NIK: Administracja publiczna nie radzi sobie z coraz większą liczbą cudzoziemców przybywających do Polski
Administracja publiczna nie radzi sobie z rosnącą liczbą cudzoziemców, którzy przyjeżdżają do Polski – alarmuje Najwyższa Izba Kontroli. Powodem są problemy kadrowe w urzędach i niewystarczające finansowanie.
Jak wskazuje Najwyższa Izba Kontroli, od kilku lat lawinowo rośnie liczba obywateli innych państw, głównie ze Wschodu, rozpoczynających pracę w Polsce. Z rosnącą liczbą cudzoziemców nie radzi sobie administracja publiczna. Powodem są problemy kadrowe i niewystarczające finansowanie ich działalności.
– W efekcie czas legalizacji pobytu cudzoziemców w ciągu czterech lat wydłużył się ponad trzykrotnie – z 64 do 206 dni. W skrajnym przypadku oczekiwanie na wydanie decyzji trwało ponad trzy lata – zauważa Ksenia Maćczak.
Kontrola dotycząca wydawania cudzoziemcom przez wojewodów zezwoleń pobytowych na pracę, a także dokumentów podróży, wykazała nieprawidłowości w około 71 proc. zbadanych spraw.
– Średni czas postępowań w skontrolowanych urzędach wojewódzkich dotyczących legalizacji pobytów cudzoziemców systematycznie się wydłużał i różnił pomiędzy poszczególnymi województwami. Np. w 2018 roku w lubelskim wynosił on 116 dni, a już w dolnośląskim – 328. Choć co do zasady wszystkie te postępowania powinny były się zakończyć w przeciągu 90 dni – wskazuje Ksenia Maćczak.
Tymczasem cudzoziemcy coraz częściej skarżą się na opieszałość postępowań. Korzystają z możliwości składania skarg do wojewódzkich sądów administracyjnych.
– Od maja 2014 roku do listopada 2018 wydały one łącznie 115 wyroków, w których stwierdzono bezczynność lub przewlekłość postępowań. W związku z tymi wyrokami wojewodowie, czyli de facto Skarb Państwa, będą musieli łącznie zapłacić ponad 211 tysięcy złotych – mówi Ksenia Maćczak.
NIK wskazuje, że wciąż nie stworzono strategicznego dokumentu określającego politykę państwa w zakresie kształtowania migracji.
TV Trwam News/RIRM