fot. PAP/Paweł Supernak

D. Tusk obiecuje, że nie zabierze świadczeń socjalnych. Ile w tym prawdy?

„Nic, co dane, nie będzie zabrane” – taką deklarację w sprawie świadczeń społecznych złożył Donald Tusk. Tymczasem zupełnie inna była polityka szefa Platformy Obywatelskiej, kiedy rządził.

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk, niejednokrotnie zapewniał, że utrzyma prospołeczną politykę prowadzoną przez Prawo i Sprawiedliwość.

„Nic, co dane, nie będzie zabrane” – powiedział.

Mowa o świadczeniu „500 plus”, które od stycznie będzie zwiększone do 800 zł, programie „Dobry start” i „Rodzinny kapitał opiekuńczy”, a także trzynastej i czternastej emeryturze. W zapewnienia Donalda Tuska nie wierzą jednak Polacy.

– Nie chcę czekać z utęsknieniem na listonosza, kiedy przyniesie mi emeryturę, bo była tak mała, że nie wystarczała. Teraz mi wystarcza – zaznaczył jeden z polskich emerytów.

– Ten człowiek jest nieodpowiedzialny – ocenił inny z obywateli.

Polacy pamiętają, że w czasie rządów PO-PSL podobnych świadczeń nie było. Waloryzacje emerytur były minimalne, a ustawowy wiek przechodzenia na emeryturę zostanie podniesiony dla wszystkich do 67 lat.

– Projekt podnosi i zrównuje wiek emerytalny kobiet i mężczyzn oraz dostosowuje obecne przepisy do dłuższej aktywności zawodowej – oznajmił w kwietniu 2012 r. ówczesny minister pracy i polityki społecznej, Władysław Kosiniak-Kamysz.

Polacy negatywnie odnoszą się do wprowadzonych wówczas rozwiązań.

– Było gorzej, po prostu – stwierdziła obywatelka zapytana o tę kwestię podczas sondy ulicznej.

– Trzeba głosować na ludzi, którzy coś dla Polski robią, a nie na tych, którzy szkodzą – zwrócił uwagę inny z zapytanych przechodniów.

Dodatkowe świadczenia dla emerytów dają szansę na spokojną jesień życia, pozwalają dopiąć domowy budżet a czasem – jak uważa pan Kazimierz, dziewięćdziesięcioletni emeryt z Wrocławia – są szansą na umilenie sobie czasu.

– Jakiś wypoczynek, jakieś rozrywki, nawet pójście do teatru czy wyjazd – w tej chwili trzynasta, czternasta emerytura to umożliwia. Także nie ma porównania – zaznaczył pan Kazimierz.

Obawy, że Donald Tusk wycofa się ze swojej deklaracji w sprawie społecznego wsparcia, nie wynikają tylko z pamięci o jego rządach. Także obecnie kandydaci do parlamentu z Platformy Obywatelskiej zapowiadają zaciskanie pasa.

Zastanówmy się, czy okresowo nie ograniczyć wypływu pieniądza na rynek, czyli zawiesić „czternastkę”, „piętnastkę” – zaproponował kandydat PO do Senatu, Tomasz Lenz.

Ponadto Donald Tusk chce współrządzić z Trzecią Drogą, czyli porozumieniem PSL-u i Polski 2050, która zapowiada przegląd świadczeń socjalnych, w tym dodatkowych emerytur i „500 plus”.

– Jeżeli mówimy o kolejnych podwyżkach o 300 zł, to pozwólcie, że najpierw sprawdzimy, czy oni nie próbują wam dać z waszych albo z pożyczek, które zaciągną na wasze dzieci – mówił Szymon Hołownia.

W zapewnienie Donalda Tuska, że „nic, co dane, nie będzie zabrane” nie wierzy wiceprzewodniczący „Solidarności”, Tadeusz Majchrowicz. Jego zdaniem PO zlikwiduje 13. i 14. emeryturę oraz „500 plus”, a także podniesie wiek emerytalny.

– Przecież te zapowiedzi są. Przebijają się w mediach, w ustach wielu polityków tego ugrupowania, gdzie jest mowa o tym, że wiek emerytalny powinien być podniesiony – mówił wiceszef NSZZ „Solidarność”.

Z opinią wiceszefa Solidarności zgadza się prezes PiS Jarosław Kaczyński.

– Nie twierdzę, że to nastąpi od pierwszych dni czy tygodni władzy, ale to będzie proces – oczywiście pod różnymi pozorami, z różnymi złagodzeniami, ale w istocie sprowadzający się do tego, że to wszystko zostanie cofnięte – przewiduje prezes PiS, Jarosław Kaczyński.

Wieku emerytalnego będzie dotyczyło jedno z pytań referendalnych, które odbędzie się wraz z wyborami do Sejmu i Senatu w najbliższą niedzielę.

TV Trwam News

drukuj