Manfred Weber wystawił Donalda Tuska do debaty z Prawem i Sprawiedliwością

Manfred Weber odrzucił zaproszenie do debaty z premierem Mateuszem Morawieckim. Rzecznik Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim wystawił do rozmowy Donalda Tuska. Z wypowiedzi lidera Platformy Obywatelskiej wynikło, że chce konfrontacji, ale z prezesem Prawa i Sprawiedliwości.

Po tym, jak Manfred Weber podważył polską praworządność i zapowiedział zwalczanie partii rządzącej w Polsce, premier Mateusz Morawiecki rzucił rękawicę liderowi Europejskiej Partii Ludowej. Szef polskiego rządu wystosował do Manfreda Webera oficjalny list.

„Jeżeli Niemcy wybierają, by otwarcie przyznawać się do zamiaru ingerowania w polskie wybory, to ta kwestia powinna zostać przedyskutowana na forum publicznym” – napisał w liście premier Mateusz Morawiecki.

Manfred Weber nie stanie do debaty z premierem Mateuszem Morawieckim.

„To jest polska narodowa debata, którą Mateusz Morawiecki próbuje podnieść do wyższej instancji. Uważam, że to powinna być debata z udziałem reprezentanta Europejskiej Partii Ludowej w Polsce, którym jest Donald Tusk” – wskazał Pedro Lopez de Pablo, rzecznik Europejskiej Partii Ludowej.

Urszula Rusecka, poseł Prawa i Sprawiedliwości zauważyła, że lider Platformy Obywatelskiej nie jest osobą, która będzie dbać o polskie interesy.

– Świadczy to o tym, że Donald Tusk nie będzie dbał o polskie interesy. On tutaj przyjechał z pewną misją. On musi wypełnić zadania swoich mocodawców – zauważyła Urszula Rusecka.

Wiele wskazuje na to, że szef PO będzie chciał stanąć w politycznym ringu, ale z prezesem PiS, wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim.

– On jest szefem partii rządzącej, a ja jestem liderem partii opozycyjnej. Zaraz są wybory. Znamy się od 40 lat. No chłopie, usiądź i gadaj ze mną, jak ma wyglądać przyszłość Polski – oznajmił Donald Tusk.

W historii doszło już do debaty między Jarosławem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem.

Jak wskazała poseł Urszula Rusecka, czasy się zmieniły i w szranki z byłym premierem powinien stanąć obecny premier.

– Osobą i partnerem dla Donalda Tuska jest Mateusz Morawiecki. Prawo i Sprawiedliwość i Jarosław Kaczyński nie będzie pod dyktando i to, co Donald Tusk sobie wymyśli – powiedziała Urszula Rusecka.

Z kolei Jarosław Urbaniak, poseł PO, odbił piłeczkę i przekonywał, że rękawice ma podjąć lider całego obozu rządzącego.

– To zaproszenie cały czas jest aktualne. Donald Tusk czeka na to, żeby Jarosław Kaczyński wreszcie zgodził się na taką debatę – odrzekł Jarosław Urbaniak.

Kolejna próba oddziaływania zachodnich elit politycznych na kampanie wyborczą w Polsce pokazuje, jak ważne będą jesienne wybory. Od kilku lat Warszawa w Europie Środkowo-Wschodniej stara się tworzyć przeciwwagę dla Berlina i Paryża, a to nie podoba się unijnym decydentom.

W opinii premiera Mateusza Morawieckiego, Donald Tusk jest niemieckim satelitą.

– Pan Manfred Weber i Niemcy to są ci, którzy nadają ton kampanii Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska. On działa pod dyktando Berlina – akcentował Mateusz Morawiecki.

Donald Tusk był przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej przed Manfredem Weberem. Można zatem spodziewać się, że po wygranych wyborach przez totalną opozycję wektor polskiej polityki znów przesunie się na Niemcy tak, jak to miało miejsce za rządów koalicji PO-PSL i kadencji kanclerz Angeli Merkel. Tymczasem Niemcy dążą do zmian ustrojowych Unii Europejskiej, a to zły sygnał dla naszej części Europy.

– Gra na Niemcy, czyli aprobowanie ich pomysłów na dalszą federalizację i centralizację Unii Europejskiej, prowadzi do marginalizowania Polski, do osłabiania polskiej suwerenności – zauważył prof. Tomasz Grosse, politolog.

TV Trwam News