarodowa i rząd niemiecki tak konsekwentnie będą nam odmawiali reparacji, to można powiedzieć, że działają bezprawnie, niesprawiedliwie, godzą w podstawy porządku międzynarodowego – zauważył prof. Krzysztof Szczucki.

Koalicja z Grecją i Włochami może wzmocnić głos Polski na arenie międzynarodowej.

– Wielu liderów świata w rozmowach kuluarowych wyraża zdziwienie i zaskoczenie, że Polska jako jedna z największych ofiar II wojny światowej nie otrzymała nigdy racjonalnego odszkodowania. Mamy raport, który jest przetłumaczony na języki obce. Są skróty tego raportu, jest on rozsyłany. Mamy Instytut Strat Wojennych powołany przez premiera Mateusza Morawieckiego, który ma za zadanie popularyzować wiedzę, przekonywać społeczność międzynarodową do tego, że Polsce odszkodowania się należą – powiedział prezes Rządowego Centrum Legislacji.

Działania Niemiec idące w stronę federalizacji Unii Europejskiej są bardzo niepokojące.

– Niemcy przypisują sobie rolę lidera, a nie mają do tego legitymacji (…). Rząd niemiecki nie sprawdza się w sytuacji poważnych problemów międzynarodowych. Chodzi tu m.in. o wojnę na Ukrainie. To Polska jest liderem wparcia i pomocy na miarę naszych możliwości (…), Polska staje się przedmurzem. Budujemy koalicję, która ma obronić także Niemców przed nawałą putinowskiego barbarzyństwa, które nadeszło ze Wschodu (…). Wielu przedstawicieli i intelektualistów związanych z naszym obozem od dawna mówiło, że nie możemy zapominać o tym, iż Rosja nigdy nie rozstała się ze swoimi imperialnymi ambicjami. Tam nie nastąpiła realna transformacja ani polityczna, ani intelektualna. Oni wyszli z ambicji carskich, z ambicji stalinowskich. To jest wciąż ten sam sposób myślenia o polityce i o roli Rosji w Europie i na świecie. Zachód tego nie widział – zwrócił uwagę gość TV Trwam.

Niemcy żądają zniesienia prawa weta w Unii Europejskiej.

– Bez zgody państwa członkowskiego zmiana instytucjonalna, zmiana ustrojowa w Unii Europejskiej nie może nastąpić. Dopóki Polska i inne państwa członkowskie nie zgodzą się na reformę, którą proponuje Olaf Scholz, dopóty nie możemy mówić, że ona będzie miała miejsce (…). Miejscem Polski jest Unia Europejska, Unia równych prędkości, suwerennych państw. Nie mamy wpływu na to, gdzie Polska leży na mapie Europy (…). Budowanie sojuszy, współpracy, poszukiwanie kompromisu jest tym, na co Polska jest geograficznie skazana. Musimy zabiegać i dbać o to, żeby w ramach struktur, w których funkcjonujemy, mieć głos równy, móc wpływać na to, co się dzieje zwłaszcza w sprawach najważniejszych. Dlatego nie można zrezygnować z jednomyślności, która dotyczy spraw najważniejszych. Na to rząd PiS na pewno nigdy się nie zgodzi – podkreślił prof. Krzysztof Szczucki.

PiS chce – tak jak mówił śp. prezydent Lech Kaczyński – żeby Polska była traktowana jako poważne państwo na wewnątrz i na zewnątrz społeczności międzynarodowej.

 – Polska jest bardzo zaangażowana w obronę cywilizacji zachodniej na Ukrainie, wzmacnia swój potencjał zbrojeniowy, troszczy się o rodzinę. Rząd polski zwraca uwagę na sytuację dzieci, seniorów. To powoduje, że stajemy się poważnym państwem. Jeżeli chcemy, żeby to poważne państwo nadal takim było, to podejmijmy mądrą decyzję w październiku tego roku – zaapelował prezes Rządowego Centrum Legislacji.

Polska realizuje polską rację stanu także w kwestii lasów.

– Nie oddamy Lasów Państwowych Brukseli. Dopóki rządzi PiS, Unia Europejka nie przejmie kontroli nad polskimi lasami (…). Nasi oponenci nie będą się opierali długo Unii Europejskiej. Nie opierali się w sprawach migrantów. To dzięki temu wtedy przejęliśmy władzę. PiS zyskało władzę i zdecydowało się na racjonalną politykę migracyjną. Tymczasem PO realizowało polecenia płynące z Berlina czy z Brukseli – mówił gość programu „Rozmowy niedokończone”.

radiomaryja.pl