Dobijanie chorego systemu

W telewizyjnej audycji „Polski punkt widzenia” (TV Trwam, 11.01) zakwestionowałem celowość istnienia Narodowego Funduszu Zdrowia. Skoro mamy kryzys i tak ciężka jest sytuacja w publicznej służbie zdrowia, to jedna z dwóch instytucji: Ministerstwo Zdrowia albo NFZ, jest niepotrzebna. Tym bardziej że jest jeszcze kolejna gigantyczna instytucja – ZUS, która pobiera od nas obowiązkowe składki na ubezpieczenie zdrowotne. ZUS ściąga pieniądze, NFZ je rozdziela, Ministerstwo Zdrowia kontroluje i żyje własną propagandą. Nikogo nie leczą, tylko pośredniczą i przewalają cudze pieniądze. Żyje im się dobrze, nie bankrutują. No i jest jeszcze tzw. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, która od 18 lat wyręcza państwo polskie z obowiązku zapewnienia chorym dzieciom odpowiedniej ilości sprzętu medycznego potrzebnego do ratowania zagrożonego życia.

W ustawie „o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych”, w której są także prawne regulacje na temat NFZ, nie znajdziemy ani słowa o pacjentach, chorych i potrzebujących. Czytając Statut NFZ, Regulamin Organizacyjny czy Statut Rady NFZ, odnosi się wrażenie, że wszystkie te regulacje nie mają nic wspólnego z potrzebami chorych i nie wiadomo komu – poza NFZ – one służą. Jest oczywiste, że przepisy te w olbrzymiej większości odnoszą się do funkcjonowania gigantycznej struktury NFZ, tego biurokratycznego molocha. Ministerstwo Zdrowia pozostawiło sobie jedynie funkcje kontrolne w stosunku do NFZ, odcinając się tym samym od pacjentów, lekarzy, szpitali i tego całego problemu z ludźmi chorymi, którzy zgodnie z Konstytucją mają prawo do ochrony zdrowia (art. 68 Konstytucji RP). W ten sposób rząd odciął się równocześnie od swoich konstytucyjnych obowiązków związanych z zapewnieniem obywatelom pewnej i sprawnej opieki zdrowotnej. „Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych” – mówi art. 68 ust. 2 Konstytucji RP. Skoro zdrowiem obywateli zajmuje się NFZ, (to on dysponuje kasą, a nie szpitale), do kogo zatem odnosi się przepis art. 68 ust. 3 Konstytucji RP: „Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku”. Czy obowiązek władz można sprowadzić jedynie do zapewnienia wydania właściwej ustawy regulującej funkcjonowanie publicznej służby zdrowia? Jeżeli tak, to Ministerstwo Zdrowia, kontrolując NFZ, już dawno powinno stwierdzić, że ta ustawowa instytucja nie jest w stanie zapewnić obywatelom prawa do podstawowej opieki zdrowotnej. Nie trzeba specjalnej kontroli, by stwierdzić, że NFZ, pośrednik między ZUS i naszą składką zdrowotną a wiecznie ubogimi w pieniądze placówkami służby zdrowia, jest głównie zainteresowany tą częścią składki, którą wydaje na własne cele, czyli na utrzymanie NFZ.

Schemat organizacyjny centrali NFZ to utkana misternie z wielu komórek organizacyjnych pajęcza sieć biurokracji. Gabinety, biura, departamenty, zespoły, rzecznicy, specjaliści, wydziały. Ta struktura wygląda podobnie w 16 oddziałach wojewódzkich NFZ, a każdy z nich ma jeszcze swoje delegatury w większych miastach, które znowu mają swoje gabinety, itd., itp. Sieć instytucji tworzących NFZ można odnaleźć na ich specjalnie eksponowanych stronach internetowych, gdzie na kolorowych zdjęciach szczerzy do nas białe zęby propaganda zdrowia, radości i szczęścia.

Z internetu możemy się dowiedzieć, że szpital w Szczecinku przystąpił do programu „Szpital bez bólu” i zasługuje na stosowny certyfikat. Więcej szczegółów znajduję na stronie internetowej powiatu szczecineckiego, w tym ten, że chodzi tu o walkę z bólem pooperacyjnym. Okazuje się, że za pomysłem stoją Polskie Towarzystwo Badania Bólu, Polskie Towarzystwo Anestezjologii i Intensywnej Terapii, Towarzystwo Ginekologiczne oraz Polskie Towarzystwo Ortopedyczne i Traumatologiczne. Jednym z warunków bycia w programie „Szpital bez bólu” jest „uczestnictwo personelu medycznego w szkoleniach z zakresu uśmierzania bólu”. Oczywiście ani słowa o organizatorach szkoleń, jego kosztach, o producentach leków, lobbystach, sponsorach itd. Podobnie jak u Jerzego Owsiaka, który niezmiennie „pomaga chorym dzieciom”, ale tylko poprzez zakup sprzętu medycznego, a przecież pieniądze wydaje także na inne cele. Dodatkowo w podatkach zabierają nam na te jego cyrki i występy. W przypadku ZUS i obowiązkowej składki na ubezpieczenie zdrowotne, z chwilą jej wpłacenia dysponentem pieniędzy staje się ZUS, tak jak z chwilą wrzucenia paru złotych do puszki Jerzego Owsiaka już tylko on i jego fundacja zdecyduje, ile z zebranej kwoty wyda na sprzęt medyczny, a ile na koncert rockowy Woodstock.

Polska po 1989 roku – takie były nasze oczekiwania – miała naprawić nasze życie społeczne w dwóch najistotniejszych dla kondycji każdego narodu dziedzinach: służbie zdrowia oraz nauczaniu i edukacji. Troska o zdrowie i wykształcenie pozostaje wciąż najważniejszym obowiązkiem państwa w stosunku do jego obywateli. Abstrahując od poziomu naszego szkolnictwa wyższego, otworzyło się ono jednak w sposób masowy dla bardzo wielu młodych Polaków. Zasługa w tym także prywatnego szkolnictwa. Dążenie za wszelką cenę do prywatyzacji służby zdrowia poprzez jej upadek, a taki plan realizuje rząd, prowadzi do fizycznego zagrożenia zdrowia narodu. Trudno uwierzyć, że odmowa leczenia chorych na raka tzw. terapią niestandardową, to był jedynie „interpretacyjny” wypadek przy pracy. Zbyt wiele już było tego typu „wypadków”.


Wojciech Reszczyński
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl