Dr B. Białecka: W tej chwili jesteśmy na etapie świadomości szkodliwości smartfonów i inwazji elektroniki w życie naszych dzieci, jak 30 lat temu byliśmy w temacie szkodliwości papierosów

W 1997 roku w Stanach Zjednoczonych odbyła się słynna senacka komisja, gdzie siedmiu naukowców przysięgało, że nie można mówić o uzależnieniu od papierosów w klasycznym tego słowa znaczeniu, bo nie zachodzą procesy biologiczne, które występują przy uzależnieniu np. od alkoholu (…). Natomiast my jesteśmy w tej chwili na etapie świadomości szkodliwości smartfonów i inwazji elektroniki w życie naszych dzieci, jak byliśmy te 30 lat temu, jeśli chodzi o papierosy – powiedziała dr Bogna Białecka, psycholog dziecięcy i rodzinny, w programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam.

Uzależnienie cyfrowe to jedno z pierwszych uzależnień, z jakim mierzą się dzieci i młodzież w Polsce – akcentowała dr Bogna Białecka.

– Dziś mierzmy się z tym, że jesteśmy jednym z przodujących krajów, jeżeli chodzi o wczesne wręczanie dzieciom na własność smartfonów bez żadnych zabezpieczeń. Tylko 40 proc. rodziców daje dzieciom smartfony z zabezpieczeniami, jak np. programami kontroli rodzicielskiej – wyjaśniła.

Wskazała jednocześnie, że w dużej mierze wynika to z niewiedzy.

Chociaż jako Fundacja Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii oraz kilka innych fundacji i organizacji staramy się dotrzeć z informacją, że to nie jest najlepszy pomysł, aby dać przedszkolakowi czy dziecku w wieku wczesnoszkolnym smartfon do ręki, to wiedzy wciąż jest za mało. Rodzice nie zdają sobie sprawy z tego, jakie będą konsekwencje. Budzą się wówczas, kiedy zaczynają się już poważne problemy – podkreśliła gość TV Trwam.

Polskie prawo nie zakazuje posiadania smartfonów w szkole. Jednak coraz więcej polskich placówek edukacyjnych znajduje inne rozwiązanie.

Oddanie smartfonu do depozytu jest zgodne z prawem. Dziecko, przychodząc do szkoły, oddaje smartfon do depozytu, natomiast w momencie gdy wychodzi ze szkoły, może go odebrać. Jest to oczywiście wpisane w statut. Rodzice, kiedy posyłają dziecko do szkoły, muszą go podpisać. W rezultacie mamy szkołę, w której dzieci na przerwach bawią się ze sobą, rozmawiają, jest dużo hałasu, biegania i śmiechu, ale jest to zupełnie inny obraz niż ten, który spotykamy w wielu polskich szkołach, gdzie podczas przerw jest cicho, dlatego że każde dziecko siedzi nad własnym smartfonem i prawie nic się nie dzieje. Owszem, może jest to wygodne dla nauczycieli, ale później przekłada się to na zdolność skupienia dzieci na lekcjach, na wyniki w nauce – wskazała dr Bogna Białecka.

Zwróciła również uwagę, że ze względu na niską świadomość szkodliwości jesteśmy w takim punkcie, w jakim byliśmy 30 lat temu, jeżeli chodzi o papierosy.

W 1997 roku w Stanach Zjednoczonych odbyła się słynna senacka komisja, gdzie siedmiu naukowców przysięgało, że nie można mówić o uzależnieniu od papierosów w klasycznym tego słowa znaczeniu, bo nie zachodzą procesy biologiczne, które występują przy uzależnieniu np. od alkoholu. To był moment, w którym zostały dopuszczone reklamy papierosów ukierunkowane na młodzież. Teraz wiemy, jaki to był absurd. Wiemy, że papierosy uzależniają, szkodzą zdrowiu, powodują wiele chorób itd. To nie było oczywiste te 30 lat temu i wtedy generalnie wydawało się, że wszyscy palą, w każdej amerykańskiej szkole była palarnia. Natomiast my jesteśmy w tej chwili na etapie świadomości szkodliwości smartfonów i inwazji elektroniki w życie naszych dzieci, jak byliśmy 30 lat temu, jeśli chodzi o papierosy – oceniła psycholog.

Dodała, że elektronika wydaje się nam oznaką postępu, nieszkodliwą rozrywką.

Jeżeli popatrzymy na badania naukowe, których obecnie jest bardzo dużo, to z nich jednoznacznie wynika, że wczesne wpuszczanie dzieci w świat elektroniki, jeszcze bez kontroli, potężnie zaburza ich rozwój pod każdym względem – rozwój fizyczny, intelektualny, społeczny, emocjonalny. Może prowadzić do zaburzeń, których nie byłoby, gdyby dziecko było chowane w większym dystansie od elektroniki – podkreśliła dr Bogna Białecka.

Kolejnym niepokojącym zjawiska jest rosnąca liczba prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2022 roku próby samobójcze podjęło 2093 dzieci i młodzieży (w wieku 7–18 lat). W 156 przypadkach zakończyły się one śmiercią. Dla porównania w 2021 roku prób samobójczych było ok. 1,5 tys., a w 2020 roku mniej niż tysiąc.

Na myśli samobójcze składa się masa różnych czynników. Z jednej strony będzie to chociażby doświadczenie nauki zdalnej i tego, co doświadczaliśmy między 2020 a 2021 rokiem – izolacja społeczna, niepewność jutra. Nawet małe dzieci, które teoretycznie nie powinny odbierać tego poważnie, to jednak przeżywały bardzo silny stres, a wręcz kryzysy, ponieważ widziały rodziców przeżywających duże emocje związane z całą sytuacją. Już dwa lata życia pełne niepewności i izolacji społecznej, tymczasowości, wpłynęły zaburzająco zarówno na dzieci, jak i młodzież, i widzimy tego pokłosie. Widzimy też porównania badawcze liczby dzieci z depresją sprzed pandemii i teraz. Z drugiej strony mamy także kryzys rodziny. Jest coraz więcej rozbitych rodzin, coraz więcej mam samotnie wychowujących dzieci, gdzie obecnie jeszcze piętrzą się dodatkowe problemy. Z trzeciej strony mamy chociażby udokumentowany związek między nadmiernym zanurzeniem w media społecznościowe wśród młodych dziewcząt a myślami samobójczymi i generalnie nastrojami depresyjnymi. Niezależnie od innych czynników, które mogą wpływać na kiepski stan psychiczny młodzieży, to to, co robią w sieci czy nadmierne zanurzenie w wirtualnym świecie będzie ten problem pogłębiało na wiele różnych sposobów – wskazała psycholog.

Dr Bogna Białecka przedstawiała zalecenia Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej i Kanadyjskiego Towarzystwa Pediatrycznego co do ilości dozwolonego czasu spędzanego przed ekranami.

Badania mówią, że do drugiego roku życia dzieci nie powinny mieć żadnego kontaktu z ekranami. Nie mówię tutaj o smartfonie czy tablecie, ale też nie powinny oglądać telewizji. Programy adresowane do dzieci dwuletnich, nawet te super edukacyjne, będą im szkodziły. W wieku od trzech do pięciu lat łączna ilość czasu przed ekranem nie powinna przekraczać godziny. Natomiast dzieci w przedziale wiekowym od 6 do 12 lat do dwóch godzin w ciągu dnia, a od 13 do 18 lat ten czas przed ekranem nie powinien przekraczać trzech godzin. Jednocześnie, jeżeli chodzi o urządzenia mobilne, stawia się granicę, że moment, kiedy twoje dziecko może zacząć korzystać z urządzeń mobilnych takich jak smartfon, jest wtedy, gdy ukończy czternasty rok życia, a my dajemy go w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Ta granica wiekowa nie jest wyssana z palca. Jest to związane z rozwojem mózgu. To jest związane z faktem, że dopiero w tym momencie nasze struktury mózgu odpowiedzialne za samokontrolę zaczynają na tyle sprawnie funkcjonować, że jesteśmy w stanie egzekwować narzucone sobie ograniczenia chociażby do czasu użytkowania urządzenia – zaznaczyła.

Dodała, że pomimo tych informacji dzieci w Polsce przeciętnie spędzają 6,5 godziny przed ekranami.

Z mniejszymi dziećmi jest łatwiej wprowadzać pewne zasady w domu, dlatego że gdzieś do jedenastego roku życia godzą się one z faktem wprowadzanych przez rodziców pewnych reguł. Naprawdę, jeżeli dziecko korzysta czasami ze smartfonu, ale pod kontrolą rodzicielską i jest to godzina dziennie, to jest to jeszcze w porządku do tego wieku. Starsze dzieci czy nastolatki szukają w internecie rozwiązań, w jaki sposób obejść narzędzia kontroli rodzicielskiej i starają się to zrobić, bo widzą w tym walkę o swoją niezależność. Jednak z doświadczenia wielu rodziców wiem, że młodzież, która dostaje smartfon dopiero w czternastym roku życia, godzi się na to, że ma jeszcze jakieś ograniczenia rodzicielskie np. limit czasowy, ponieważ są tak szczęśliwi, że w ogóle dostali smartfon, więc są w stanie iść na ustępstwa. Z kolei dziecko, które posiadało smartfon od pierwszej klasy szkoły podstawowej, jak jest w klasie siódmej lub ósmej, to w jego oczach jest to poniżanie, jeżeli jeszcze rodzice nakładają jakieś narzędzia kontroli – wyjaśniła psycholog.

 
Gość TV Trwam poinformowała, że rodzice, którzy chcieliby zaczerpnąć fachowej wiedzy na temat zagrożeń wynikających z nadmiernego korzystania z elektroniki mogą skorzystać z bezpłatnych broszur informacyjnych dostępnych [tutaj]. 

Dzieci-w-wirtualnej-sieci_25052022 nastolatki_25052022

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl