Palikotyzacja szkół

Wyrzucenie religii z ramowego planu nauczania wiąże się z cofnięciem
subwencji oświatowej na ten przedmiot. W efekcie ciężar opłacenia lekcji religii
spocznie na samorządach czy dyrektorach szkół. Już dziś do biskupów przychodzą
wójtowie gmin i proszą o zgodę na zmniejszenie liczby godzin religii.
Podkreślają, że obciążenia samorządów są tak ogromne, iż brakuje pieniędzy na
szpitale, drogi, a teraz zabraknie na lekcje religii.

– Obowiązek organizowania nauki religii w ramach planu zajęć szkolnych czy
przedszkolnych jest zapisany w konkordacie – przypomina ks. Józef Kloch,
rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. – W ten sposób cofamy się o jakieś 10, a
może nawet 20 lat w wychowaniu w polskiej szkole w oparciu o kulturę
zakorzenioną w chrześcijaństwie – powiedział ks. Kloch, komentując ministerialne
rozporządzenie. Jak podkreślił, ramowy plan nauczania jest wiążący dla szkolnych
planów nauczania, więc jeżeli poza nawiasem umieści się religię i etykę, to mamy
do czynienia z zupełnie inną niż dotąd sytuacją. Rzecznik Konferencji Episkopatu
Polski zwrócił uwagę, że nie bardzo wiadomo, dlaczego nagle katecheza ma być
finansowana w inny niż dotychczas sposób, dlaczego rząd przerzuca ciężar na
samorządy. – To kolejna rzecz finansowa, którą – jak to się ładnie określa –
przekazuje się innemu podmiotowi – mówi ks. Kloch.
Tomasz Szydło, zastępca burmistrza do spraw Oświaty i Spraw Społecznych
Świdnika, podkreśla, że dziś trudno powiedzieć, co MEN chciało osiągnąć poprzez
nowe rozporządzenie. – Już teraz wiadomo, a przyznała to kiedyś sama pani
minister edukacji Krystyna Szumilas – pieniądze z subwencji nie wystarczają na
oświatę. Muszą ją dofinansowywać samorządy. W przypadku naszego miasta
otrzymujemy z subwencji 21 milionów, a sami dopłacamy 7 milionów. Jeśli tych
pieniędzy będzie jeszcze mniej, sytuacja stanie się znacznie trudniejsza –
podkreśla Szydło, dodając, że na pewno poprzez to rozporządzenie status religii
został obniżony. – Do tej pory religia i etyka traktowane były na równym
poziomie z matematyką czy biologią. Teraz religia została przeniesiona do
"koszyka" przedmiotów nadobowiązkowych. Ta decyzja jest dla nas niezrozumiała.
Zaostrza tylko i tak już poważne konflikty społeczne i obniża zaufanie do rządu
– podkreśla zastępca burmistrza do Spraw Oświaty i Spraw Społecznych Świdnika.
Podobnego zdania jest Mariusz Graniczka, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Krakowie. –
Wyrzucenie religii z ramowego planu nauczania stawia ten przedmiot na równi z
pedagogiem czy bibliotekarką. Na razie to dobra wola samorządu powoduje, że mamy
w szkole bibliotekarkę i pedagoga. W przypadku wejścia w życie tego
rozporządzenia tak samo będzie z religią – podkreśla dyrektor szkoły. Dodaje, że
innym problemem w Krakowie jest to, że przygotowywana jest w mieście kolejna
reforma, a jeśli zostanie wprowadzona w życie, to szkoła będzie otrzymywała
pewną pulę pieniędzy i to dyrektor szkoły będzie decydował, na co ją przeznaczy.
– Protestujemy przeciwko takiemu podejściu do sprawy. Jeśli nasz protest nic nie
da, to dyrektor podejmie decyzję o umieszczeniu bądź nie przedmiotu w planie
zajęć szkoły. Niewpisanie religii do planu nie zawsze musi się też wiązać ze złą
wolą, ale zwyczajnie z brakiem pieniędzy – tłumaczy. Na pytanie, co się stanie,
jeśli religia zostanie wyrzucona z planu zajęć, a rodzice będą sobie jej
życzyli, dyrektor odpowiada krótko: – Odeślę rodziców do pani minister Szumilas.

MEN informuje: Zmian nie wprowadzamy

Niepokój może wywoływać zapis rozporządzenia MEN z 20 stycznia br. w sprawie
ramowych planów nauczania w szkołach publicznych. Przewiduje on następującą
zmianę: "nieuwzględnienie wymiaru godzin na zajęcia religii/etyki i nauczanie
mniejszości narodowych, etnicznych lub języka regionalnego – wymiar godzin na te
zajęcia będzie określony w odpowiednich rozporządzeniach".

Jednak w oficjalnych komunikatach MEN informuje, że religia jest wciąż w
rozporządzeniu o ramowych planach nauczania, tak samo jak wychowanie do życia w
rodzinie czy nauczanie języka mniejszości narodowej.

W podobnym tonie wypowiedziała się minister edukacji Krystyna Szumilas dla
jednej z rozgłośni radiowych. – Religia nadal jest elementem bezpłatnego
nauczania. Przepisy są trochę inaczej sformułowane i to być może wywołuje
niepokój.

– Jeśli tak jest, jak informuje MEN, to skąd bierze się niepokój Kościoła,
samorządowców i społeczeństwa? – pyta poseł Marzena Machałek (PiS) z Komisji
Edukacji, Nauki i Młodzieży. – Z wiedzy, którą posiadam, wynika, że od 1
września religię muszą finansować samorządy, gdyż nie ma tego przedmiotu w
ramowym planie nauczania – dodaje. Jej zdaniem, decyzja MEN łamie prawo
międzynarodowe, jakim jest konkordat, oraz Konstytucję RP. – Nie wierzę w
pomyłkę czy przeoczenie MEN. To działanie celowe. Ukłon w stronę Palikota.
Powiedzenie: "My obniżamy liczbę kapelanów, likwidujemy Fundusz Kościelny,
lekcje religii w szkole, a wy głosujecie za reformą emerytalną" – podkreśla
wzburzona posłanka.

Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość w wydanym po wczorajszej
konferencji prasowej komunikacie sprzeciwia się prowokowaniu przez rząd
Platformy Obywatelskiej awantur światopoglądowych, czemu ma służyć próba
wyprowadzenia nauczania religii ze szkół.

"Dobroczynne kwestie nauczania religii w szkołach regulują zapisy
Konstytucji, konkordatu oraz ustawa o systemie oświaty. Zaproponowane przez MEN
rzekome propozycje wyprowadzenia religii ze szkół aktem wykonawczym, czyli
rozporządzeniem, stoi w jasnej sprzeczności z zapisami wyżej wspomnianych aktów
prawnych. Prawo i Sprawiedliwość w związku z bulwersującym pomysłem MEN
wnioskuje o pilne zwołanie posiedzenia Komisji Edukacji Nauki i Młodzieży, na
którym wezwie minister Krystynę Szumilas do porzucenia tego konfliktującego na
tle wyznaniowym pomysłu" – czytamy w komunikacie podpisanym przez Adama Hofmana,
rzecznika PiS. – Złożę również interpelację poselską. Będziemy żądać wyjaśnień i
zmiany tego rozporządzenia, które uderza w Polskę, w Kościół i w polską
edukację, której kondycja jest już i tak tragiczna – zaznacza Marzena Machałek.

Małgorzata Pabis

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl