fot. PAP/Paweł Supernak

Prof. G. Ancyparowicz o wniosku dot. postawienia szefa NBP przed Trybunałem Stanu: Widać wyraźnie, że jest to decyzja polityczna

Widać wyraźnie, że jest to decyzja polityczna. Wydaje mi się, że zamiast 68 stron wniosku wystarczyło napisać: „Życzymy sobie, żeby prezes był naszym nominatem” – mówiła prof. Grażyna Ancyparowicz, doradca prezesa NBP, były członek Rady Polityki Pieniężnej, odnosząc się we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja do wniosku o postawienie prof. Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.

Do marszałka Sejmu trafił wniosek ws. postawienia prezesa Narodowego Banku Polskiego, prof. Adama Glapińskiego, przed Trybunałem Stanu. Pod dokumentem podpisali się politycy Koalicji Obywatelskiej, PSL-u, Polski 2050 i Lewicy. Pod adresem szefa banku centralnego kierowane są rozmaite zarzuty, w tym rzekome upolitycznienie NBP i bliskie związki z partią Prawo i Sprawiedliwość. Wniosek liczy 68 stron.

– Widać wyraźnie, że jest to decyzja polityczna. Wydaje mi się, że zamiast tych 68 stron wystarczyło napisać (…): „Życzymy sobie, żeby prezes był naszym nominatem” – stwierdziła prof. Grażyna Ancyparowicz.

Taka praktyka występuje od dawna, jeśli chodzi o NBP.

– Wszyscy prezesi, którzy do tej pory rządzili, byli w jakimś sensie nominatami partyjnymi. Dotyczyło to zarówno pani prezes Gronkiewicz-Waltz, pana Balcerowicza, jak również prezesa Belki, który – jak widać – zmienił zdanie, od kiedy przestał być prezesem NBP. Generalnie jest tak, że wadliwa ustawa w punkcie dziewiątym daje Sejmowi – a więc politykom – prawo do powoływania i odwoływania prezesa NBP. Z drugiej strony mamy tzw. Traktat Lizboński i statut Europejskiego Systemu Banków Centralnych, który zabrania takiej praktyki – zwróciła uwagę rozmówczyni Radia Maryja.

Zdaniem doradcy prof. Adama Glapińskiego zarzuty wobec NBP są bezpodstawne, ponieważ zgodnie z prawem międzynarodowym polski bank centralny ma obowiązek wspierania rządu.

– Część z tych zarzutów po postu wynika z faktu, że niektórzy członkowie Rady Polityki Pieniężnej (zresztą tak samo było w tej radzie, w której ja byłam) roszczą sobie jakieś pretensje do tego, żeby zachowywać się jak rada nadzorcza. Rada Polityki Pieniężnej ma bardzo szerokie kompetencje, ale nie jest radą nadzorczą Narodowego Banku Polskiego. Nie ma prawa decydować ani dyskutować o polityce kadrowej, o polityce wynagrodzeń. Ponadto niektórzy członkowie Rady (zwłaszcza nowej kadencji, ale wcześniej też się to zdarzało) nie chcą czy nie potrafią stosować się do procedur, które są stosowane od lat (…). Jeżeli na początku (…) Rady V kadencji niektórzy jej członkowie chodzili po departamentach i wydawali polecenia pracownikom, to naruszali procedury – wyjaśniła była członek RPP.

Mówiąc o obecnej kondycji Narodowego Banku Polskiego, warto zwrócić uwagę, że w tym roku udało się osiągnąć cel inflacyjny. Poza tym polski bank centralny za kadencji prof. Adama Glapińskiego zgromadził największe rezerwy walutowe (prawie 171 mld euro) oraz w ciągu pięciu lat trzykrotnie zwiększył rezerwy złota (do prawie 360 ton kruszcu). Być może właśnie to ­– wraz ze sprzeciwem wobec przyjęcia euro – jest powodem ataku na obecnego szefa NBP.

– Dzisiaj mamy taką sytuację, że pewna grupa ludzi (nie wiem, czy z powodów osobistych, przekonań politycznych czy braku dostatecznych kompetencji – trudno mi to określić) atakuje najważniejszą w Polsce instytucję, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo finansowe. (…) W tle może kryć się chęć wprowadzenia nas przedwcześnie do strefy euro – zaznaczyła prof. Grażyna Ancyparowicz.

Wejście do strefy euro miałoby dla Polski zgubne skutki, ponieważ znajdują się tam państwa znacznie bardziej rozwinięte, co spowodowałoby, że nadrabianie różnic między naszym krajem a nimi byłoby niezwykle kosztowne.

– Obawiam się, że tu chodzi w ogóle o coś innego, biorąc pod uwagę zachowanie koalicji, która nami obecnie rządzi. Ta koalicja wyraźnie dąży do dyktatury. (…) Nigdy nie widziałam takiej łapczywości i takiego pośpiechu w obsadzaniu wszystkich stanowisk – wskazała rozmówczyni Radia Maryja.

Zdaniem doradcy prezesa NBP Polska znajduje się obecnie w dramatycznej sytuacji pod każdym względem.

Całość rozmowy z prof. Grażyną Ancyparowicz jest dostępna [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj