Mistyfikacja Śledzińskiej-Katarasińskiej

Szefowa sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu Iwona
Śledzińska-Katarasińska (PO) przeforsowała skrajnie stronniczą i – co więcej –
nieodpowiadającą rzeczywistemu przebiegowi wydarzeń uchwałę dotyczącą prowokacji
dziennikarzy Polsatu na Jasnej Górze. Czytamy w niej, że reporterzy telewizji
Polsat nie mogli swobodnie wykonywać swoich obowiązków podczas XIX Pielgrzymki
Rodziny Radia Maryja. Posłowie Platformy zignorowali pytania opozycji o
zasadność głosowania nad dokumentem, który nie odzwierciedla rzeczywistych
wydarzeń i nie podnosi braku elementarnej kultury ze strony członków ekipy
Polsatu.

W opinii sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu dla Krajowej Rady
Radiofonii i Telewizji oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji
występują twierdzenia, które – zdaniem posłów PiS – nie mają żadnego
uzasadnienia merytorycznego. Zwraca się w tym dokumencie uwagę m.in. na to, że
podczas Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasnej Górze 10 lipca br. utrudniano
pracę dziennikarzom "poprzez agresywne zachowanie" wobec ekipy telewizji Polsat.
Projekt opinii zaprezentowała wczoraj na posiedzeniu komisji poseł Iwona
Śledzińska-Katarasińska. Posłowie opozycji wnioskowali o odrzucenie dokumentu,
wskazując, że jego treść nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, a stroną
agresywną 10 lipca była ekipa Polsatu. Zbigniew Girzyński (PiS) chciał się
dowiedzieć m.in. od przewodniczącej komisji, jacy to jeszcze "pojedynczy
dziennikarze" – jak sformułowano w opinii – zostali agresywnie potraktowani
podczas pielgrzymki. – Ponieważ nie wiem, nad czym mam głosować – zauważył
Girzyński. Domagał się również odpowiedzi, czy owi dziennikarze posiadali
akredytacje wymagane przez organizatorów uroczystości. – Pojawia się w opinii
zdanie, że doszło do "zachowań budzących sprzeciw". O jakie konkretnie
zachowania tu chodzi i czy dysponuje wysoka komisja materiałem, który by
potwierdzał ten fakt, jaki został w tej opinii sformułowany? – dopytywał
Girzyński. Odniósł się również do podanego w opinii zalecenia do MSWiA "o
wprowadzenie regulacji zobowiązujących organizatorów wszelkich publicznych
zgromadzeń do zapewnienia wszystkim dziennikarzom swobody wykonywania zawodu". –
Czy to oznacza, że odchodzimy od zasady obowiązującej w Polsce obecnie, że
organizatorzy wszelkich publicznych zgromadzeń udzielają akredytacji
dziennikarzom na wykonywanie swojego obowiązku? – pytał poseł PiS. Elżbieta Kruk
(PiS), wiceprzewodnicząca komisji, oczekiwała wyjaśnień co do przyczyn
merytorycznych głosowania nad zaprezentowaną opinią. Wskazała, że wyrażona w
dokumencie troska o wolność słowa w Polsce powinna raczej dotyczyć sytuacji w
mediach publicznych. – To jest wyczyszczenia telewizji publicznej ze
wszystkiego, co się wiąże z prawicą czy konserwatyzmem, zarówno w sensie
personalnym, jak i tematycznym. Pozostawienia znacznej części społeczeństwa bez
propozycji programowej. A więc to jest dopiero łamanie praw, bo media publiczne
mają odpowiadać na zapotrzebowanie każdej części społeczeństwa – zaznaczyła
Kruk.
Śledzińska-Katarasińska, ignorując argumenty opozycji, stwierdziła m.in. –
zwracając się do posła Girzyńskiego – że podawanie nazwisk dziennikarzy nie jest
jej zadaniem. – Jeżeli pan nie rozumie lub nie czuje intencji tego wezwania, to
strasznie mi przykro – ucięła krótko, odnosząc się natomiast do zalecenia
komisji dla MSWiA.
Ostatecznie posłowie opozycji zrażeni brakiem ustosunkowania się do ich
wątpliwości oraz tym, że kolejne ich wnioski zostały odrzucone, postanowili
opuścić posiedzenie. Po ich wyjściu przewodnicząca komisji poddała projekt pod
głosowanie. Został on przyjęty większością głosów.
Zdaniem posła Ryszarda Terleckiego (PiS), opinia w sposób całkowicie
nieudokumentowany formułuje niesprawiedliwe zarzuty wobec uczestników zajścia,
które nie zostało nawet opisane. – Komisja już dwa tygodnie temu została
postawiona w takiej sytuacji, że przedstawiono opinię, której celem było
potępienie uczestników pielgrzymki Radia Maryja, którzy jakoby agresywnie
zachowali się wobec ekipy Polsatu. Od tego czasu pojawiło się w mediach wiele
relacji, informacji od osób, które były świadkami tego zdarzenia itd. Więc o ile
dwa tygodnie temu można było nie mieć jeszcze do końca wyrobionej opinii na
temat tego, co się tam właściwie stało, o tyle teraz już nie ma wątpliwości, że
należało raczej zwrócić się do dziennikarzy, żeby zachowywali się bardziej
kulturalnie w sytuacjach, które tego wymagają, np. podczas Mszy św. – podkreślił
Terlecki.
 

Jacek Dytkowski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl