Parlament zajmuje się sprawą GMO
W Senacie rozpatrywana będzie rządowa nowelizacja ustawy o organizmach genetycznie zmodyfikowanych a Sejm zdecyduje, czy zajmie się projektem autorstwa PiS-u w sprawie GMO.
Projekt koalicji rządowej PO-PSL ma gwarantować większe bezpieczeństwo związane z hodowlą i wykorzystaniem organizmów i mikroorganizmów genetycznie modyfikowanych w laboratoriach.
Boczną furtką rząd próbuje jednak wprowadzić stopniowe zmiany, które w ostateczności dążą do dopuszczenia GMO w polskiej produkcji – mówi senator Bogdan Pęk z Komisji Środowiska.
– To, co istotnego jest w tej ustawie, to zapowiedź kontrolowanego dopuszczenia GMO do środowiska. Oczywiście nie ma czegoś takiego, jak kontrolowane dopuszczenie, bo następują naturalne mutacje i przenoszenie przez pyłki roślin, zarodniki grzybów i wszystko to, co w przyrodzie się dzieje. Będzie to nieodwracalne skażenie środowiska naturalnego. Natomiast jeśli chodzi o działania laboratoryjne, to kwestia etyki, absolutnej kontroli i 100 procentowej pewności, że dokonane tą drogą zmiany nie będą wywoływać negatywnych skutków – tłumaczy polityk.Dziś w nocy Sejm – po dwóch latach od zgłoszenia – zdecyduje w głosowaniu, czy wprowadzi do porządku obrad projekt autorstwa PiS: Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych.
Poseł Dariusz Bąk mówi, że takie działanie koalicji PO-PSL to kpina z demokracji; rząd w nocnej procedurze będzie chciał odrzucić projekt PiS-u, który całościowo reguluje sprawę GMO. Wystarczająca ma być zaproponowana przez koalicję szkodliwa ustawa.
– Zmieniono definicję obrotu – obrót nasionami genetycznie modyfikowanymi już nie jest „uwalnianiem”, nie ma definicji bezpieczeństwa środowiska – wszystko to ujmował nasz projekt. Oni dzisiaj, żeby wywiązać się z obowiązku, (bo projekt leży już dwa lata i dawno powinien być poddany procedowaniu), to dzisiaj, kiedy uchwalili to swoje złe prawo, dzisiaj między godz. 21.30 a 1: 30 w nocy, będą głosowali, czy dopuścić do dalszych obrad ten projekt sprzed dwóch lat czy nie. Spodziewamy się negatywnego wyniku. Jest to zatem arogancja władzy, w wykonaniu PO-PSL, i skrajna nonszalancja – ocenia Dariusz Bąk.W nocnym głosowaniu Sejm ma także zdecydować o włączeniu do porządku obrad obywatelskiego wniosek o poddanie pod referendum ogólnokrajowe spraw przyszłości Lasów Państwowych i polskiej ziemi. Poparło go 2,5 mln osób.
RIRM