Nowa ustawa o TK budzi wątpliwości
Rozszerzenie przez ustępujący rząd kompetencji TK, które precyzyjnie określa ustawa zasadnicza budzi wiele kontrowersji, wskazuje poseł Stanisław Piotrowicz.
Posłowie PiS zaskarżyli do Trybunału Konstytucyjnego nową ustawę o tymże Trybunale. Wniosek obejmuje 12 punktów.
PiS kwestionuje, m.in. niedawny wybór przez Sejm nowych sędziów TK, a także brak ustawowego określenia długości kadencji prezesa i wiceprezesa TK.
Wiele zastrzeżeń budzi fakt, że o zgodności zapisów ustawy będą decydować sędziowie, którzy uczestniczyli w pracach nad projektem tych przepisów – mówi poseł PiS, Stanisław Piotrowicz.
– Dla przykładu sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, którzy byli na posiedzeniach Komisji, twierdzili również, że poseł nie powinien zostać sędzią Trybunału Konstytucyjnego bez uprzedniej karencji, zakończeniu pracy w Parlamencie, przez kilka lat nie powinien mieć możliwości zostania sędzią TK. Teraz wyjdzie na to, iż sędziowie TK aktywnie uczestniczą w tych pracach, będą rozpoznawać zarzuty, co do konstytucyjności ustawy, nad którą pracowali. To jest problem prawny i zastanawiam się, jak zostanie rozstrzygnięty w tej konkretnej sytuacji – powiedział Stanisław Piotrowicz.
Projekt nowej ustawy zgłosił prezydent Bronisław Komorowski. Prace nad nim prowadzono z udziałem sędziów TK. Spowodowało to, że ustępujący Sejm wybrał pięciu nowych sędziów do Trybunału.
Sejm wprowadził do pierwotnego projektu wiele zmian, m.in. eliminując uczestnictwo środowisk prawniczych i naukowych w wyłanianiu kandydatów na sędziów TK.
RIRM