Satyra nie uprawnia do odbierania czci

Trybunał w Strasburgu wystosował do Polski pismo z wnioskiem o zajęcie stanowiska w sprawie skargi Jerzego Urbana skazanego przez sąd za obrażenie Ojca Świętego Jana Pawła II. Medioznawcy są zdziwieni, że Trybunał w ogóle przyjął do rozpatrywania wniosek redaktora naczelnego brukowca „Nie”.

Urban poskarżył się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, że kara grzywny orzeczona przez sąd stanowi naruszenie wolności słowa gwarantowanej przez Europejską Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Polska ma trzy miesiące na odniesienie się do tych zarzutów.

– To należy oddalić – tak powin na odpowiedzieć strona polska na skargę Urbana – uważa prof. Ryszard Bender, który przez wiele lat procesował się z nim w innej sprawie. – Można się dziwić i zdumiewać, że Urban zyskuje jakichś obrońców w Strasburgu, to jest po prostu nie do uwierzenia – dodaje prof. Krystyna Czuba (UKSW), etyk mediów.

– Zachowanie Urbana spełnia znamiona przestępstwa zniewagi głowy obcego państwa – przypomina orzeczenie polskiego sądu ks. prof. Józef Krukowski, który był jednym z biegłych w procesie. Wykazał wówczas, że istnieją podstawy prawne – tzw. zasada wzajemności – do skazania redaktora „Nie”. – Wolność słowa ma swoje granice, oczywiście, to nie jest absolutne słowo – podkreśla prawnik kanonista. Profesor zastanawia się, czy w Strasburgu uważają, że można szydzić z Papieża.

– Wolność jest ograniczona podwójnie. Granicą wolności jest prawda i dobro drugiego człowieka – podkreśla Czuba. – Publikacje pana Urbana, które naruszają wszelkie zasady i etyczne, i prawa prasowego są po prostu jednym wielkim skandalem, na który nie zwraca uwagi administracja państwowa – dodaje. – Istnieje szacunek dla człowieka i jeśli dziennikarz robi coś bez zachowania etyki, to żadna jego publikacja nie jest godna uwagi – podkreśla.

– Urban jest autorem określenia panświnizm. I wydaje mi się, że on właśnie stosuje to, co postulował, i to jest to, co się ukazuje w „Nie” – ocenia medioznawca Teresa Bochwic. – W stosunku do osoby Papieża Urban stosuje daleko posuniętą satyrę, ale nawet satyra nie uprawnia do odbierania czci poprzez takie postulaty w rodzaju „kończ waść”, to jest po prostu postulat, żeby ktoś umarł, i to jest poniżej wszelkiej krytyki – stwierdza.

– Ten artykuł Urbana to kontynuacja komunistycznej propagandy, próba jej utrzymania w ramach wolności. Dawniej propagandę robił w oparciu o siłę, a teraz to robi na zasadzie wykorzystywania wolności – zauważa prof. Bender.

Trybunał pyta także Polskę, czy Urban wyczerpał wszystkie dostępne środki odwołania. Jak się okazuje, nie składał on kasacji do Sądu Najwyższego.

W 2002 roku tuż przed pielgrzymką Ojca Świętego do Polski Jerzy Urban napisał artykuł w „Nie” pt. „Obwoźne sado-maso”, w którym nazwał Jana Pawła II m.in. „Breżniewem Watykanu” i „sędziwym bożkiem”. Po doniesieniach stołeczna prokuratura oskarżyła Urbana o znieważenie Papieża jako głowy obcego państwa. Sąd okręgowy skazał go w na grzywnę, wskazując, że wolność słowa nie ma charakteru absolutnego, a krytyka osób publicznych nie może naruszać ich czci. Wyrok podtrzymał sąd apelacyjny, uznając, że Urban znieważył Jana Pawła II „umyślnie i świadomie”. Podkreślił, że redaktor „Nie” nie tylko przekroczył granice dozwolonej krytyki, ale naruszył też Kartę Etyki Mediów oraz prawo prasowe.


Zenon Baranowski
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl