[TYLKO U NAS] M. Korzekwa-Kaliszuk: Decyzja Sądu Najwyższego USA stwierdzająca, że amerykańska konstytucja nie gwarantuje prawa do tzw. aborcji to sukces ludzi, którym zależy na ochronie życia. Będą miliony ocalonych dzieci

W ostatnich latach widzieliśmy wielkie poruszenie wśród ludzi, którym zależy na ochronie życia w Stanach Zjednoczonych. Ruchy pro-life działały i pracowały. Wyrok (unieważniający Roe vs. Wade w USA – red.) to wielki sukces wszystkich ludzi, którym zależy na ochronie życia. Wyrok jeszcze nie wprowadza pełnej ochrony życia w całych Stanach Zjednoczonych – mówiła Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, prawnik i psycholog z Fundacji Grupa Proelio, w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.

Sąd Najwyższy USA orzekł w piątek, że amerykańska konstytucja nie gwarantuje prawa do tzw. aborcji. Odwrócił tym samym dotychczasowy stan prawny obowiązujący od 1973 roku i precedensowej decyzji w sprawie Roe przeciwko Wade. [czytaj więcej]

Gość TV Trwam zwróciła uwagę, że przez ok. 50 lat w Stanach Zjednoczonych obowiązywało prawo, które „uznawało, jakoby aborcja była prawem konstytucyjnym wywiedzionym z 14 poprawki do konstytucji”.

– Wyrok Roe vs. Wade z 1973 roku był wyrokiem ideologicznym. Wiemy, jak do niego doprowadzono, czyli poprzez kłamstwa i manipulacje. Wiemy, że wyrok powoływał się na poprawkę, która mówiła o prawie do prywatności. Powoływał się na poprawkę, która powstała w XIX wieku i w której nie było mowy o aborcji. Twórcy poprawki nie mieli na myśli aborcji, a mimo to wyrok Roe vs. Wade obowiązywał przez prawie 50 lat – zaznaczyła prawnik.

Magdalena Korzekwa-Kaliszuk wskazała, że piątkowy wyrok Sądu Najwyższego w USA, to wyrok, który ma znaczenie o skali światowej i jest bardzo ważny dla ochrony życia ludzkiego.

– To wyrok, który zmienia, uchyla wyrok Roe vs. Wade. Uchyla w taki sposób, że kompetencja do stanowienia o tym, jaki jest prawny zakres ochrony życia, wraca do poszczególnych stanów. Przez ostatnie prawie 50 lat poszczególne stany nie mogły całkowicie zakazać aborcji, bo był nawet problem z jej ograniczaniem właśnie ze względu na to, że obowiązywało prawo ustanowione przez Sąd Najwyższy wyrokiem Roe vs. Wade – podkreśliła psycholog.

Istnieje kilka czynników, które miały znaczenie na zmianę porządku prawnego w Stanach Zjednoczonych.

– Po pierwsze Donald Trump mianował nowych sędziów, którzy mieli odwagę najpierw przyjąć do rozpoznania wniosek ze stanu Missouri, a po drugie mieli odwagę wydać historyczny wyrok po stronie życia. Głosy rozłożyły się w relacji trzy do sześciu, czyli sześciu sędziów zagłosowało za życiem. Warto powiedzieć, że przez prawie 50 lat podejmowano próby, aby zmienić wyrok Roe vs. Wade. Były to próby nieudane. Chyba w 1992 roku była sprawa w Sądzie Najwyższym w USA, która potwierdziła proaborcyjny wyrok. Także było wiele nieudanych prób podważenia tego okrutnego wyroku. W ostatnich latach widzieliśmy wielkie poruszenie wśród ludzi, którym zależy na ochronie życia w Stanach Zjednoczonych. Ruchy pro-life działały i pracowały. Wyrok to jest wielki sukces wszystkich ludzi, którym zależy na ochronie życia. Wyrok jeszcze nie wprowadza pełnej ochrony życia w całych Stanach Zjednoczonych. Wyrok przywraca jedynie Stanom Zjednoczonym możliwość samodzielnego decydowania o tym, jakie jest u nich prawo, ale to bardzo dużo – wyjaśniła prawnik.

Jak dodała gość programu „Polski punkt widzenia”, w ok. 13-stu stanach w USA podejmowano próby ograniczania możliwości zabijania nienarodzonych dzieci.

Gość TV Trwam zaznaczyła, że wielka odpowiedzialność leży po stronie ludzi, którym zależy na ochronie życia, którzy dbają i szanują życie od poczęcia.

– Niestety widzimy to także w naszym kraju, że temat ochrony życia jest tematem bardzo emocjonalnym, tematem, w którym bardzo łatwo jest o kłamstwa, manipulacje. Widzimy, że lobby aborcyjne we wszystkich krajach działa podobnymi metodami, czyli próbuje wyszukiwać skrajne przypadki, które z aborcją nie mają nic wspólnego. Np. przypadki śmierci kobiet, które były w ciąży, sugerując, jakoby przez brak aborcji te kobiety umarły. Widzieliśmy to w Irlandii i widzimy to w Polsce. Lobby aborcyjnego nie obchodzi to, że kłamie, tylko próbuje na siłę wzbudzić emocje społeczne, żeby przepychać aborcję na życzenie. Niestety, ale spodziewam się bardzo „brudnej” kampanii ze strony lobby aborcyjnego. Lobby aborcyjne będzie forsować swoich kandydatów, którzy będą im dawali nadzieję na to, że wprowadzą aborcję jako prawo federalne. Dużo zależy od dobrych ludzi, którzy będą pomagali politykom, którzy się nie zgadzają na zabijanie nienarodzonych dzieci – powiedziała Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.

Prezydent USA, Joe Biden, który deklaruje się jako katolik, odnosząc się do piątkowego wyroku amerykańskiego Sądu Najwyższego, stwierdzającego, że amerykańska konstytucja nie gwarantuje prawa do tzw. aborcji, powiedział, że zostało odebrane ważne prawo wielu Amerykanów. Dodał, że był to smutny dzień dla całej Ameryki.

– Być może jako katolicy jesteśmy zbyt mało wymagający wobec polityków, którzy przyznają się do wiary i za mało im o tym przypominamy, że zabijanie kogokolwiek – również dziecka przed urodzeniem – jest działaniem sprzecznym z Ewangelią. To jest pewna kompromitacja prezydenta Joe Bidena, że w taki sposób reaguje na wyrok, który realnie chroni życie dzieci. Bardzo przykra jest postawa Joe Bidena. Nie chodzi o to, aby oceniać prezydenta Stanów Zjednoczonych, bo to nie do nas należy, ale jego postawa pokazuje, że można żyć w dysonansie poznawczym. Z jednej strony przyznawać się do pewnych wartości, do wiary, a z drugiej strony popierać zbrodnię. Reakcja i wypowiedź (prezydenta USA – red.) jest niewątpliwie smutnym przykładem prezydentury Joe Bidena – podsumowała psycholog z Fundacji Grupa Proelio.

Warto pamiętać, że po decyzji Sądu Najwyższego USA wiele dzieci zostanie uratowanych. To będą miliony ocalonych dzieci – akcentowała gość programu „Polski punkt widzenia”.

Szacuje się, że w wyniku tzw. aborcji ponad 63 mln dzieci zostało zabitych w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich ok. 50 lat.

radiomaryja.pl

drukuj