Gdańszczanie protestują przeciw honorowaniu czerwonoarmistów
Nie ma zgody na honorowanie przez władze Gdańska czerwonoarmistów – podkreślali uczestnicy protestu przed Cmentarzem Wojennym Żołnierzy Radzieckich. Mieszkańcy są zbulwersowani, że w rocznicę aresztowania kilkudziesięciu przywódców Polskiego Państwa Podziemnego władze miasta honorują zbrodniarzy.
W obecności Marynarki Wojennej, kombatantów i władz w Gdańsku złożono wieńce na Cmentarzu Wojennym Żołnierzy Radzieckich. Miał to być element uroczystości z okazji 70. rocznicy „powrotu Gdańska do macierzy”.
Nie ma żadnego uzasadnienia oddawania hołdu sowieckim żołnierzom – mówi Anna Kołakowska, radna PiS-u w Gdańsku.
– Jeżeli władze Gdańska, władze Polski są przeciwko prawdzie, to my – zwyczajni ludzie – będziemy tej prawdy bronili. Było naprawdę głośno, bo ze strony miasta przyszli m.in. przedstawiciele ambasady rosyjskiej, prezydent miasta Gdańsk Paweł Adamowicz, przedstawiciel zarządu Gdańska. Była też kompania honorowa Wojska Polskiego – to już jest w ogóle skandaliczne! Stali ci marynarze z kompanii honorowej wojska polskiego, składają hołd sowietom, a obok, na drugim cmentarzu leży Adam Dedio – młody marynarz zamordowany w więzieniu na Kurkowej przez kolaborantów sowieckich, a być może przez samych sowietów – komentuje Anna Kołakowska.
Radna dodaje, że policja spisała uczestników protestu upominających się o prawdę.
27 i 28 marca 1945 r., pod pozorem rozmów o powojennych losach Polski, władze sowieckie zaprosiły czołowych przywódców Polskiego Państwa Podziemnego do willi przejętej przez NKWD. Tam aresztowano ich i przewieziono na proces do Moskwy, mimo że wcześniej gwarantowano przywódcom bezpieczeństwo.
RIRM/TV Trwam News