NIK o polskim systemie leczenia psychiatrycznego dzieci i młodzieży
System leczenia psychiatrycznego dzieci i młodzieży wymaga gruntownych zmian. Tak wynika z raportu NIK. Izba podkreśla, że obecne standardy nie zapewniają kompleksowej oraz powszechnie dostępnej opieki zdrowotnej w tej dziedzinie.
Problemem jest m.in. nierównomierne rozmieszczenie kadry lekarskiej, szpitalnych oddziałów psychiatrycznych i poradni dla małoletnich.
W ocenie Izby przede wszystkim brakuje profilaktyki zaburzeń psychicznych, którą powinien zapewnić model leczenia środowiskowego.
System lecznictwa psychiatrycznego dzieci i młodzieży wymaga zmian. Lekarze, poradnie i szpitalne oddziały psychiatryczne rozłożone są nierównomiernie. Dostęp do nich zależy od miejsca zamieszkania. Profilaktyki, czyli tego co najważniejsze nie ma: https://t.co/feyuvl4kvD pic.twitter.com/o3x7nleoWf
— Najwyższa Izba Kontroli (NIK) (@NIKgovPL) September 15, 2020
Prezes NIK Marian Banaś podkreślił, że dostęp młodych Polaków do leczenia psychiatrycznego jest mocno ograniczony.
– System leczenia psychiatrycznego im tego nie zapewnia. To, jak długo dziecko będzie czekać na przyjęcie do psychiatry, w dużej mierze zależy od miejsca zamieszkania. Problemem jest nierównomierne rozmieszczenie psychiatrów w kraju. Są miejsca, gdzie ich drastycznie brakuje i takie, gdzie jest tylu, ilu potrzeba. Podobnie jest ze szpitalami i poradniami. W pięciu województwach nie funkcjonował żaden oddział psychiatryczny dzienny, a na przykład w województwie podlaskim brakowało całodobowego oddziału dla dzieci i młodzieży – powiedział Marian Banaś.
W związku z kontrolą NIK skierowała do ministra zdrowia wnioski m.in. o określenie wskaźników minimalnej liczby psychiatrów dzieci i młodzieży.
Izba przypomniała, że w Polsce ok. 630 tys. osób poniżej 18 roku życia wymaga pomocy systemu lecznictwa psychiatrycznego i psychologicznego.
RIRM