Mieszkańcy Gdańska z Fundacji „Łączy Nas Polska” domagają się demontażu pomnika-czołgu, który jest pozostałością po komunizmie
W polskiej przestrzeni publicznej nie ma miejsca na relikty upamiętniające reżim komunistyczny. Nie ma miejsca na pomniki wdzięczności Armii Czerwonej – mówi Natalia Nitek-Płażyńska z Fundacji „Łączy Nas Polska”.
W Polsce nie powinno być pomników wdzięczności dla Armii Czerwonej.
– Niektórzy mówią, że wyzwalała od Niemców, ale przecież przyniosła nam kolejny totalitaryzm – podkreśla Natalia Nitek-Płażyńska.
Przyniosła komunizm, którego symbolem jest stojący na alei Zwycięstwa w Gdańsku pomnik-czołg. Pozostałość po 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej im. Bohaterów Westerplatte współpracującej z Sowietami podczas rzekomego wyzwalania polskich miast. To symbol rosyjskiej buty.
– Co mają czcić? Mają czcić czerwoną zarazę, która mordowała mieszkańców Gdańska? Paliła, gwałciła, zabijała – dodaje Natalia Nitek-Płażyńska.
Pomnik-czołg został owinięty czarną folią. Został zaopatrzony w list przewozowy zaadresowany na Kreml. Działacze Fundacji „Łączy Nas Polska” apelują do władz Gdańska o podjęcie kroków i demontaż pomnika. To szczególnie ważne dziś, gdy Rosjanie ponownie prowadzą krwawą wojnę.
TV Trwam News