fot. PAP/EPA

[TYLKO U NAS] Prof. K. Kubiak: Węgierska próba jednoczesnego ślizgania się na narcie zachodniej i rosyjskiej robi się niebezpieczna dla NATO

Dla Turcji dołączenie Szwecji i Finlandii do NATO to przede wszystkim kwestia subsydiów finansowych oraz ograniczenia swobody działania organizacji kurdyjskich na terytorium Skandynawii. Natomiast flirt węgiersko-rosyjski jest coraz bardziej gorącym romansem, który stwarza poważny problem dla pozostałych krajów członkowskich. Węgierska próba jednoczesnego ślizgania się na narcie zachodniej i rosyjskiej jest nie tylko niebezpieczna dla Węgier, ale robi się niebezpieczna dla Sojuszu Północnoatlantyckiego – powiedział prof. Krzysztof Kubiak, ekspert ds. wojskowości z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, w poniedziałkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Finlandia i Szwecja prowadzą działania mające na celu dołączenie do struktur NATO. [czytaj więcej] Turcja oraz Węgry nie ratyfikowały jednak wniosków o przyjęcie tych państw do Paktu Północnoatlantyckiego. Prof. Krzysztof Kubiak wskazał, że sytuację należy rozpatrywać w trzech wymiarach.

– Pierwszy z nich to fakt, iż w Szwecji i Finlandii dokonał się dramatyczny przełom społeczny w postrzeganiu bezpieczeństwa. Zdecydowano się na przystąpienie do NATO. To wielki zwrot mentalny charakterystyczny zwłaszcza dla Szwedów, którzy ostatnią wojnę na swoim terytorium stoczyli na początku XIX wieku. To sygnał, że neutralne społeczeństwa skandynawskie postrzegają obecną sytuację w Europie jako niesłychanie niebezpieczną, a Rosję jako gracza wyjątkowo agresywnego. Z punktu widzenia Polski oraz całego Zachodu jest to niesłychanie ważne – zaznaczył gość Radia Maryja.

Drugi punkt dotyczy Turcji, która – jak powiedział ekspert ds. wojskowości z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach – „nie czyniła tajemnicy z tego, że będzie usiłowała zbudować transakcję wiązaną między zgodą na członkostwo Finlandii i Szwecji w NATO a ograniczeniem swobody działania na terytorium tych państw organizacji uważanych przez Ankarę za wrogie”.

– Chodzi przede wszystkim o rozmaite odłamy ruchu kurdyjskiego, w tym Partię Pracujących Kurdystanu. Ona dysponuje swoimi strukturami przede wszystkim w Szwecji. Jest to silna i dobrze zorganizowana diaspora, nieźle samofinansująca się. (…) Turcy chcieliby szwedzkimi rękami ograniczyć  swobodę działalności Kurdów. Szwedzi przychylają się do pewnych elementów wniosków Ankary, ale mogą poczynić kroki jedynie w takim stopniu, w jakim pozwalają im na to ich konstytucyjne przepisy. Zasada wspólnoty interesu Turcji, Szwecji i Finlandii doprowadzi do wyeliminowania zastrzeżeń Ankary – zapewnił gość Radia Maryja.

Prof. Krzysztof Kubiak podkreślił, że „znacznie mniej przewidywalna jest polityka władz węgierskich. Są one w prawdziwym stanie schizofrenii politycznej”.

– Przekonanie, że są oni bastionem stawiającym opór zgniłemu zachodniemu liberalizmowi, traktowane jest jako fundament propagandy utrzymującej władzę. A flirt węgiersko-rosyjski jest coraz bardziej gorącym romansem, który stwarza poważny problem dla pozostałych krajów członkowskich NATO – powiedział gość „Aktualności dnia”.

– Turcja to przede wszystkim kwestia subsydiów finansowych oraz ograniczenia swobody działania organizacji kurdyjskich na terytorium Skandynawii. (…) Natomiast węgierska próba jednoczesnego ślizgania się na narcie zachodniej i rosyjskiej jest nie tylko niebezpieczna dla Węgier, ale robi się niebezpieczna dla Sojuszu Północnoatlantyckiego – dodał ekspert ds. wojskowości z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Cała rozmowa z prof. Krzysztofem Kubiakiem dostępna jest [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj