NIK o działaniach ratunkowych na autostradach
Jazda autostradą i drogą ekspresową to pięciokrotnie większe ryzyko wypadku – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli za 2016 rok. Stawia to Polskę wśród krajów o najniższym poziomie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. NIK wzięła pod lupę działania ratunkowe prowadzone na autostradach i drogach ekspresowych. Raport mocno obciąża Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.
Połowa sieci autostradowej nie miała opracowanych i wdrożonych planów działań ratowniczych – wynika z przeprowadzonej kontroli. Brak planów może mieć poważne konsekwencje. Właściwe ich przygotowanie ma bowiem istotne znaczenie dla szybkiego i skutecznego udzielania pomocy – wskazał Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli.
– Zasady i organizacja działań ratowniczych na autostradach i drogach ekspresowych pozwalały na sprawne prowadzenie akcji ratunkowych, jednak dopiero kontrola NIK wykazała, że przez wiele lat połowa autostrad zarządzanych przez GDDKiA nie miała opracowanych i wdrożonych planów ratowniczych – powiedział prezes NIK.
Raport mocno obciąż Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Ta odpowiedziała na zarzuty.
„W 2016 roku GDDKiA opracowała plany dla wszystkich odcinków autostrad zarządzanych przez Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad” – brzmi odpowiedź GDDKiA.
A plany działań ratunkowych opracowano nie tylko dla autostrad, ale także dróg ekspresowych. Taką argumentację odpiera NIK, przekonując, że powstały one dopiero w trakcie kontroli. Zarzuty dotyczą także czasu docierania do poszkodowanych. Tylko w dwóch z ośmiu skontrolowanych województw karetki docierały na miejsce zgodnie z planem. Izba zaleca tutaj powstanie centralnego organu koordynującego działania jednostek Państwowego Ratownictwa Medycznego.
TV Trwam News/RIRM