Przyszłość polityki NATO wobec wojny ukraińsko-rosyjskiej
W kwaterze głównej NATO w Brukseli trwa dwudniowe spotkanie ministrów obrony Sojuszu Północnoatlantyckiego. Rozmawiają oni na temat wsparcia dla Ukrainy, sposobów uzupełnienia zapasów sprzętu i amunicji oraz ochrony krytycznej infrastruktury podwodnej.
W przyszłym tygodniu minie rok od napaści Rosji na Ukrainę.
– Nie widzimy żadnych oznak, że prezydent Putin przygotowuje się do pokoju, widzimy wręcz coś przeciwnego – przygotowuje się do kolejnej wojny, nowych ofensyw i nowych ataków, więc jeszcze ważniejsze jest, aby sojusznicy i partnerzy z NATO udzielili Ukrainie większego wsparcia – podkreślał sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg.
Pytany o ewentualne dostarczenie Ukrainie myśliwców, sekretarz generalny Sojuszu powiedział, że kwestia ta jest obecnie tematem dyskusji między państwami NATO. Z kolei sekretarz obrony USA wskazał, że „Ukraina udowodniła, iż odniesie zwycięstwo”.
Tymczasem w dokumencie programowym 59. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, którą zaplanowano między 17 a 19 lutego, czytamy, że „inwazja Rosji na Ukrainę zachwiała międzynarodowym porządkiem, jednak rewizjonizmowi można stawić opór, a agresja ujawniła, że nie wystarczy jedynie bronić status quo i należy wypracowywać sojusze z krajami Afryki, Ameryki Łacińskiej i Azji”.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że prace dyplomatyczne będą kontynuowane przed pierwszą rocznicą wojny.
– Przygotowujemy się i pracujemy nad tym, aby wszystkie nasze negocjacje znalazły odzwierciedlenie w decyzjach obronnych naszych partnerów zarówno w Ramstein, jak i w okresie przed 24 lutego. Planowane są również nowe negocjacje i spotkania bilateralne. Przygotowujemy się. Taką intensywność pracy dyplomatycznej czynimy nową normą minimalną dla Ukrainy – mówił Wołodymyr Zełenski.
Tymczasem Sztab Generalny Armii Ukrainy przekazał, że Rosjanie kontynuują intensywne działania ofensywne na pięciu kierunkach na wschodzie kraju.
TV Trwam News