fot. Monika Bilska

[TYLKO U NAS] Dr Z. Kuźmiuk: Jeżeli KE nie będzie bardziej kontrolowała udzielania pomocy publicznej, to oznacza to rozsadzenie rynku

Sumarycznie Niemcy i Francja zagospodarowały 90 proc. unijnej pomocy publicznej. To są oczywiście dwie największe gospodarki, tyle tylko, że one odpowiadają za mniej więcej 40 proc. unijnego PKB. Jeżeli Komisja Europejska nie będzie bardziej kontrolowała wydawania zgód na pomoc publiczną, to oznacza to rozsadzenie wspólnego rynku – przestrzegał dr Zbigniew Kuźmiuk, ekonomista, poseł do Parlamentu Europejskiego (PiS), odnosząc się do kwestii unijnej pomocy publicznej w poniedziałkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Prawie 90 proc. całej pomocy publicznej, na którą wyraziła zgodę Komisja Europejska, trafiło do Niemiec i Francji. Aż 52 proc. tej pomocy to pieniądze kierowane do RFN, a 37 proc. – do Francji. Dr Zbigniew Kuźmiuk wyjaśnił, że pomoc publiczna jest ściśle limitowana, czuwa nad nią Dyrekcja ds. Konkurencji pod przewodnictwem komisarz Margarethe Vestager.

– Chodzi o to, że wszystkie firmy funkcjonują na wspólnym unijnym rynku i powinny mieć warunki funkcjonowania na tym rynku – inaczej nie mamy równych reguł konkurencji. Dlatego ta pomoc jest ściśle limitowana. Ta pomoc jest udzielana przez same kraje członkowskie swoim firmom w różnych okolicznościach – mówił ekonomista.

Można mówić o dwóch „falach” pomocy publicznej. Jedna z nich związana była z lockdownami covidowymi, druga – obecna – jest reakcją na gwałtowny wzrost cen nośników energii, głównie gazu.

– W ciągu ostatnich siedmiu miesięcy Komisja wyraziła zgodę na pomoc rzędu 435 mld euro. Te pieniądze są wydawane w poszczególnych krajach, wspomagają firmy. Tyle tylko, że pomoc dla niemieckich firm ze strony niemieckiego budżetu to jest 226 mld, a więc 52 proc. całości pomocy unijnej; z budżetu francuskiego – 160 mld, tj. kolejne 37 proc. unijnej pomocy publicznej. Sumarycznie te dwa kraje zagospodarowały, że tak się wyrażę, 90 proc. unijnej pomocy publicznej. To są oczywiście dwie największe gospodarki, tyle tylko, że one odpowiadają za mniej więcej 40 proc. unijnego PKB: Niemcy – 25 proc, Francja – 15 procent – zwrócił uwagę rozmówca Radia Maryja.

Pomoc publiczna trafiająca do Niemiec i Francji nie jest więc proporcjonalna do wielkości ich gospodarek, co pokazuje, że instrumenty kontroli nad pomocą publiczną nie działają jak należy, co z kolei prowadzi do uprzywilejowania niemieckich i francuskich firm na rynku unijnym. Dlatego też dr Zbigniew Kuźmiuk wystosował do KE zapytanie dotyczące możliwości złamania zasad równych warunków konkurencji. Komisja ma 30 dni, by udzielić na nie odpowiedzi i zapewne będzie chciała poprosić o dodatkowy czas na jej udzielenie, więc odpowiedź może pojawić się dopiero za ok. dwa miesiące.

– Moje pytanie wywołało bardzo mocną dyskusję w Polsce i nie tylko. Komisarz Gentiloni, reprezentujący Włochy w Komisji Europejskiej, także wyraził publicznie zaniepokojenie, bo to oznacza, że firmy włoskie znajdą się za chwilę w znacznie trudniejszym położeniu – zaznaczył eurodeputowany.

Zwrócił uwagę, że Komisja Europejska powinna ściśle pilnować udzielania zgód na pomoc publiczną.

– Jeżeli nie będzie tego robiła, to oznacza to rozsadzenie wspólnego rynku, zwłaszcza że (…) Niemcy w poprzednim tygodniu ogłosiły, iż w związku z gwałtownym wzrostem cen surowców energetycznych przeznaczą dodatkowo na pomoc publiczną – przy czym tutaj wymieniane są też gospodarstwa domowe (pomoc dla nich nie jest limitowana przez Komisję Europejską), ale także przedsiębiorstwa – kolejne 200 mld euro – wskazał ekonomista.

Francja z kolei chce przeznaczyć na pomoc publiczną dodatkowe 100 mld euro. Zdaniem rozmówcy Radia Maryja wyrażenie przez KE zgody na tę transzę wsparcia całkowicie zniszczyłoby konkurencję na wspólnym rynku Unii Europejskiej.

Dodatkowo, jeśli chodzi o ogół pomocy finansowej dla krajów członkowskich, Komisja Europejska nadal nie wywiązała się z wypłacenia Polsce środków z Funduszu Odbudowy. Tymczasem niektórzy urzędnicy unijni zapowiadają także obcięcie Polsce środków z budżetu. Nowy polski minister ds. UE, Szymon Szynkowski vel Sęk, zapowiedział stanowczą postawę wobec unijnych szantaży finansowych.

– Nie ulega wątpliwości, że nowy minister jest człowiekiem bardziej zdecydowanym. Życzę mu powodzenia, bo czasami trzeba z urzędnikami rozmawiać twardziej, powołując się na to, co robią w stosunku do innych krajów. Jeżeli inne kraje przy bardzo poważnych problemach otrzymują te pieniądze bez problemu, a my jesteśmy ciągle na cenzurowanym, to kiedyś trzeba powiedzieć: „Dość!” – podkreślił dr Zbigniew Kuźmiuk.

Całość rozmowy z dr. Zbigniewem Kuźmiukiem jest dostępna [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl