Znak, któremu sprzeciwiać się będą

Jeszcze brzmią ostatnie nuty kolęd, w kościołach nierozebrane żłóbki i błogość wypisana na licach Matki i Józefa troskliwego, a tu już w półcieniu czają się śmierć, ludzka złość, cierpienie. Jak smagnięcia bicza brzmią słowa: „Twoją duszę miecz przeniknie”, „Oto Ten przeznaczony jest na powstanie i upadek wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą”. Kto? Małe, zaledwie 40-dniowe Dziecię? Cóż może takie Maleństwo komukolwiek zaszkodzić? A jednak.

Pozornym zgrzytem wydają się słowa z dzisiejszej Liturgii, że „przez śmierć została pokonana śmierć”, że wszechmocny Bóg upodabnia się do ludzi i dobrowolnie przyjmuje na siebie ludzkie ograniczenia – cierpi, umiera, przez słabość chce pokonać słabość. Niestosowna również, w kontekście stojących jeszcze tu i ówdzie w kościołach choinek, wydaje się sytuacja zarysowana w tekście ewangelicznym: „Twoją duszę miecz przeniknie”. Do innych konwenansów jesteśmy przyzwyczajeni. W naszym świecie zwycięża się siłą! Potęgą informacji! Bezwzględnością i bogactwem. A tu małe Dziecię… I to Jemu właśnie Mędrcy – Królowie – przyszli się pokłonić. Do Niego też Herod wkrótce wyśle swoich okrutnych siepaczy. On, ubogi cieśla z Nazaretu, za 33 lata stanie się solą w oku najbardziej wpływowym postaciom Izraela. Do tego stopnia, że zechcą uciszyć raz na zawsze tego niewygodnego proroka. Dlaczego wszyscy się Go tak boją? Czyżby im aż tak bardzo zagrażał?

Historia potoczyła się dalej. Po krzyżu przyszło zmartwychwstanie. A potem zaczął rodzić się Kościół. Słabiutki – jak wątła winna latorośl, która powoli wspina się w górę po lichym stelażu. Niszczona, łamana, nieraz zmrożona lodowatym podmuchem. Aż przyszedł czas, że zamieniła się w potężne drzewo. Iluż jego nieprzyjaciół przykładało siekierę do jego pnia, by je raz na zawsze zniszczyć! Ale nigdy się to nie udało, bo zawsze mocą ukrytego w nim Życia odrastało na nowo. Piękniejsze i mocniejsze niż poprzednio. Wszystkie inne wokół padały, a ono dalej rośnie. I wydaje owoce.

Nie sposób zrozumieć Kościoła, chrześcijaństwa, tłumacząc je wedle tylko ludzkich zasad, bo zawsze skutkuje to zatrzymaniem się w połowie drogi. Chrystus był, jest i będzie znakiem sprzeciwu. Będzie „światłem na oświecenie pogan”, dla niedowiarków, ludzi przepełnionych nienawiścią do wszystkiego, co święte. Nie da się zgasić tego świata, bo jego źródło jest poza zasięgiem tych, którzy chcieliby to uczynić. Będzie świecić. I zawsze będą tacy, którzy niewygodnego im Cieślę z Nazaretu zechcą zgładzić, ośmieszyć, wymazać z kart historii. Za wszelką cenę.

Dzisiejsze święto to także Dzień Życia Konsekrowanego. Według zasad ekonomii świata pozostawienie wszystkiego i zamknięcie się w murach klasztoru, oddanie swojego życia na wyłączną własność Panu, kontemplacja, modlitwa – to bezsens. A tymczasem jest dokładnie odwrotnie. „Życie konsekrowane znajduje się w samym sercu Kościoła jako element o decydującym znaczeniu dla jego misji, ponieważ wyraża najgłębszą istotę powołania chrześcijańskiego oraz dążenie całego Kościoła – Oblubienicy do zjednoczenia z jedynym Oblubieńcem” – napisał Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej „Vita consecrata”. Znowu logika świata się zawiesza.

Wiele można się nauczyć z tajemnicy dzisiejszego dnia: Kościoła i tego, że trwanie w nim na serio nigdy nie było i nie będzie łatwe. I tego, że zamiast próbować bezowocnie ujmować wszystko w karby bezwzględnego rozumu, lepiej zaufać. Ofiarować Jezusowi wszystko, co się posiada. Nawet wtedy, kiedy wyda się to po ludzku bezsensowne. Rodzice Jezusa przynoszący Dziecię do świątyni uczą nas posłuszeństwa Bogu. To kolejna katecheza. Nie mniej trudna od pozostałych. Warto jednak usiąść u stóp Mistrza, przysłuchać się temu, co mówi, po to, by wśród wielu – często złudnych – propozycji szczęścia wybrać „najlepszą cząstkę”.

Marcin Jasiński
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl