[TYLKO U NAS] B. Hutek o sejmowej uchwale przeciwko rozporządzeniu ws. redukcji emisji metanu: Dobrze się stało, że została poparta głosami nie tylko Zjednoczonej Prawicy, ale i opozycji. Teraz rozporządzenie trzeba zablokować w europarlamencie
Dobrze się stało, że uchwała sprzeciwiająca się rozporządzeniu ws. redukcji emisji metanu powstała w polskim Sejmie i została poparta przez tak dużą ilość posłów, nie tylko Zjednoczonej Prawicy, ale i opozycji. Natomiast brakuje mi w tej uchwale tylko jednej rzeczy – żeby zobligować rząd, a przede wszystkim wszystkich posłów z tych opcji politycznych, które dzisiaj zasiadają w Sejmie, a którzy mają swoich reprezentantów w europarlamencie, żeby po prostu podjęli jak najbardziej zintensyfikowane działania, aby to rozporządzenie zablokować albo zmienić na takie, które pozwoliłoby spokojnie funkcjonować polskiej gospodarce – powiedział Bogusław Hutek, przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”, w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.
Sejm podjął uchwałę w sprawie projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie redukcji emisji metanu w sektorze energetycznym, w której „wyraża zdecydowany sprzeciw wobec projektu rozporządzenia w obecnym kształcie”. Za uchwałą głosowało 444 posłów, 5 było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.
– Dobrze się stało, że taka uchwała powstała w polskim Sejmie i została poparta przez tak dużą ilość posłów nie tylko Zjednoczonej Prawicy, ale i opozycji. Natomiast brakuje mi w tej uchwale tylko jednej rzeczy – żeby zobligować rząd, a przede wszystkim wszystkich posłów ze wszystkich opcji politycznych, które dzisiaj zasiadają w Sejmie, a którzy mają swoich reprezentantów w europarlamencie, żeby po prostu podjęli jak najbardziej zintensyfikowane działania, aby to rozporządzenie zablokować albo zmienić na takie, które pozwoliłoby spokojnie funkcjonować polskiej gospodarce – zaznaczył Bogusław Hutek.
Wyraził także nadzieję, żeby mieszkańcy Polski, ale również posłowie z wszystkich regionów w końcu zrozumieli, że to nie jest tylko sprawa Śląska.
– To nie jest sprawa Śląska i górników, tylko to jest sprawa bezpieczeństwa energetycznego Polski. Przypomnę wszystkim, jeżeli ktoś nie pamięta (…), że 74 proc. prądu mamy dzisiaj z węgla brunatnego i kamiennego, tak więc jeżeli to rozporządzenie weszłoby za trzy lata, czyli w roku 2027, to do tego czasu pewnie nie za wiele się zmieni. Dalej prąd będzie wytwarzany z jednego i drugiego źródła, a jak wejdzie rozporządzenia, to tego prądu nie będzie – wyjaśnił.
Gość Radia Maryja przypomniał, że „źródłem prądu nie jest gniazdko – jak niektórzy mówią – a pochodzi z węgla kamiennego.”
– Szkoda, że Zieloni, którzy głosowali przeciwko, nie pamiętają, bo pewnie dzisiaj korzystają z prądu, samochodów i samolotów, a przedkładają to wszystko nad interes Polski. Trochę szkoda – zaznaczył.
Bogusław Hutek zauważył, że niedawno miało miejsce spotkanie w Śląsko-Dąbrowskiej „Solidarności” z europosłami, którzy pochodzą z tych terenów.
– Mamy nadzieję, że teraz dołączą wszyscy europosłowie (nie tylko ze Śląska) z tych frakcji, które w piątek głosowały za tą uchwałą i włączą się do batalii, aby to rozporządzenie zmienić i przekonają największą frakcję PE, czyli EPL, gdzie należy Koalicja Obywatelska i chyba Lewica. Tam głównie forują zapisy Zielonych, tak jak u nas Sejmie, a to oni głosowali przeciwko tej uchwale. Ojcem tego wszystkiego jest niejaki Franciszek Timmermans, który „kocha” górników i górnictwo. Tak nas kocha, że chce nas zakopać jak skarb – wskazał przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”.
Przypomniał także, że jeżeli uchwała PE wejdzie w życie, to „umowa społeczna podpisana z polskim rządem musiałaby pójść do kosza”.
– Wtedy zostanie zamkniętych 3/4 kopalń, ok. mniej więcej 200 tys. miejsc pracy stracą ludzie na Śląsku. Wszystkie firmy, które kooperują z górnictwem, niestety, ale będą musiały albo się przebranżowić, co będzie w ciągu dwóch-trzech lat bardzo trudne, albo po prostu zwinąć interes i się zlikwidować, więc byłaby to tragedia. Byłoby to dzikie zamykanie kopalń, tak jak kiedyś stało się to w Wałbrzychu i w innych regionach, i byłaby to tragedia dla Śląska, ale i dla całej Polski, bo nagle 70 proc. prądu przestałoby płynąć do mieszkańców – zaznaczył gość Radia Maryja.
Całą rozmowę z Bogusławem Hutkiem można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl