Ideologiczna presja na państwa katolickie

Wolność wyboru lekcji religii lub etyki zagwarantowana jest w Polsce
prawnie od początku wprowadzenia katechezy w szkołach. Pomimo tego
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu oskarżył Polskę o
dyskryminację niewierzących. W rzeczywistości sprawa jednak nie dotyczy
regulacji prawnych dotyczących nauczania religii i etyki w szkołach w
Polsce, ale indywidualnego przypadku związanego z konkretną placówką
oświatową, a także – a może przede wszystkim – faktu, że w katolickim
Narodzie bardzo mało osób wybiera lekcje etyki. I w gruncie rzeczy do
napiętnowania tego ostatniego sprowadza się wyrok strasburskiego
Trybunału. Mówienie tu o jakiejś dyskryminacji ze strony państwa jest po
prostu kłamstwem.

W wydanym wczoraj orzeczeniu Europejski
Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu stwierdził, że brak możliwości
wyboru w polskich szkołach etyki zamiast religii narusza europejską
Konwencję o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. – Po raz
kolejny Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok o zabarwieniu
ideologicznym, którym chce wywierać presję na państwa katolickie –
podkreśla poseł PiS Artur Górski z sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i
Młodzieży. Zwraca uwagę, że orzeczenie to przypomina niedawny wyrok tego
Trybunału przeciwko krzyżowi we włoskiej szkole. Jak dowiedzieliśmy się
w MSZ, na razie nie ma decyzji, czy Polska będzie odwoływała się od
wyroku.
Jak zauważa europoseł Konrad Szymański, wczorajszym
orzeczeniem Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu po raz
kolejny stanął po stronie wolności od religii i laickiego rozumienia
wolności sumienia. Wyrok dotyczył złożonej przeciwko Polsce w 2002 r.
przez Urszulę i Czesława Grzelaków z Wielkopolski skargi, że polskie
szkoły szykanują ich syna, nie zapewniając mu lekcji etyki oraz
zapisując na świadectwach szkolnych, że nie uczęszcza on na religię. Jak
podkreślali rodzice chłopca, z tego powodu ich syn miał doświadczać
szykan ze strony kolegów i dwa razy musiał zmieniać szkołę. Grzelaków w
procesie wspierała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Pozywający
domagali się od państwa polskiego 150 tys. euro zadośćuczynienia.
Wczoraj
Trybunał w Strasburgu nie zasądził żadnego odszkodowania, ale uznał w
swoim orzeczeniu, że doszło do naruszenia art. 14 Konwencji o Ochronie
Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, zakazującego dyskryminacji w
związku z art. 9 gwarantującym wolność myśli, sumienia i wyznania. W
uzasadnieniu sędziowie podkreślili, że uczniowie uczęszczający na
religię mają na świadectwie ocenę, podczas gdy osoba niewierząca, która
chciała uczęszczać na etykę, ma w tym miejscu przekreślone słowa
„religia/etyka”. Wyrok zapadł stosunkiem głosów sześć do jednego.

Nie wiem, w czyim imieniu i na czyje zamówienie Trybunał wydał tak
krzywdzący i kłamliwy wyrok – powiedział w rozmowie z „Naszym
Dziennikiem” ks. bp Sławoj Leszek Głódź. – Przecież etyka może być
wykładana w polskich szkołach. Nikt tego nie zakazuje, a jeśli brakuje
nauczycieli do tego przedmiotu, to już inna sprawa – dodał.

Wczorajszy wyrok przypomina mi nie tak dawno wydany przecież wyrok
dotyczący krzyża we Włoszech. Myślę, że państwo polskie powinno
zareagować teraz podobnie właśnie jak rząd włoski, który od razu odwołał
się od niego – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” poseł Artur
Górski.
W podobny sposób wypowiada się Szymański. – Ten wyrok oznacza
upadek autorytetu całego systemu ochrony praw człowieka w Europie. Jest
to taka interpretacja praw człowieka, która zawsze zmierza do
eliminowania obecności religii w życiu publicznym. W coraz większym
stopniu te orzeczenia zwracają się przeciwko chrześcijańskim korzeniom
Europy. To bardzo smutne. Moim zdaniem, Polska powinna odwołać się od
tego wyroku, tak jak niedawno zrobiły to Włochy – dodaje.
Warto
zwrócić uwagę, że wczorajsze orzeczenie nie zapadło jednogłośnie. W
ocenie jednego z sędziów Davida Thora Bjoergvinssona, aby mówić o
dyskryminacji, musiałoby dojść do różnego traktowania osób w podobnej
sytuacji. Chociaż przyznał on, że inną sytuację mają uczniowie
uczęszczający na religię bądź etykę, których ocena jest wliczana do
średniej, a inną uczniowie, którzy nie uczęszczają na te lekcje i nie
mają wliczanej oceny, to – w jego opinii – na tej podstawie nie można
mówić o dyskryminacji w rozumieniu art. 14 Konwencji. Zwrócił też uwagę,
że skarżący nie wykazał też w sposób wystarczający, że zetknął się z
uprzedzeniami ze strony innych uczniów.
Komentując wczorajszy wyrok
sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, ks. prof. dr hab. Jerzy
Bajda powiedział, że takie rozstrzygnięcia powinny zapadać na gruncie
prawa polskiego, gdyż ustawodawstwo europejskie jest dla nas dwuznaczne.
– Na ogół nie kierują się oni zasadą obiektywnej sprawiedliwości, tylko
raczej tą poprawnością polityczną, która domaga się tzw. tolerancji dla
inności, dla liberalnych, subiektywnych decyzji, raczej niechętnych
religii – stwierdził na antenie Radia Maryja.
– To nie pierwsze
orzeczenie tego rodzaju – zwraca uwagę europoseł Konrad Szymański,
nawiązując do sprawy wytoczonej przeciwko państwu włoskiemu dotyczącej
obecności krzyża w szkole. – Jest to taka interpretacja praw człowieka,
która zawsze dąży do eliminowania obecności religii w życiu publicznym –
podkreśla. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Trybunał strasburski skazał
Włochy na karę 5 tys. euro za rzekome szkody moralne, jakich doznała
kobieta, której dzieci uczyły się w klasie z wiszącym na ścianie
krzyżem. Uznał także, że krzyż we włoskiej szkole narusza Europejską
Konwencję Praw Człowieka, w szczególności art. 1 protokołu 2, który
zapewnia rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi
przekonaniami. Przeciwko temu wyrokowi wypowiedzieli się przedstawiciele
Stolicy Apostolskiej oraz większość Włochów. 30 bm. ma dojść do
rozpatrzenia odwołania państwa włoskiego od tego wyroku.
Czy Polska
także będzie się odwoływać? Jak dowiedzieliśmy się w Ministerstwie Spraw
Zagranicznych, na razie nie zapadła decyzja w tej kwestii. Rzecznik MSZ
Piotr Paszkowski poinformował tylko, że Polska na odwołanie ma czas do
15 września. W wydanym po południu komunikacie MSZ stwierdzono, że
Trybunał w przedmiotowym orzeczeniu nie zakwestionował systemu
organizacji nauki religii i etyki w polskich szkołach ani możliwości
oceniania postępów w nauce z przedmiotów religia i etyka, jak również
możliwości wliczania do średniej ocen z tych przedmiotów. „Stwierdzone
naruszenie ma zatem swoje przyczyny w złej praktyce placówek
oświatowych, w których naukę pobierał skarżący, a nie w regulacjach
prawnych dotyczących nauczania religii i etyki w polskich szkołach” –
czytamy w komunikacie.

Małgorzata Pabis

 

————————————–

 

 

To wyrok krzywdzący

Ks.
abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański:


Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł wczoraj, że brak możliwości
wyboru w polskich szkołach etyki zamiast religii narusza europejską Konwencję
o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. To niezwykle krzywdzące i
kłamliwe. Przecież etyka może być wykładana w polskich szkołach. Nikt tego
nie zakazuje, a jeśli brakuje nauczycieli tego przedmiotu, to już inna sprawa.
Żyjemy w wolnym świecie, w wolnej Polsce. I to rodzice decydują o tym, czego
będą uczyć się ich dzieci, a nie Trybunał. Wyrok, który wczoraj zapadł, w
żaden sposób nie odpowiada prawdzie.

not. MP

 

————————————–

 

Polska powinna się odwołać

Konrad
Szymański, europoseł:


Gwarancje prawne dla osób, które nie chcą uczęszczać na lekcje religii, są
w Polsce od momentu wprowadzenia katechezy w szkołach zapewnione. Bardzo trudno
wyobrazić sobie takie ramy prawne, które w jeszcze większym stopniu wychodziłyby
naprzeciw oczekiwaniom rodziców, którzy nie chcą posyłać dzieci na lekcje
religii. Trybunał nie mógłby żądać wprowadzenia zmian jeszcze bardziej
korzystnych dla tych osób przy jednoczesnej zgodzie na nauczanie religii w szkołach,
co jest powszechne w wielu krajach europejskich.

Wczorajsze orzeczenie Trybunału w Strasburgu dotyczy sprawy indywidualnej i nie
oznacza nakazu dostosowania do wyroku odpowiednich zapisów w polskich aktach
prawnych dotyczących szkolnictwa. Polska powinna się odwołać od dzisiejszego
wyroku Trybunału. Państwo polskie na drodze procedury odwoławczej powinno
podjąć polemikę na serio, a nie formalnie. Nie można lekceważyć tego
wyroku. Jeśli nie będziemy chcieli bronić swojego systemu prawnego na forum
międzynarodowym, to go nie utrzymamy.

not. MP

 

 

 

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl