fot. PAP/Darek Delmanowicz

Rosjanie handlują ukraińskimi dziećmi

Komisja Europejska wraz z Polską uruchomi inicjatywę w sprawie ukraińskich dzieci porywanych do Rosji. Miał to być element dziesiątego pakietu unijnych sankcji, jednak tak się nie stało.

Handlarz wysłał zdjęcie kilkuletniego chłopca. Napisał, że został przywieziony z ukraińskiego sierocińca i nie ma krewnych. Wycenia dziecko na 250 tys. rubli, czyli ok. 15 tys. złotych. Chłopiec ma być wykorzystany do sesji z pornografią dziecięcą – wynika z fragmentu rozmowy klienta i osoby, która handluje dziećmi uprowadzonymi z Ukrainy.

Ponad 13 tys. nieletnich zostało od początku wojny wywiezionych z terenów objętych wojną w głąb Rosji. Walczyć z tym procederem chce Komisji Europejska.

– Pod przewodnictwem szefowej KE, Ursuli von der Leyen, i premiera Mateusza Morawieckiego podejmujemy inicjatywę dotyczącą ukraińskich dzieci. Mam świadomości dramatycznej sytuacji ukraińskich dzieci uprowadzonych przez Rosję i wysłanych do Rosji do adopcji – powiedziała rzecznik KE, Dana Spinant.

Szczegóły projektu mamy poznać w najbliższych dniach. Na ten moment wiadomo, że celem inicjatywy będzie zbieranie materiałów dowodowych, odnalezienie porwanych dzieci i pociągniecie do odpowiedzialności karnej tych, którzy stoją za tym procederem. Polska naciskała, aby ten mechanizm znalazł się w dziesiątym pakiecie unijnych sankcji. Tak się jednak nie stało. Przyjęty pakiet zakłada m.in. zakaz eksportu do Rosji krytycznych technologii i towarów przemysłowych. Nie ma jednak sankcji na Białoruś i rosyjską energetykę atomową, o co zaapelowały Warszawa i Kijów.

– Pracujemy nad rozszerzeniem globalnych, a w szczególności europejskich sankcji na rosyjski przemysł nuklearny, w tym Rosatom i wszystkich zaangażowanych w program rakietowy oraz szantaż nuklearny państwa terrorystycznego – oświadczył prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.

Udało się za to przyjąć ograniczenie na import kauczuku z Rosji. Według Politico doszło w tej sprawie do starcia przedstawicieli Polski i Włoch. Warszawa chciała mocniejszych restrykcji. Rzym protestował, broniąc swojego giganta oponiarskiego – firmę Pirelli. Ostatecznie stanęło na propozycji włoskiej.

Przez takie miękkie podejście Rosja wciąż jest silna – powiedział politolog, dr Tomasz Teluk.

– Sankcje wciąż są dziurawe. Nie są całościowe, tylko wybiórcze, (…) przez co wojna Putina może być w dalszym ciągu kontynuowana – wskazał dr Tomasz Teluk.

Rosyjską gospodarkę najbardziej dotknęły zmiany na rynku węglowodorów. Unijne embargo na rosyjski węgiel, niska – wbrew oczekiwaniom Kremla – cena ropy oraz ograniczenie przez Rosję dostaw gazu do Europy. Według prognoz sankcje miały skurczyć rosyjską gospodarkę o 20-30 procent, jednak według oficjalnych danych z Moskwy – choć ich wiarygodność można podważać – PKB Rosji zmniejszyło się zaledwie o 2,1 procent.

– Nie ma załamania rosyjskiej gospodarki – powiedział prof. Nikołaj Iwanow, historyk.

To z kolei przekłada się na wartość rubla. Rosjanie przestali kupować duże ilości towarów na Zachodzie. Pieniądze, które zarabiają w innych walutach, zostają w kraju i w ten sposób wzmacniają rubla.

– Jak zwykły Rosjanin idzie na bazar czy wychodzi do sklepu, widzi, że wszystko drożeje. Oczywiście propaganda mówi, że to jest inflacja, na którą sankcje nie mają wpływu, a gospodarka ma się dobrze. Według propagandy dzięki sankcjom rośnie rodzima produkcja, ale ludzie wszystko widzą – zaznaczył prof. Nikołaj Iwanow.

Najbardziej dotkliwe dla Rosji, obok uderzenia w jej surowce energetyczne, byłoby – zdaniem prof. Mikołaja Iwanowa – ograniczenie kremlowskiej propagandy zarówno w Rosji, jak i Europie. Trudno jednak oczekiwać takich kroków, kiedy największe firmy Starego Kontynentu dalej robią interesy z Kremlem.

– Z sieci Auchan bezpośrednio trafiała pomoc do rosyjskich żołnierzy na ukraińskim froncie – zauważył prezes Klubu Jagiellońskiego, Piotr Trudnowski.

Według jednego z francuskich dzienników Auchan dostarcza rosyjskim agresorom narzędzia, papierosy i odzież. Klub Jagielloński zbiera podpisy pod petycją do władz Auchan, aby – skoro nie potrafią opuścić Rosji – opuścili polski rynek – poinformowała Aleksandra Bałyk z zarządu stowarzyszenia.

– Słowo moralność w słowniku tej firmy nie za bardzo funkcjonuje – podkreśliła Aleksandra Bałyk.

Kijowski Uniwersytet Ekonomiczny wylicza, że ponad 1200 międzynarodowych firm wciąż prowadzi swój biznes w Rosji. To m.in. wspomniany już Auchan, Leroy Merlin, KIA, Calzedonia, Raiffeisen Bank, Mitsubishi, Xiaomi czy linie lotnicze Emirates.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl