TK rozpatruje dziś spór kompetencyjny pomiędzy Sejmem a Sądem Najwyższym oraz prezydentem, a SN
Trybunał Konstytucyjny rozpatruje dzisiaj spór kompetencyjny pomiędzy Sejmem a Sądem Najwyższym oraz prezydentem, a SN. Sprawa została zainicjowana wnioskiem marszałek Sejmu Elżbiety Witek z 22 stycznia.
TK już wcześniej zajmował się kwestią tego sporu na rozprawach 3 i 12 marca. Ostatnio sprawa została odroczona na etapie zadawania pytań stronom postępowania przez sędziów TK.
Wniosek marszałek Sejmu, którym ma zająć się Trybunał, wiąże się z pytaniami I prezes SN Małgorzaty Gersdorf skierowanymi do trzech Izb SN – Karnej, Cywilnej i Pracy, i w konsekwencji z podjętą 23 stycznia uchwałą tych trzech izb. Według tamtej uchwały, nienależyta obsada sądów jest wtedy, gdy w ich składzie znajduje się osoba wyłoniona przez aktualną Krajową Radę Sądownictwa.
Wczoraj TK wypowiedział się już w pełnym składzie w kwestii styczniowej uchwały SN. Zgodnie z wyrokiem Trybunału, uchwała trzech Izb SN jest niezgodna z konstytucją, traktatem o Unii Europejskiej i Europejską Konwencją Praw Człowieka.
Spór kompetencyjny nadal trwa – wskazuje poseł PiS prof. Przemysław Czarnek, wiceszef sejmowej komisji sprawiedliwości.
– Spór kompetencyjny został wszczęty przez Trybunał z wniosku pani marszałek na podstawie tylko wniosku I prezes SN z 15 stycznia o rozstrzygnięcie rozbieżności interpretacyjnej w orzecznictwie SN, a nie odnosił się bezpośrednio do samej uchwały. Natomiast nie ma wątpliwości, że skoro TK wczoraj orzekł, że sama uchwała wydana zresztą w postępowaniu, które zostało zawieszone dzień wcześniej, jest niezgodna z konstytucją, to pokłosiem wczorajszego orzeczenia wydaje się być oczywiste, że będzie dzisiaj rozstrzygnięcie co do tego, że SN w tym sporze kompetencyjnym usiłuje wkraczać w materię zarezerwowaną dla ustawodawcy i prezydenta – podkreśla prof. Przemysław Czarnek.
Przedmiotem sporu kompetencyjnego są trzy zagadnienia.
Na poprzednich rozprawach TK m.in. wysłuchał przedstawicieli prezydenta, Sejmu i Prokuratora Generalnego. W stanowiskach przekazanych TK wnieśli oni m.in. o uznanie, że SN nie jest uprawniony do dokonywania zmian w sferze ustroju i organizacji wymiaru sprawiedliwości w drodze uchwały. Z kolei Sąd Najwyższy chce umorzenia sprawy.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM