Polska skieruje nieoficjalny apel do KE o podjęcie dochodzenia ws. możliwości nadużywania przez Gazprom swojej pozycji na rynku

Polska skieruje do Komisji Europejskiej oraz innych państw członkowskich nieoficjalny apel o pilne podjęcie działań przez decydentów unijnych ws. skokowo drożejących cen energii. Rząd w Warszawie przekonuje, że konieczne jest sprawdzenie, czy Gazprom nie nadużywa swojej pozycji.

Jak poinformował Michał Kurtyka, minister klimatu i środowiska, KE powinna uruchomić dochodzenie, czy Gazprom nie nadużywa swojej dominującej pozycji na rynku. Komisja powinna sprawdzić też, jak wykorzystywana jest infrastruktura importowa gazu i jak wpływa ona na wewnętrzny rynek w UE.

Zdaniem ministra Michała Kurtyki Unia Europejska powinna doprowadzić do pełnego egzekwowania unijnej dyrektywy gazowej, która obejmuje gazociągi sprowadzające gaz do Wspólnoty. Polska chce również, aby magazynowanie gazu przez państwa UE było obowiązkowe. Kolejny postulat to pilne stworzenie nowych mechanizmów finansowych zapobiegających ubóstwu energetycznemu, które powinny być wpisane w fundusze UE. Polska będzie również postulować o reformę systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2.

Mamy prawo wymagać od KE działań w sytuacji, gdy obywatele są coraz bardziej obciążeni skutkami unijnej polityki – mówi Wojciech Zubowski, szef sejmowej podkomisji ds. ropy naftowej i gazu ziemnego.

– Myślę, że jest to kwestia znalezienia „złotego środka”. Sprawy związane z ubóstwem energetycznym, o których jest mowa, czyli przeciwdziałanie negatywnym skutkom, wprowadzenie dodatkowych dopłat dla mieszkańców, środki na termomodernizację domów jednorodzinnych, na wymianę źródeł ciepła, wymianę okien czy docieplenia budynku, to jest coś bardzo pożądanego. Trzeba znaleźć „złoty środek” między unijnymi wymaganiami, zasobnością społeczeństwa i możliwościami energetycznymi naszego kraju – ocenia Wojciech Zubowski.

21 października rozpocznie się dwudniowe posiedzenie Rady Europejskiej.

Zuzanna Dąbrowska/RIRM