fot. Tomasz Strąg

[TYLKO U NAS] M. Gróbarczyk: Branża budowlana w zakresie gospodarki morskiej doskonale poradziła sobie z kryzysem

Nie ma żadnych elementów hamujących proces inwestycyjny. Branża budowlana w zakresie gospodarki morskiej doskonale poradziła sobie z kryzysem. (…) Polska retencjonuje jedynie 6,5 proc. wody, która przepływa przez nasz kraj. Program, który został wdrożony, ma spowodować wzrost do 15 procent. To w dalszym ciągu za mało, dlatego program musi być co dekadę powtarzany – powiedział Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury, w programie „Rozmowy niedokończone” w TV Trwam.

W kampanii wyborczej Zjednoczonej Prawicy oraz prezydenta Andrzeja Dudy mocno kładziono akcent na rozwój dużych inwestycji, które stają się kołem zamachowym polskiej gospodarki. Do nich zaliczany jest m.in. przekop Mierzei Wiślanej, który jest realizowany mimo kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa.

– Możemy powiedzieć, że cała branża obroniła się w sposób wzorcowy. Tylko na początku zanotowaliśmy znaczne spadki w ramach żeglugi – zarówno dalekomorskiej, jak i promowej. Z tym wiązały się nasze największe obawy, jeśli chodzi o bezpieczeństwo funkcjonowania naszych armatorów. (…) Polska Żegluga Morska jest podatna na koniunkturę europejską. Ona najbardziej odczuła wyłączenie ruchu promowego i spadek pasażerów. Nie było to takie impulsywne w kierunku polskiej żeglugi morskiej. (…) Kryzys dot. towarowego transportu morskiego trwał bardzo krótko w 2020 roku. W tym przypadku polska żegluga morska nie odczuła w sposób znaczący zmiany koniunktury. Natomiast ruch pasażerski na Morzu Bałtyckim ucierpiał najbardziej, podobnie jak ruch lotniczy – poinformował Marek Gróbarczyk.

B. minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej podkreślił, że „ kryzys w żaden sposób nie dotknął inwestycji – żadna z inwestycji nie została opóźniona”.

– Jeżeli chodzi o przekop Mierzei Wiślanej, to w niektórych obszarach nawet wyprzedziliśmy harmonogram. Wydaje się, że inwestycję skończymy wcześniej. 2022 r. ma być zakończeniem budowy – na początku wspomnianego roku oddamy do eksploatacji śluzę i całe przejście przez Mierzeję Wiślaną. Drugi trwający element to budowa kanału przez Zalew Wiślany, pogłębienie rzeki Elbląg, budowa układów drogowych (przede wszystkim mostu w Nowakowej) i innych inwestycji towarzyszących temu przetargowi, który dobiega końca, jeśli chodzi o rozstrzygnięcie. To również idzie zgodnie z planem. (…) Nie ma żadnych elementów hamujących proces inwestycyjny. Branża budowlana w zakresie gospodarki morskiej doskonale poradziła sobie z kryzysem – powiedział gość TV Trwam.

Polityk zapytany, jak w dobie koronakryzysu wygląda sprawa przeładunków w polskich portach, zapewnił, że „tutaj również mamy bardzo dobre informacje”.

– Chodzi o to, żeby utrzymać dynamikę przeładunków i poziom w zakresie przeładowanych towarów. Sumarycznie mamy spadek o 4 proc., natomiast przeładowaliśmy 103 mln ton we wszystkich portach. Niektóre z nich, jak Gdynia, zanotowały wzrost. Z ogromnym optymizmem podchodzimy do złej sytuacji gospodarczej, z którą musieliśmy się mierzyć. Porty sobie z nią poradziły. Trzeba też zwrócić uwagę, że porty zakorzeniły się na światowym rynku w ten sposób, że zachowały ilość przeładowywanych towarów. Jeszcze w 2015 r. w polskich portach przeładowywaliśmy o 40 proc. mniej towarów. Wzrost jest ogromny – zauważył.

Wciąż potrzebna jest praca w ramach żeglugi śródlądowej. W Polsce w dalszym ciągu wykorzystywana jest marginalna część dróg rzecznych do transportu. Są jednak plany, aby udrożnić polskie rzeki i uczynić z nich właściwe linie transportowe.

– Proces inwestycyjny, który musi zostać zrealizowany, jest obecnie określany w ramach poszczególnych programów – staną się one programami narodowymi. Głównym naszym zadaniem było przygotowanie całej dokumentacji. (…) Inwestycje trwają, bo nie ograniczaliśmy się programem i nie czekaliśmy na poszczególne dokumenty. (…) One mają finansowanie, a to jest najważniejsze, bo zbudowanie dzisiaj finansowania takich dużych inwestycji wymaga nie lada zachodu – zaznaczył Marek Gróbarczyk.

Na tak niski współczynnik wykorzystania rzek istotny wpływ miała także susza, z którą mieliśmy do czynienia w 2020 roku. Żeglugi śródlądowej nie można rozwijać bez kompleksowego rozwoju gospodarki wodnej – kontynuował polityk.

– Cały obszar inwestycji w zakresie zagrożenia przeciwpowodziowego, ale i program rozwoju retencji, który ma za zadanie zabezpieczenie ilości wody – to wszystko system naczyń połączonych. Dzisiaj każda realizowana inwestycja w ramach działań przeciwpowodziowych czy przeciw suszy musi zakładać element żeglugowy. Ubytki wody będą głównym powodem w ramach hamowania żeglugi śródlądowej. Chociaż mielibyśmy wymaganą ilość stopni wodnych i zapewnienie poziomów najniższej wody żeglownej, to najistotniejsza będzie retencja, czyli gromadzenie wody. (…) Polska retencjonuje jedynie 6,5 proc. wody przepływającej przez nasz kraj. To zdecydowanie za mało. Program, który został wdrożony, ma spowodować wzrost do 15 procent. To w dalszym ciągu za mało, dlatego program musi być co dekadę powtarzany. Wyznaczyliśmy sobie próg w ilości 30 procent. W każdej gminie trzeba wybudować zbiornik retencyjny. To dla nas bardzo istotne zadanie – podkreślił wiceminister rozwoju.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl