fot. twitter.com/JacekPodgorski

[TYLKO U NAS] J. Podgórski o negocjacjach ws. Planów Strategicznych dla Wspólnej Polityki Rolnej: To jest szlifowanie topora, który zaraz spadnie na nasz kark

To jest tak naprawdę szlifowanie topora, który zaraz spadnie na nasz kark. Krajowy Plan Strategiczny ma za zadanie wprowadzić elementy Europejskiego Zielonego Ładu, czyli strategii, która z punktu widzenia ekonomicznego jest chyba najbardziej krótkowzrocznym z pomysłów europejskich polityków w ostatnich dziesięcioleciach – tak w poniedziałkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja Jacek Podgórski, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej, komentował negocjacje ws. polskiego Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej.

W poniedziałek Polska rozpoczęła negocjacje z Komisją Europejską ws. polskiego Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej.

 – Należy na samym początku zdać sobie sprawę, czym są te słynne Plany Strategiczne dla Wspólnej Polityki Rolnej. Otóż Komisja Europejska wymyśliła sobie Europejski Zielony Ład, czyli wielki „zielony” front ideowy, w myśl którego przeformułowana zostanie cała unijna gospodarka – podkreślił gość „Aktualności dnia”.

Z tego powodu KE stawia przed państwami członkowskimi określone wymogi w przeróżnych branżach, od rolnictwa po budownictwo.

– Naprawdę trudno znaleźć sektor, którego by ta nowa polityka nie dotykała – zaznaczył Jacek Podgórski.

Stąd też państwa Unii Europejskiej muszą przygotować swoje Plany Strategiczne, które określają, w jaki sposób zamierzają się one wywiązać z warunków postawionych przez Brukselę.

W negocjacjach ws. polskiego Planu Strategicznego walczyć będziemy szczególnie o dopłaty, aby te wynosiły przynajmniej tyle, co średnia unijna. Rozmówca Radia Maryja zaznaczył jednak, że nawet, jeśli osiągną ten poziom, to i tak będą niższe niż dopłaty, które otrzymują rolnicy z Niemiec, Holandii, Hiszpanii czy Francji.

– Te kraje traktowane są przez Unię Europejską zdecydowanie lepiej. Nie należy spodziewać się, aby jakaś sprawiedliwość miała tutaj zagościć w najbliższych latach, ponieważ tym krajom – szczególnie Starej Unii – nie opłaca się dawać aż tak dużych środków – mówił dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej.

Do samych negocjacji w kwestii Planów Strategicznych dla Wspólnej Polityki Rolnej gość „Aktualności dnia” odniósł się bardzo krytycznie.

– To jest tak naprawdę szlifowanie topora, który zaraz spadnie na nasz kark. Krajowy Plan Strategiczny ma za zadanie wprowadzić elementy Europejskiego Zielonego Ładu, czyli strategii, która z punktu widzenia ekonomicznego jest chyba najbardziej krótkowzrocznym z pomysłów europejskich polityków w ostatnich dziesięcioleciach. Jeżeli przyjrzymy się całej tej strukturze, to jest ona całkowicie bezsensowna – zwrócił uwagę Jacek Podgórski.

Unia Europejska z jednej strony dąży bowiem do rozwoju rolnictwa, a z drugiej strony podejmuje działania prowadzące do znacznego regresu w tej dziedzinie gospodarki.

– Mówimy tutaj o takich założeniach, jak choćby obowiązkowe przeznaczenie 25 proc. areału na produkcję ekologiczną. „Ekologiczną” należy rozumieć jako niskotowarową (…) Mówimy o obowiązkowym odłogowaniu ziemi, mówimy o ograniczeniu możliwości stosowania nawozów, ale – co bardzo istotne – wyliczanym na podstawie obecnego zużycia tych nawozów. To znaczy, że jeżeli Polska zużywa dziś znacznie mniej tzw. chemii rolniczej niż nasi zachodni sąsiedzi, np. Niemcy, to po wprowadzeniu przepisów Europejskiego Zielonego Ładu będą mogli zużywać znacznie więcej środków ochrony roślin czy nawozów niż Polacy, ponieważ ograniczenie będzie liczone od dzisiejszego poziomu zużycia. To są absurdy, którym państwa członkowskie z niezrozumiałych dla mnie przyczyn przyklaskują – mówił dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej.

Zaznaczył, że Komisja Europejska ukrywa wyliczenia dot. skutków wprowadzenia Europejskiego Zielonego Ładu, gdyż są one druzgocące dla europejskiej polityki. Jednak naukowcy z Niemiec czy Holandii wyliczyli, ile wynosić będą straty w poszczególnych sektorach gospodarki. W przypadku rolnictwa zmniejszeniu ulegnie aż o 30 proc. produkcja niektórych upraw, o 20 proc. produkcja wołowiny oraz o 17 proc. produkcja mięsa wieprzowego.

– Żadne środki, żadne miliardy, które będzie przeznaczać Unia „na pomoc rolnictwu”, tej dziury nie zasypią. Konsekwencją tej polityki będzie tylko to, że zwiniemy część europejskiej produkcji, część gospodarstw upadnie, ale coś będzie trzeba jeść, więc zaleje nas import z innych krajów, które już czekają, żeby szerzej wejść na unijny rynek – wyjaśnił rozmówca Radia Maryja.

Te kraje to Chiny, USA oraz kraje Mercosur. Dostarczana przez nie żywność będzie tania i niskiej jakości, wyprze więc osłabioną przez Europejski Zielony Ład produkcję europejską.

– To wszystko dzieje się w momencie, kiedy rolnicy – choćby w Polsce – wpędzani są w gigantyczne problemy. Przez wojenkę, której konsekwencją jest gigantyczny wzrost cen gazu, bardzo mocno poszły w górę ceny nawozów. Dodatkowo Komisja Europejska bardzo opieszale podchodzi do kwestii umożliwienia rolnikom wcześniejszego używania nawozów, czego konsekwencją będzie to, że najprawdopodobniej już niedługo będziemy musieli spodziewać się znacznego spadku prognozowanych na ten rok plonów – zwrócił uwagę Jacek Podgórski.

Polityka unijna w kwestii rolnictwa przynieść więc może zgubne skutki.

– To jest polityka absolutnie wyśmiewana poza granicami Wspólnoty, ale Europa dalej w nią brnie. No dobrze, brnijmy w nią. Pytanie tylko, czy nie obudzimy się pewnego dnia z ręką w nocniku i pustą lodówką, bo w konsekwencji tej polityki zwyczajnie zabraknie żywności – podsumował dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej.

Całość rozmowy jest dostępna [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl