[TYLKO U NAS] Ks. prof. R. Skrzypczak: Mamy do czynienia z 25-40 procentowym spadkiem uczestnictwa wiernych w nabożeństwach w kościele. Wielu ludzi nabrało przekonania, że trzeba się chronić przed innymi, a drugi człowiek to wirus, przed którym trzeba się bronić

Mamy do czynienia z 25-40 procentowym spadkiem uczestnictwa wiernych w nabożeństwach w kościele. Przyczyniło się do tego wiele rzeczy, wśród których być może jest nieroztropne, zbyt pochopne zamykanie kościołów wobec panującego paraliżującego lęku, paranoi. Mieliśmy z tym do czynienia w ubiegłym roku. Kiedy na to patrzyłem, ściskało mi się serce (…). Mamy dzisiaj do czynienia z procesem wzmacniania indywidualizmu, który jest napędzany przez pandemię. To także kwestia uciekania w życie prywatne. Wielu ludzi nabrało przekonania, że trzeba się chronić przed innymi, a drugi człowiek to wirus, przed którym trzeba się bronić. Trwoga i lęk przed relacjami, wspólnotą dały taki efekt, jaki dzisiaj mamy – powiedział ks. prof. Robert Skrzypczak, wykładowca teologii dogmatycznej Akademii Katolickiej w Warszawie, w programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam.

XXI wiek to czas, w którym przez wszystkie przypadki odmieniane jest słowo „kryzys”. Ostatni czas mija pod znakiem kryzysu związanego z pandemią SARS-CoV-2.

– Naszym „dzisiaj” jest próba, której zostaliśmy poddani półtora roku temu, czyli próba pandemii. Trudno sobie wyobrazić podobną próbę, mimo że ludzkość przechodziła różnego rodzaju konfrontacje z wielkimi chorobami i epidemiami. Nie po raz pierwszy Anioł śmierci przechodzi przez nasze oddziały, domy. Trudno sobie jednak wyobrazić coś podobnego na zasadzie, że na całym globie ludzkość została poddana tej samej próbie – mówił ks. prof. Robert Skrzypczak.

– Pandemia, w której tkwimy, wtrąca nas w pewnego rodzaju kryzys. To jest kryzys, który zmusza nas do głębokiego wglądu wewnątrz samych siebie. Często powtarzam, że pandemia nie ma żadnej mocy stwórczej, czyli nie jest w stanie niczego w nas stworzyć czy zbudować, ale służy nam jako wielkie szkło powiększające, poprzez które lepiej i wyraźniej widzimy, co się z nami dzieje, gdzie jesteśmy. Pandemia stała się okazją do przyspieszania bardzo złych skłonności. Jeśli mówimy dzisiaj o pandemii koronawirusa, to przy okazji trzeba powiedzieć, że mamy do czynienia także z innymi pandemiami, które są dla nas bardzo groźne, a być może jeszcze groźniejsze niż SARS-CoV-2 – dodał.

Lęk związany z pandemią przyczynił się do spadku liczby wiernych regularnie uczestniczących w Eucharystii.

– Mamy do czynienia z 25-40 procentowym spadkiem uczestnictwa wiernych w nabożeństwach w kościele. Przyczyniło się do tego wiele rzeczy, wśród których być może jest nieroztropne, zbyt pochopne zamykanie kościołów wobec panującego paraliżującego lęku, paranoi. Mieliśmy z tym do czynienia w ubiegłym roku. Kiedy na to patrzyłem, ściskało mi się serce. Czasami widzieliśmy, jak w wobec niektórych dzielnych kapłanów np. we Włoszech, którzy przy okazji Wielkanocy celebrowali Eucharystię, podejmowano policyjne interwencje, wchodzono między kapłanów a ołtarz i próbowano dokonać sparaliżowania liturgii – powiedział wykładowca teologii dogmatycznej Akademii Katolickiej w Warszawie.

– Mamy dzisiaj do czynienia z procesem wzmacniania indywidualizmu, który jest napędzany przez pandemię. To także kwestia uciekania w życie prywatne. Wielu ludzi nabrało przekonania, że trzeba się chronić przed innymi, a drugi człowiek to wirus, przed którym trzeba się bronić. Trwoga i lęk przed relacjami, wspólnotą dały taki efekt, jaki dzisiaj mamy. Z bólem trzeba stwierdzić, że w niektórych krajach dalej kontynuowana jest panika sanitarna, która na przykład w Kanadzie kazała zamknąć drzwi kościołów przed ludźmi – akcentował gość TV Trwam.

Pandemia koronawirusa to nie jedyna pandemia, z którą musimy się dzisiaj zmierzyć. Problemem staje się pandemia rozwodów.

– W samych Włoszech, od momentu kiedy rozpoczęła się pandemia, ilość par rozwodzących się wzrosła o 40 procent. Te same statystyki dotyczą Hiszpanii, a w trochę mniejszym stopniu Francji i Wielkiej Brytanii. Znalazłem dane o Polsce, które opublikował tygodnik „Do Rzeczy”. Wynika z nich, że w pierwszym półroczu obecnego roku na 53 tysiące par, które zawarły związki małżeńskie, rozwiodło się równocześnie 27 tysięcy par – mówił ks. prof. Robert Skrzypczak.

Cały czas borykamy się ze skutkami rewolucji seksualnej, która w nowych odsłonach objawia się we współczesnym świecie, promując rozwiązłość, mordowanie nienarodzonych dzieci czy osób starszych.

– Mamy dzisiaj do czynienia z ogromnym tsunami tzw. aborcji i być może jeszcze większym tsunami eutanazji. Godność życia została zatem zakwestionowana i uzależniona od jego jakości. Jeśli jesteś świadomy, myślący w tym momencie, sprawny i skuteczny oraz użyteczny, to masz prawo żyć i cieszyć się obywatelstwem. Jeśli któraś z tych cech zawiedzie cię w pewnym momencie, to ktoś może ci odebrać prawo do życia – podsumował wykładowca teologii dogmatycznej Akademii Katolickiej w Warszawie.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl