Koniec programu in vitro. PiS wprowadzi Narodowy Program Zdrowia

Od dziś państwo nie finansuje z naszych podatków metody in vitro. Zakończył się program refundacji sztucznego zapłodnienia, który wprowadził jeszcze rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Gabinet Ewy Kopacz przedłużył program do 2019 r., jednak rząd Prawa i Sprawiedliwości zadecydował o unieważnieniu kolejnej jego edycji.

Aktualny wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas podkreślił, że rząd PO-PSL wprowadzając in vitro zapomniał m.in. o aspektach psychologicznych i somatycznych. Ponadto – w jego ocenie – nie było dostępu do racjonalnej diagnostyki i terapii. Wiceszef Ministerstwa Zdrowia powiedział, że rząd PiS będzie realizował Narodowy Program Zdrowia, który dotyczy zdrowia prokreacyjnego.

– Chcemy kształcić lekarzy. Żeby umieli rozwiązywać i diagnozować problemy prokreacyjne par w Polsce. Chcemy dać szeroki dostęp do tego typu świadczeń. Chcemy poprawić skuteczność leczenia, dlatego, że w wielu przypadkach brakowało np. odpowiedniego sprzętu, odpowiednich kwalifikacji. Ten projekt jest nastawiony nie tylko na kobietę ale także na mężczyznę. 50 proc. niepowodzeń prokreacyjnych leży po stronie mężczyzn. W związku z tym będziemy mieli dostęp do diagnostyki andrologicznej – wyjaśnił Jarosław Pinkas.

Wiceminister dodał, że w Narodowym Programie Zdrowia zapisano m.in. metody stosowane w naprotechnologii. Resort nie może jednak używać tej nazwy, ponieważ jest to zastrzeżony znak handlowy przez twórcę tego systemu – zaznaczył.

Wprowadzony przez rząd PO-PSL program refundacji in vitro był realizowany od lipca 2013 r. Pary mogły skorzystać z trzech prób procedury wspomaganego rozrodu. W wyniku rządowego programu refundacji in vitro urodziło się ponad 5 tys. dzieci.

RIRM

drukuj