Rząd pracuje nad projektem zmian w Ustawie o Sądzie Najwyższym
Prezydent chce zakończyć konflikt z Komisją Europejską i w ramach ustawy proponuje likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Tymczasem rząd jest na ostatnim etapie prac nad własnym projekt zmian w SN.
Po orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej za każdy dzień funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej SN naliczana jest Polsce kara w wysokości miliona euro. Prezydent Andrzej Duda przedstawił swoją wizję zakończenia sporu w formie projektu ustawy i proponuje całkowitą likwidację Izby Dyscyplinarnej. Sędziowie, którzy wchodzą w jej skład, mieliby dwa wyjścia – orzekanie w innych Izbach SN lub przejście w stan spoczynku.
– To nie oznacza, że nie będzie odpowiedzialności zawodowej sędziów i że nie będzie w Sądzie Najwyższym sędziów, którzy w tej kwestii będą decydowali. Będą – oświadczył prezydent Andrzej Duda.
W miejsce Izby Dyscyplinarnej SN miałaby powstać nowa – Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Orzekać miałoby w niej 11 wylosowanych wcześniej sędziów zasiadający już w Sądzie Najwyższym. Nie mogliby odmówić orzekania.
– Będą w części sądzili sprawy w tej izbie, a w części w swoich macierzystych izbach. Nie będzie całkowitego przejścia do Izby Odpowiedzialności Zawodowej, tylko będzie funkcja łączona, ale w ramach jednego pensum – zaproponował prezydent RP.
Opozycja, choć nie bez wątpliwości, przychylnie spogląda na propozycje prezydenta.
– To dobry kierunek, który świadczy o tym, że Andrzej Duda jest ostatnim bezpiecznikiem, jaki wygasza spory z UE – jeśli chodzi o Izbę Dyscyplinarną SN – i ze Stanami Zjednoczonymi, jeśli chodzi o lex TVN – powiedział rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego, Miłosz Motyka.
– Do tego potrzebna jest większość sejmowa. Mam nadzieję, że ona będzie i że ten projekt nie zostanie wyrzucony do kosza przez Prawo i Sprawiedliwość – mówił z kolei przewodniczący KP Lewicy, Krzysztof Gawkowski.
A o to może być trudno, ponieważ Solidarna Polska jako członek sejmowej większości krytykuje propozycje prezydenta.
– To brnięcie przez prezydenta w ślepą uliczkę porozumiewania się z Komisją Europejską, z nadzwyczajną kastą, ze starymi sędziami. To jest droga donikąd. Propozycje nie rozwiążą konfliktów – podkreślił wiceminister sprawiedliwości, Marcin Romanowski.
Tymczasem rząd jest na ostatnim etapie przygotowywania swojej ustawy dotyczącej zmian w Sądzie Najwyższym. Projekt jest na etapie prac międzyresortowych – przekazał na antenie Polskiego Radio wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, Jarosław Sellin.
Jednocześnie dodał, że projekt zakłada kontynuacje reformy wymiaru sprawiedliwości.
– Nie będzie tak, jak marzą niektórzy politycy opozycji czy niektórzy politycznie rozgorączkowani sędziowie z tzw. kasty, że będzie to, co było, czyli wszystkie patologie w środowisku sędziowskim przed rozpoczęciem prób reformy tego środowiska – powiedział wiceminister Jarosław Sellin.
Projekt rządu na pewno będzie się znacznie różnił od propozycji prezydenta Andrzeja Dudy – wskazał dr Michał Skwarzyński, prawnik.
– Propozycje rządowe będą w dużej mierze określone przez Solidarną Polskę i ministra Zbigniewa Ziobro. On ma zdecydowanie bardziej twardy kurs wobec UE niż prezydent. Należy się więc spodziewać, że propozycje będą po prostu ostrzejsze – zauważył dr Michał Skwarzyński.
Choć szczegóły propozycji rządowej nie są jeszcze znane, to pod koniec minionego roku media donosiły, że Sąd Najwyższy miałby zostać radykalnie zmniejszony. W miejsce pięciu obecnie funkcjonujących Izb – Karnej, Cywilnej, Pracy, Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarnej utworzono by zaledwie dwie – Izbę Prawa Publicznego i Izbę Prawa Prywatnego.
TV Trwam News