fot. pixabay.com

Gazowy szantaż Putina

Rosja wstrzymała dostawy gazu do Polski. Rząd podkreśla, że jest gotowy na taki scenariusz. Nie myśli o wykorzystaniu zapasów, ale ich uzupełnianiu, na co pozwalają m.in. dostawy LNG.

Do Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) najpierw trafiło pismo z żądaniem, by za rosyjski gaz płacić w rublach. Polska spółka podtrzymywała, że byłoby to pogwałcenie zapisów kontraktowych. W reakcji Gazprom postanowił całkowicie wstrzymać realizację kontraktu jamalskiego. Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, podkreślił, że Polska i tak chciała zrezygnować z gazu z Rosji do końca 2022 roku.

– Rosjanie to przyspieszają. Damy sobie z tym radę. Będziemy w tym roku oddawali sukcesywnie konieczne inwestycje – wyjaśnił Piotr Naimski.

Polityk wyjaśnił, że mowa o inwestycjach, których realizacja rozpoczęła się już sześć lat temu. Rozbudowany został gazoport w Świnoujściu. Istnieje możliwość pozyskiwania gazu poprzez interkonektor z Czechami, a od 1 maja br. dostępny będzie interkonektor, który połączy z Polską gazoport w Kłajpedzie.

– 1 października br. będzie uruchomione Baltic Pipe, czyli połączenie, które pozwala przesyłać do Polski gaz z Norwegii – powiedział pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

Polacy – jak mówił premier Mateusz Morawiecki – mogą już dzisiaj spać spokojnie.

– Polska przygotowywała się wcześniej do dywersyfikacji gazu i pozyskiwania gazu z różnych kierunków. Nawet przed uruchomieniem jeszcze gazociągu bałtyckiego będziemy w stanie ochronić naszą gospodarkę i Polaków – zapewnił premier RP.

Na dziś magazyny gazu w Polsce są zapełnione w 76 procent. Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska, podkreśliła, że rząd nie planuje uruchamiać zapasów, ponieważ jest w stanie już dziś odpowiedzieć na krajowe zapotrzebowanie.

– Magazyny uruchamia się w momencie, kiedy nie ma dostaw. Takiej sytuacji nie ma – powiedziała min. Anna Moskwa.

Dostawy LNG są w stanie wypełnić bieżące zapotrzebowanie. Ich liczba zwiększa się z każdym kolejnym rokiem. Minister klimatu i środowiska przekazała, że rząd bardziej myśli o tym, by zapełniać magazyny, niż o ich użyciu. Na tle Europy, Polska wybija się, jeśli chodzi o gotowość do odcięcia gazu z Rosji. W Unii Europejskiej średnie zapełnienie magazynów z gazem oscyluje w granicach 30 procent. Kolejne działania Gazpromu mogą ponownie wstrząsnąć cenami błękitnego paliwa, zwłaszcza że problem wstrzymania dostaw objął również Litwę i Bułgarię. W odpowiedzi rząd zapowiedział przedłużenie taryfowania tych wszystkich, którzy najmocniej mogą odczuć podwyżki.

– Chodzi zarówno o osoby indywidualne, jak i spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe, wszystkie podmioty prowadzące działalność pożytku publicznego, czyli szkoły, przedszkola i szpitale. Jest cała długa lista, która pojawiła się w ustawie styczniowej – wymieniła min. Anna Moskwa.

Taryfowanie zostanie wydłużone do 2027 roku. Do Polski w ramach kontraktu jamalskiego trafiało 9 mld m sześciennych gazu rocznie. Piotr Naimski oszacował, że agresywne działania Kremla będą odczuwalne na rynku przez najbliższe dwa lata. Do momentu, w którym rosyjskich dostaw nie zastąpią inne kierunki.

W związku ze wstrzymanie dostaw gazu pojawiła się pierwsza reakcja Zachodu. Premier Czech mówił o potrzebie derusyfikacji. Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, wskazała na kolejną próbę szantażu gazem ze strony Rosji. Według niej UE będzie reagować na wstrzymanie dostaw gazu z Rosji w sposób skoordynowany. Ursula von der Leyen przekonywała, że w Brukseli toczą się prace nad zapewnieniem dostaw z alternatywnych źródeł.

„Zapowiedź Gazpromu to kolejna próba Rosji szantażowania nas gazem. Jesteśmy przygotowani na ten scenariusz. Europejczycy mogą ufać, że jesteśmy zjednoczeni i solidarni z dotkniętymi nią państwami członkowskimi” – poinformowała przewodnicząca Komisji Europejskiej.

Wśród państw, które do tej pory doświadczyły agresji gazowej ze strony Rosji obok Polski, są Litwa i Bułgaria. Sofia podtrzymuje, że wywiązywała się dotąd z kontraktu podpisanego z Moskwą. Gazprom również tutaj próbował realizować scenariusz, którego nie przewidywała umowa. Po tym, jak spotkał się z odmową, zakręcił kurek. Działania Rosji windują w górę ceny gazu. Dziś rano był to wzrost w granicach 12 procent. Temat wstrzymania dostaw jest szeroko komentowany w całej Europie. Dominic Raab, wicepremier Wielkiej Brytanii, mówił o solidarności z Polską.

– Ostrzegaliśmy o tym od jakiegoś czasu, ale będziemy stać ramię w ramię z naszymi polskimi przyjaciółmi i sojusznikami. To będzie miało bardzo szkodliwy wpływ także na Rosję, ponieważ staje się ona coraz bardziej nie tylko pariasem politycznym, ale również gospodarczym – ocenił min. Dominic Raab.

Petr Fiala, premier Czech, napisał na Twitterze, że zakręcenie Polsce kurka z gazem potwierdza potrzebę szybkiej derusyfikacji unijnych gospodarek.

„Rosja zaostrza sytuację i łamie obowiązujące traktaty. To kolejny dowód na to, że musimy stopniowo pozbywać się uzależnienia od rosyjskich paliw kopalnych” – napisał premier Czech.

Minister Anna Moskwa zadała dziś na Twitterze pytanie, czy dalej są osoby, które uważają, że Nord Stream 1 i Nord Stream 2 to projekty gospodarcze? Przy takim argumencie długo upierał się rząd Niemiec.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl