Resort rolnictwa obojętny ws. rzepaku
Nie przewiduje się interwencji na krajowym rynku rzepaku czy pszenicy – poinformował minister rolnictwa Stanisław Kalemba. Minister uspokaja, że ceny tych surowców rosną i nadal będą szły w górę.
W jednej ze stacji radiowych, szef resortu rolnictwa mówił jednak o dużym spadku cen rzepaku z ok. 2100-2200 zł w 2012 r. do 1300 zł za tonę. Wyjaśnił, że w tym roku wyprodukowano tego surowca o blisko 38 proc. więcej. Minister rolnictwa ocenił również, że zbiory 2,5 mln ton rzepaku to rekordowy wynik.
Minister Kalemba wyjaśnił, że w UE nigdy nie było interwencji na rynku rzepaku. Zaznaczył, że rynki unijne są coraz bardziej liberalne. Szef resortu rolnictwa nie może tu wiele zrobić, ale rolnik może podpisać umowę handlową z zakładami przetwórczymi – podkreślił.
„Minister mówi o światowych trendach; natomiast nie mówi nic o tym, co zrobi, aby ukrócić dramat polskich rolników” – akcentuje poseł Dariusz Bąk, członek sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
– Mamy do czynienia z dramatycznym spadkiem cen zbóż i nie widzimy należytego zachowania ministerstwa rolnictwa, a przecież rząd jest po to, aby reagował w trudnych sytuacjach. W tym momencie w dziedzinie rolnictwa to minister jest najwłaściwszą osobą, która powinna podjąć w tej sprawie działania. Minister rolnictwa powinien podjąć te działania, ale dużo wcześniej. Przecież w ministerstwie rolnictwa przeprowadza się prognozy, że plony były w tym roku dobre – jeżeli chodzi o zboża. Pan minister rolnictwa wcześniej tego nie robił i dzisiaj również potwierdza, że nie ma na uwadze pomocy rolnikom – powiedział poseł Dariusz Bąk.
Jak dodaje poseł – rolnicy czekają na skuteczną pomoc ministra rolnictwa.
PiS zapowiada wniosek o odwołanie ministra Stanisława Kalemby z funkcji szefa resortu rolnictwa. Wniosek trafi do laski marszałkowskiej w przyszłym tygodniu.
RIRM