fot. PAP/Maciej Kulczyński

Przełom ws. Turowa?

Polsko-czeska umowa dotycząca kopalni Turów zakłada wycofanie czeskiej skargi z TSUE i zakończenie sporu – poinformowała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Wczorajsze ustalenia ministrów środowiska obu krajów muszą zyskać akceptację czeskiego rządu. Tymczasem Komisja Europejska szuka sposobu na wyegzekwowanie od Polski ponad 15 mln euro, czyli pierwszej transzy niezapłaconej kary za działalność kopalni Turów.

Wtorkowa, 19. tura negocjacji przedstawicieli Polski i Czech w sprawie kopalni Turów, trwała aż 5 godzin. Polska minister klimatu i środowiska, Anna Moskwa, nie kryła zadowolenia z rozmowy z nową czeską minister środowiska, Anną Hubačkovą.

– Widzimy dużą różnicę w podejściu rządu pana premiera Petra Fiali w stosunku do wcześniejszych ustaleń. Po naszej stronie uzgodnienia są zakończone, pani minister, tak jak deklarowała, musi jeszcze dokonać uzgodnień po swojej stronie – mówiła Anna Moskwa.

Zarówno polska, jak i czeska minister nie informowały o szczegółach umowy.

– Uważamy treść tych rozmów za poufną, pozostały jeszcze pewne miejsca, o których chcemy rozmawiać – wskazała Anna Hubačkova.

Wypracowana umowa musi zyskać akceptację czeskiego rządu. Minister Anna Moskwa podkreśliła, że strona polska może podpisać porozumienie w każdej chwili.

– Częścią umowy – po podpisaniu umowy – jest natychmiastowe wycofanie skargi z Trybunału Sprawiedliwości i tym samym zamknięcie, zakończenie tego sporu – poinformowała polska minister klimatu i środowiska.

Na szybkie porozumienie liczą pracownicy kopalni i elektrowni Turów.

– Czekamy na zakończenie tego problemu, ponieważ to jest dla nas największy stres, to jest stres dla pracowników, dla ich rodzin – podkreślił Wojciech Ilnicki, przewodniczący „Solidarności” w kopalni Turów.

Czechy wniosły do TSUE skargę w sprawie kopalni Turów pod koniec lutego ubiegłego roku. Polski rząd, pomimo nakazu unijnego Trybunału, nie wstrzymał wydobycia węgla. Od września TSUE nalicza Polsce karę wynoszącą 500 tys. euro dziennie – dziś to już 60 mln euro. Polska kary nie płaci, gdyż – jak zaznaczył  Wojciech Ilnicki – nie ma podstaw do samego sporu.

– Nie ma udokumentowanych szkód ze strony naszego kraju, naszych zakładów pracy – wskazał.

Komisja Europejska wciąż nalicza kary i domaga się zapłacenia pierwszej transzy, wynoszącej ponad 15 mln euro. Wezwanie  do zapłaty z 45-dniowym terminem uregulowania rachunku wysłano 10 listopada. Polski rząd nie zapłacił, dlatego Komisja się upomina i daje ostatnią szansę.

– Nie otrzymaliśmy płatności w tym terminie i dlatego Komisja Europejska zdecydowała się na wysłanie tzw. listu przypominającego z ostatecznym terminem 15 dni. Jeśli władze polskie nie dokonają płatności, Komisja Europejska ma solidne procedury, żeby odzyskać kary – mówił rzecznik Komisji Europejskiej Balazs Ujvari.

Bruksela analizuje, z których unijnych funduszy należnych Polsce potrącić karę. Możliwe, że kary pomniejszą unijne dofinansowanie do lokalnych inwestycji. Rzecznik rządu, Piotr Müller, zaznaczył, że Polska woli ponieść takie koszty niż wyłączyć energię elektryczną dla kilku milionów Polaków. Wygaszenie kopalni stwarza też zagrożenie energetyczne.

– Kiedy to się dzieje? W czasach, kiedy Putin rozgrywa grę wobec Europy i całego świata, która powoduje drastyczny wzrost cen gazu i innych cen energii – zwrócił uwagę minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Dr inż. Bogdan Sedler z fundacji naukowo-technicznej „Gdańsk” uważa, że wtorkowe rozmowy dają nadzieję, iż spór uda się rozwiązać bez udziału Komisji Europejskiej.

– Dojdzie się do porozumienia z Czechami, jeśli mają na względzie względy strategiczne, partnerstwa Trójmorza, a nie prywatne interesy oligarchów – podkreślił.

3 lutego rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskie wyda opinię dotyczącą kopalni Turów.

TV Trwam News

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl